Terapia Par i Małżeństw

Terapia Par i Małżeństw Terapia par / małżeńska - praca nad zbudowaniem zdrowej, bezpiecznej i satysfakcjonującej relacji Problemy w małżeństwie?

Kiedy pójść na terapię małżeńską?
- potrzeby jednego z partnerów nie są respektowane,
- partnerzy często się kłócą, krytykują i krzywdzą nawzajem,
- partnerstwo jest jednostronne, tzn.: tylko jedna osoba podejmuje ważne decyzje dotyczące np. wychowania dzieci, pieniędzy, urlopu,
- w życiu seksualnym oboje przestali odczuwać satysfakcję,
- w związku brakuje zaufania i zrozumienia a partnerzy nie wspierają się nawzajem,
- jeden z partnerów dopuścił się zdrady,
- oboje zastanawiają się, czy zostać razem, czy też lepiej się rozstać,
- partnerzy chcą zmniejszyć wpływ rodziny i osób trzecich na związek lub mają.

"Powiedziałbym, że na szczęście, w przeciwieństwie do zwierząt, mamy jednak pewien margines, który pozwala nam zdecydowa...
24/10/2025

"Powiedziałbym, że na szczęście, w przeciwieństwie do zwierząt, mamy jednak pewien margines, który pozwala nam zdecydować, jak chcemy żyć. Sęp nie zje sałaty, a wieloryb grochówki, bo natura mówi im dokładnie, jak mają się odżywiać, ale człowiek może jeść albo to, co mu najbardziej smakuje, albo może pójść do dietetyka, albo z powodów etycznych zostać weganinem itd. Chcę przez to powiedzieć, że miłość to nie jest tylko coś, co nam się przydarza, coś, czego doznajemy, co przynależy do sfery uczuć. (...) Ja bym nawet powiedział, że miłość w ogóle nie ma tak wiele wspólnego z uczuciami. Uczucia stanowią paliwo, są warunkiem koniecznym miłości, bo trudno sobie wyobrazić, że będzie pani kochała kogoś, kto panią odstręcza, czy kogoś, kto się pani nie podoba. Coś musi panią chwycić za serce, ale uczucia same w sobie nie wystarczą. Nie da się na nich zbudować czegoś trwałego. Mówi się, że faza zakochania, tego "porwania", dzięki któremu wszystko jakby samo się dzieje, trwa od dwóch do czterech lat. Ja to rozumiem tak, że zakochanie, jak wiele innych fascynacji czy inspiracji, które się nam przytrafiają, to jest coś na kształt kredytu. Pewna szansa czy też okazja do tego, żeby zbudować coś solidniejszego. Zakochanie to nie jest miłość. To jest zaproszenie do niej. (...)

Patrząc z tej perspektywy, zakochanie to jest czas dany ludziom po to, żeby kiedy ta relacja idzie łatwiej, nawzajem się siebie nauczyli i wypracowali pewne umiejętności, które pozwolą im przejść z "happenings" do "doings", czyli do miłości, którą się czyni, którą się ofiarowuje. Jak się tego czasu nie wykorzysta, to on się w pewnym momencie skończy."

Źródło: A. Jucewicz w rozmowie z prof. B. Dobroczyńskim - fragment książki: Czując

"Poniżaj partnera, bądź nielojalny, sprzedawaj waszą intymność, stosuj przemoc" - napisała pani parę lat temu w tekście ...
22/10/2025

"Poniżaj partnera, bądź nielojalny, sprzedawaj waszą intymność, stosuj przemoc" - napisała pani parę lat temu w tekście "Antyporadnik małżeński". To najważniejsze przewiny w związku i prosta droga do rozpadu. Jakie miejsce na takiej liście zajmuje brak wolności w związku?

Nie jest łatwo odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie, bo o ile poniżanie czy przemoc z grubsza możemy zdefiniować, to z wolnością jest dużo trudniej. Bo co to właściwie znaczy, że w związku mamy wolność albo jej nie mamy?

Myślałem, że pani mi to powie.

Wyobraźmy sobie mężczyznę, który jako singiel uprawiał s€ks, kiedy potrzebował, a potrzebował często, bo traktował to jako regulację napięcia. Umawiał się z kobietami, albo korzystał z s€ksu wirtualnego... Zakochuje się, wiąże i co się dzieje z jego wolnością do s€ksu? Jego partnerka nie chce dokładnie wtedy, kiedy on... Czy temu mężczyźnie dzieje się krzywda? Alexis de Tocqueville powiedział, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego.

Gdyby to było takie proste.

Trudno powiedzieć, w jakim momencie naruszamy wolność drugiego człowieka. Wyjątkiem jest przemoc, skrajna nielojalność, ale poza tym trudno sformułować reguły, że zdrowo jest dawać sobie tyle wolności, ale więcej już nie. Czasami można przeczytać zalecenia, tyle że niezbyt konsekwentne: należy mieć wspólne konto albo właśnie przeciwnie, mieć jedno wspólne towarzystwo albo nie ograniczać sobie wzajemnie doboru przyjaciół... Nie ma tu uniwersalnych reguł." (Z. Milska-Wrzosińska - psychoterapeutka par)

Źródło: Newsweek psychologia

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Spędzanie wolnego czasu, pieniądze, s€ks, tajemnice...? Gdzie pary mają największe problemy z wolnością?Związek zawsze ...
20/10/2025

"Spędzanie wolnego czasu, pieniądze, s€ks, tajemnice...? Gdzie pary mają największe problemy z wolnością?

Związek zawsze oznacza stratę pewnej części swojej wolności. Dla niektórych par jest to oczywiste, dla innych to niespodzianka. Każdy w swoim życiu musi rozwiązać dylemat związany z pogodzeniem przeciwstawnych wartości. Z jednej strony autonomii, albo inaczej wolności, a z drugiej bliskości, czyli zależności. To, jak rozwiążemy ten problem, zależy w dużej mierze od typu więzi, jakie oferują nam najbliżsi w dzieciństwie. W idealnej sytuacji dziecko ma prawo do autonomii, eksperymentowania, ale w granicach swojego bezpieczeństwa. Np. ucząc się chodzić, może się wywracać, ale jak dojdzie do groźnej sytuacji, rodzice są obok, by je złapać. Może jednak to wyglądać zgoła inaczej. Oczywiście nie jesteśmy całkowicie zdeterminowani naszą dziecięcą przeszłością, ona daje nam pewne ramy, czasem fortunne, a czasem wymagające przekroczenia. Bo człowiek w ciągu całego życia uczy się o sobie, ile wolności może potrzebować i ile bezpieczeństwa jest gotów poświęcić dla niej. Ale i odwrotnie - ile wolności jest gotów poświęcić dla bezpieczeństwa i bliskości.

Bardzo jesteśmy pod tym względem różni.

Są pary, w których jedna osoba podporządkuje się całkowicie drugiej, tyle że ta czuje się po jakimś czasie znużona nieustanną zgodą, brakuje jej ekscytacji i zaczyna szukać na zewnątrz. Kalkulacja, że oddamy naszą wolność za gwarancję bliskości i więzi do końca życia, bywa chybiona. Ale są takie też osoby, dla których rezygnacja choćby z odrobiny wolności jawi się jako zagrożenie." (Z. Milska-Wrzosińska - psychoterapeutka par)

Źródło: Newsweek psychologia

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Zazdrość wybucha gwałtownie, często bez ostrzeżenia, brutalnie niszcząc miłość i zaufanie. Jej następstwa bywają trauma...
17/10/2025

"Zazdrość wybucha gwałtownie, często bez ostrzeżenia, brutalnie niszcząc miłość i zaufanie. Jej następstwa bywają traumatyczne zarówno dla przeżywającej ją osoby, jak i tego, kto jej obiektem. Udręka zazdrości bywa silna i uporczywa, a towarzyszą jej silne procesy fizjologiczne - całe ciało dygocze pod wpływem szoku. Niektórzy ludzie rzadko doświadczają tego emocjonalnego wzburzenia, a raczej wywołują je w innych. Są to sprawcy zazdrości - ci, którzy zawsze odwracają się jako pierwsi, zmuszając partnera do przeżywania (za sprawą projekcji) tego, co sami usunęli z własnego wnętrza."

Źródło: Phil Mollon - Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt.

"Kolejna pierwsza randka. Kolejna próba skontaktowania się z utraconym przyjacielem. Kolejna kłótnia z partnerem. Kolejn...
15/10/2025

"Kolejna pierwsza randka. Kolejna próba skontaktowania się z utraconym przyjacielem. Kolejna kłótnia z partnerem. Kolejne nieporozumienie z rodzeństwem. Dlaczego wciąż to robimy? Dlaczego wciąż (...) narażamy się na potencjalnie złamane serce, brak dopasowania i rozczarowania?

Odpowiedź jest prosta: ponieważ od tego zależy nasze samopoczucie.

Harvard Study of Adult Development, najdłużej trwające badanie nad szczęściem, wykazało, że jakość naszych relacji jest najważniejszym czynnikiem prognozującym długie i satysfakcjonujące życie. Nie bogactwo. Nie status. (...) Nasza zdolność do pielęgnowania i podtrzymywania znaczących związków jest niezbędna dla naszego szczęścia i długowieczności.

Jednak kwestia relacji nie dotyczy tylko długowieczności; dotyczy również poczucia, że żyjemy. Akt nawiązywania relacji - z kochankiem, przyjacielem, nieznajomym - budzi w nas coś, czego nie możemy doświadczyć sami. To w tych momentach wymiany, tarć, odkrywania siebie nawzajem przypominamy sobie, kim jesteśmy.

Relacje pokazują nam nasze granice i zapraszają nas do tego, byśmy się rozwijali ponad nimi. Randkowanie na przykład jest aktem optymizmu, odmową poddania się cynizmowi lub rezygnacji. To sposób na powiedzenie: "Mimo wszystko nadal wierzę w możliwość. Nadal wierzę, że mogę być zaskoczony. Nadal wierzę, że miłość - czy to ulotna, czy trwająca całe życie - ma moc mnie przemienić".

Czy zatem nadal warto? Tak. Warto podjąć wysiłek, podjąć ryzyko, narazić się na zranienie. Ponieważ alternatywa - życie bez więzi - jest o wiele bardziej niebezpieczna dla naszego dobrostanu. Izolacja czyni nas kruchymi; więź czyni nas odpornymi. Nie mam na myśli tylko romantycznej miłości. Mam na myśli taką, którą można znaleźć we wszelkiego rodzaju wspólnotowych i duchowych doświadczeniach.

W świecie, który często może wydawać się niestabilny i niepewny, nasze związki - romantyczne, platoniczne, wspólnotowe - stają się kotwicami, które nas uziemiają. Przypominają nam, że nawet w środku wstrząsów, nawet gdy czujemy się niezaprzeczalnie samotni, niespokojni lub przygnębieni, nie jesteśmy sami."

Źródło: Letters from Esther: Is love worth it? - Esther Perel, Mary Alice Miller

̨zki

"Czasem patrzę na parę, w której jedna osoba mówi, że druga nie jest już dla niej atrakcyjna. Na pytanie, co się w niej ...
24/09/2025

"Czasem patrzę na parę, w której jedna osoba mówi, że druga nie jest już dla niej atrakcyjna. Na pytanie, co się w niej zmieniło, słyszę, że nic".

Trafiają do pani pary, w których nie ma s3k$u, bo jedna osoba uważa drugą za mało atrakcyjną?

Bardzo często.

Ludzie mówią o tym wprost?

Oczywiście! Czasami muszę stopować takie sytuacje, bo niektórzy z miejsca zaczynają mówić bardzo przykre rzeczy.

Jedna z moich znajomych wyznała mi kiedyś: "Gdybym powiedziała w gabinecie s3k$uologa wprost, co myślę o moim partnerze, nasz związek prawdopodobnie by nie przetrwał".

Może właśnie o to chodzi. Bo jeśli jest tak, że ona codziennie czuje niechęć do partnera, to jaki jest sens, żeby ten związek przetrwał? Z mojej perspektywy są dwa wyjścia: pracować nad relacją albo się rozstać i dać obu stronom szansę na znalezienie kogoś odpowiedniejszego." (dr Agata Stola - specjalistka terapii s€ksuologicznej)

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Jedną z istotnych funkcji bliskich związków w życiu człowieka, jest to, że tworzą one podstawowy mechanizm w radzeniu s...
22/09/2025

"Jedną z istotnych funkcji bliskich związków w życiu człowieka, jest to, że tworzą one podstawowy mechanizm w radzeniu sobie z lękiem przed śmiercią.

Po pierwsze, bliskie więzi dosłownie (według badań) zwiększają szanse dłuższego życia i w ten sposób mogą, również symbolicznie, pomóc człowiekowi w łagodzeniu i umniejszaniu jego lęku przed śmiercią.

Po drugie, opierając się na odkryciach Bowlbiego, wiemy, że jedna z podstawowych funkcji przywiązania - czyli regulacja afektu, odgrywa ogromną rolę w tym, jak zachowujemy się w obliczu świadomości śmierci. Zdolność do, płynącej z miłości, regulacji własnych emocji pomaga ludziom radzić z lękiem wokół ich własnej śmiertelności.

Po trzecie, zbudowanie i utrzymanie trwałych relacji może być istotnym komponentem naszego światopoglądu, wprowadzając do niego pewien porządek, znaczenie i poczucie sensu.

Po czwarte, zdolność do tworzenia bliskich, międzyludzkich relacji jest jednym z filarów poczucia własnej wartości, które to poczucie również (jak potwierdzają to liczne badania), łagodzi lęk związany ze świadomością śmierci."

Źródło: M. Mikulincer, V. Florian, G. Hirschberger - The Existential Function of Close Relationships: Introducing Death into the Science of Love

"Para może wyjść z kryzysu i być szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Czy z tą tezą nie jest tak samo, jak z opowieściami o Ye...
18/09/2025

"Para może wyjść z kryzysu i być szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Czy z tą tezą nie jest tak samo, jak z opowieściami o Yeti - niby było gdzieś, kiedyś widziane, ale czy naprawdę istnieje?

Istnieje. Można zakochać się od drugiego wejrzenia.

Znam parę, która lubuje się w romantycznych wyprawach do europejskich miast. Uwielbiają przesiadywać w kawiarniach i trzymając się za ręce, obserwować uliczny zgiełk. Towarzyszy temu błogi uśmiech, bo oni, emeryci, nie muszą się już spieszyć. A parę lat temu, gdy zbliżali się do magicznej sześćdziesiątki, żyli praktycznie osobno. On spędzał każdą wolną chwilę realizując swoją nowo odkrytą pasję - wspinaczkę. W dodatku w górach poznał o kilkadziesiąt lat młodszą kobietę, z którą nawiązał romans. Żona dowiedziała się o tym w klasyczny sposób: za sprawą - mniejszego bądź większego - przypadku przeczytała SMS-y. Mąż natychmiast zerwał tamtą relację. "Byłem głupi. Chcę być tylko z tobą" - powiedział żonie, po czym zapisali się na terapię. Trzeba było kilku miesięcy, by uświadomił sobie, dlaczego zdradził.

Po co to dociekanie?

Żeby odnaleźć spokój. Żeby mózg nie szalał, ciągle poszukując odpowiedzi.

Ludzie potrzebują widzieć: Z czego się wzięła depresja naszego związku? Bo zdrada to jest choroba związku.

Dla tamtego mężczyzny, tak jak dla zdecydowanej większości panów w średnim wieku, najtrudniejsze było poczucie, jak wielu rzeczy już nigdy nie osiągnie. Nie zdobędzie wszystkich ośmiotysięczników, a nawet i sześciotysięczników. Będzie tylko gorzej i gorzej: za pięć lat nie będzie się wspinał tak sprawnie jak dziś. Od tych bolesnych uczuć uciekał w pasję i kochankę, w której najbardziej pociągało go nawet nie to, że miała dwadzieścia kilka lat i jędrne ciało, ale, że go podziwiała. A tego w domu od dawna nie miał." (Marlena Ewa Kazoń - psychoterapeutka par)

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Randkowanie nie ma więc dziś większego sensu? To po co w takim razie randkujemy?Dla niektórych randka jest dziś możliwo...
12/09/2025

"Randkowanie nie ma więc dziś większego sensu? To po co w takim razie randkujemy?

Dla niektórych randka jest dziś możliwością pójścia do restauracji bez płacenia rachunku czy okazji do niezobowiązującego s3k$u. Są osoby, które potrzebują potwierdzenia, że wydały się komuś interesujące, że ktoś chce się z nimi spotkać. Potencjalnym zyskiem może być potwierdzenie własnej atrakcyjności. Jednak zazwyczaj ludzie nie wynoszą dziś z randki miłości. Podejmujemy próby randkowania po staremu w zupełnie innym świecie. Randkowanie, jakie uprawialiśmy jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku dziś jest już niemożliwe.

Co możemy zrobić? Obniżać oczekiwania względem partnerek czy partnerów?

Czy 30-letnia kobieta pracująca na dobrym stanowisku w korporacji, w dużym mieście, która nie może znaleźć partnera, zejdzie z oczekiwań? Większość tego nie zrobi. Ludzie starają się jednak radzić sobie w tych nowych okolicznościach. Niektórzy powracają na przykład do dawnych miłości. Internet pozwala namierzyć byłą dziewczynę czy byłego chłopaka z liceum i dowiedzieć się, czy jest po rozwodzie, czy po rozstaniu. Skala takich powrotów jest naprawdę bardzo duża.

Bywa też tak, co ostatnio coraz częściej odnotowują socjolodzy i socjolożki we Francji, że miłość romantyczna traktowana jest w kategoriach emocjonalnej rozrywki czy teatrum. Dzieje się to obok realnego życia i nie prowadzi do założenia rodziny. Z perspektywy systemów ubezpieczeń i spadającej dzietności nie jest to korzystne, ale z drugiej strony postępująca emancypacja kobiet daje im dużo więcej osobistej wolności. W latach 60. czy 70. kobieta poświęcała się w gospodarstwie domowym dla dzieci i męża, to był jej indywidualny wybór miłosny. Dziś, gdy miłość romantyczna nie działa, dużo więcej kobiet może robić karierę, a i mężczyźni mają więcej wolności. A jednocześnie, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, wciąż za tą miłością tęsknią." (Tomasz Szlendak - socjolog)

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"W języku angielskim funkcjonuje termin micro-cheating. Pojęcie to opisuje drobne, niejednoznaczne akty niewierności, od...
10/09/2025

"W języku angielskim funkcjonuje termin micro-cheating. Pojęcie to opisuje drobne, niejednoznaczne akty niewierności, od flirtów po ukrywanie interakcji z inną osobą. Słowo "mikro" podkreśla wymiar zachowania, czyli coś na pozór małego, co jednak może prowadzić do utraty zaufania i być krokiem w stronę zdrady emocjonalnej lub fizycznej.

Mikrozdrady zazwyczaj nie oznaczają złamania wierności w sensie fizycznym, ale dotyczą sfery emocji i intymnych interakcji. Wspólne żarty z kolegą z pracy, przeglądanie profili na aplikacjach randkowych, wysyłanie wiadomości do byłego partnera - to przykłady działań, które nie zawsze są świadomie klasyfikowane jako zagrożenie. Partnerzy często tłumaczą je słowami: "przecież nic się nie stało". Jednak fakt, że nie mówi się o nich otwarcie i najczęściej ukrywa je przed drugą osobą, już sam w sobie sugeruje, że balansują na granicy lojalności.

Granice mikrozdrad nie są jednoznaczne - dla jednych par zwykły flirt jest niewinną zabawą, dla innych powodem do kłótni i poczucia zdrady. Badania psychologiczne pokazują, że aż 70 proc. ankietowanych kobiet i 50 proc. mężczyzn uznaje emocjonalne zaangażowanie poza związkiem za zdradę w takim samym stopniu, jak akt fizycznej niewierności. To dowodzi, że mikrozdrady, choć z pozoru niewinne, mają ogromny ciężar emocjonalny."

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

́ląsk

"Aż osiem mln Polaków jest singlami, a za pięć lat będzie ich 13,5 mln. To znak, że miłość nam się właśnie kończy?Na pew...
08/09/2025

"Aż osiem mln Polaków jest singlami, a za pięć lat będzie ich 13,5 mln. To znak, że miłość nam się właśnie kończy?

Na pewno zmienia swoje oblicze. Miłość romantyczna przez dziesięciolecia była swego rodzaju społeczną maszyną do parowania ludzi. Dawała poczucie wolności wyboru, pozwalała "przymknąć oko" na wady partnera i przez to skutecznie sklejała pary. Tyle że od około dwóch dekad ta maszyna się psuje. Zmieniły się warunki życia, role społeczne i oczekiwania kobiet i mężczyzn. W efekcie coraz więcej osób żyje solo, a małżeństwo czy stały związek przestają być oczywistymi punktami w życiorysie.

Mamy więc do czynienia z epidemią singli?

Nie nazwałbym tego epidemią ani czymś dramatycznym. To po prostu znacząca zmiana społeczna. Kobiety - dzięki emancypacji - osiągnęły awans edukacyjny i zawodowy, migrują do dużych miast, zarabiają coraz lepiej. Mężczyźni, zwłaszcza ci z mniejszych miejscowości, często zostają w miejscu, zarówno dosłownie, jak i społecznie. W rezultacie pewne grupy kobiet i mężczyzn po prostu się nie spotykają - żyją w równoległych światach.

Ale przecież kiedyś udawało się "sparować" niemal wszystkich.

To prawda. Na początku XX wieku 96-98 proc. ludzi zawierało małżeństwa. Było to wręcz nieuniknione, bo system społeczny tego wymagał. Nie decydowały uczucia, lecz rodziny, swatki czy lokalne społeczności. Miłość romantyczna dopiero później stała się dominującym wzorcem. Po wojnie ludzie zaczęli wierzyć, że sami wybierają partnera i że wybierają "z miłości". To dawało poczucie wolności i sensu. Ale dziś miłość - jako mechanizm społeczny - po prostu przestaje działać."(prof. Tomasz Szlendak - socjolog, autor książki "Miłość nie istnieje. Związki, randki i życie solo w XXI wieku")

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"U niektórych par widoczne są w terapii niepewność i lęk na temat tego, czym w ogóle jest para. Osoby te boją się, że za...
05/09/2025

"U niektórych par widoczne są w terapii niepewność i lęk na temat tego, czym w ogóle jest para. Osoby te boją się, że za bardzo się psychicznie pomieszają. Choć prezentują się jako para, to tak naprawdę nie są jeszcze gotowe na stanie się psychicznie "parą", jest to zbyt zagrażające. Czasem jedno albo dwoje partnerów dzieli bardzo niewiele od zrobienia tego kroku - przejścia od uczucia, że jest się kompletnie niezależnym, charakterystycznego dla młodych dorosłych (choć czasem ci dorośli wcale nie są młodzi) - do stworzenia w pełni zaangażowanej relacji. Lęk przed stratą tej z trudem wywalczonej "niezależności" oraz strach przed byciem połkniętym przez partnera jest czasem ogromny.

Takie pary często są razem, ale znajdują sposoby, żeby wzmocnić swoje poczucie odrębności np. przez oddzielne konta bankowe, grupy przyjaciół etc.

Czasem psychicznie są to pary typu mama - dziecko, w których "dziecko" zajmuje całą przestrzeń psychiczną, a drugie z partnerów, będące w roli opiekuna i nieposiadające żadnej przestrzeni dla własnych potrzeb, bierze "psychiczny urlop".

Czasem takie pary mogą też być jak rodzeństwo, które rozdziela wszystko między siebie i kłóci się o to, czy coś jest sprawiedliwe, lub jak bajkowa para dzieci w lesie, która chodzi, trzymając się za ręce, a wszelkie wrogie uczucia odszczepia poza obręb własnej relacji."

Źródło: Mary Morgan - Stan umysłu pary. Psychoanalityczna terapia par.

"Współcześnie przyjmujemy za oczywiste, że wszystkie nasze potrzeby muszą być zaspokojone. Partner ma być wręcz nadczłow...
03/09/2025

"Współcześnie przyjmujemy za oczywiste, że wszystkie nasze potrzeby muszą być zaspokojone. Partner ma być wręcz nadczłowiekiem: kochankiem, powiernikiem, rodzicem, przyjacielem. Esther Perel (terapeutka par) przypomina, że kiedyś, aby relacje były szczęśliwe, pracowały całe wioski. Dziś wszystko ma spoczywać na jednej osobie. A jeśli czegoś nam brakuje, pojawia się poczucie deficytu. Zdrada staje się wtedy domyślnym rozwiązaniem, bo nie da się połączyć wszystkich ról i cech w jednej osobie.

Kto częściej trafia do twojego gabinetu - osoby zdradzone czy ci, którzy zdradzili?

Najczęściej trafiają do mnie pary, w których jedna osoba zdradziła, a druga została zdradzona i to właśnie ta druga najczęściej inicjuje wizytę w gabinecie.

Mówi się, że do zdrady dochodzi wtedy, kiedy w związku coś nie działa. Jak to jest w rzeczywistości? Czy zdradzają tylko osoby w nieszczęśliwych związkach?

Zdradzie często sprzyjają deficyty emocjonalne - brak bliskości, potrzeba ekscytacji czy przekraczania granic. Ale w rzeczywistości zdrada rzadko wynika tylko z jednego powodu. To splot wielu czynników: indywidualnych cech osobowości, poziomu satysfakcji w związku, jakości życia s€ksualn€go czy sytuacji zewnętrznych, takich jak długotrwała rozłąka. Dlatego nie da się wskazać jednego, prostego mechanizmu - zdrada jest zawsze efektem nakładających się na siebie motywacji i okoliczności." (dr n. med. Robert Kowalczyk - psycholog, certyfikowany $€ksuolog kliniczny PTS, psychoterapeuta, terapeuta par)

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Relacja między partnerami musi się jasno odróżniać od wszystkich innych relacji. Partnerzy powinni czuć się parą i świa...
01/09/2025

"Relacja między partnerami musi się jasno odróżniać od wszystkich innych relacji. Partnerzy powinni czuć się parą i świat zewnętrzny też powinien postrzegać ich jako parę. Stąd wszelkie ukryte romanse nie są związkiem jako takim, ponieważ pomimo intensywnych uczuć łączących kochanków, nie funkcjonują oni jako para dla świata zewnętrznego.

Partnerzy powinni mieć własną wspólną przestrzeń i czas dla siebie a także prowadzić wspólne życie. Granice zewnętrzne muszą być jasno określone nie tylko wobec znajomych i przyjaciół, ale również wobec rodziców i własnych dzieci. Jeśli tworzymy stały związek, to musimy uświadomić rodzicom, dla których nie zawsze będzie to takie oczywiste, że teraz związek z partnerem jest ważniejszy od relacji z nimi. Rodzice muszą wiedzieć, że w razie sporu opowiemy się za partnerem, a nie za nimi. W ramach granic zewnętrznych to partner powinien być pierwszym punktem odniesienia. Jeśli te granice są jasno ustalone, relacje z rodzicami będą układać się dużo bardziej harmonijnie, niż kiedy ci będą mogli wtrącać się do naszych spraw, wywierając naciski, czy służąc "dobrą radą". Dlatego na przykład omawianie problemów związkowych z matką zamiast z partnerem będzie naruszeniem granic zewnętrznych związku i raczej mu nie pomoże. Jeśli partnerzy nie są zgodni co do tego, gdzie kończy się ich przestrzeń, a zaczyna ingerencja z zewnątrz, może to prowadzić do napięć.

Kiedy granice zewnętrzne są naruszane, partnerzy często czują, że ich związek nie jest autonomiczną przestrzenią, ale "polem walki", na którym ścierają się różne opinie i wartości. Taka sytuacja osłabia więź i prowadzi do konfliktów." (Matylda Porębska - terapeutka par)

́ląskie ́ląsk

"Czym jest bliskość dla mężczyzny?W książce "Jego orgazm później" nowojorski s€k*uolog Ian Kerner mówi, że mężczyzna wyd...
29/08/2025

"Czym jest bliskość dla mężczyzny?

W książce "Jego orgazm później" nowojorski s€k*uolog Ian Kerner mówi, że mężczyzna wydziela więcej testosteronu, kiedy dotyka go ktoś inny, nic więc nie zastąpi mu intymności dotyku kobiety. One jednak nie poświęcają czasu na dotyk, nie zastanawiają się, jak okazać czułość mężczyźnie, myśląc, że partner chce tylko er€kcji. A to dotyk jest niezbędną częścią poczucia jedności. Przez s€k* nie zbudujemy bliskości z mężczyzną, zbudujemy ją pieszczotami jego sutków, szyi, ust i uszu.

Czy to dotyczy też polskiego mężczyzny?

Oczywiście, że tak. Mało tego! Nawet jak ona robi mu f€llatio, to nie ma pożerać jego p€nisa, tylko naprawdę lizać jak loda. Nie ma być zachłanną drapieżnicą, ale kimś, kto okazuje właśnie czułość. W ten sposób przekazuje mężczyźnie pozytywne emocje, takie jak zachwyt, akceptacja i podniecenie nim. To, jak się pieścimy i jak kochamy, pokazuje, co naprawdę do siebie czujemy i kim dla siebie jesteśmy, tak podprogowo, nie słowami. Co więcej, te odczucia decydują o tym, czy on chce z nią zostać, choć nie są werbalizowane w męskim umyśle. Męski umysł w ogóle nie spieszy się do werbalizowania uczuć. Mężczyźni raczej czują i tym czuciem się kierują: "Czy przy tej kobiecie mogę być sobą?". "Czy to, co robię, ona ocenia, czy akceptuje mnie takim, jakim jestem?". On odczuwa, czy ona pragnie jego, czy jest głodną samicą, która chce go pożreć, jakby chciała pożreć każdego. Ważne, żeby on nie poczuł, że ona jest niezaspokojona, bo zacznie się obawiać, czy daje jej wystarczająco dużo s€k*u.

A więc nawet s€k* or*lny ma być czuły, jeśli chcemy, żeby wszystko nie skończyło się na s€k*ie, nawet świetnym?

Absolutnie tak, a s€k* może był i świetny, i czuły, bo kobieta przez mózg mężczyzny zostanie odczytana jako czuła, jeśli będzie nim zachwycona. Jego człowieczeństwem, owszem. Ale przede wszystkim jego ciałem. Mało tego, ja bym powiedziała, że za rzadko zdarza się kobietom okazywać sympatię właśnie p€ni*om ich mężczyzn. Jakby ciągle nie chciały wiedzieć, że to oni sami. A przecież kiedy kochasz tego mężczyznę, to kochasz go całego, także jego członek." (Katarzyna Miller, psychoterapeutka)

Link do pełnego artykułu znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem.

"Mało wygodną prawdą jest fakt, że najczęściej to my sami naruszamy własne granice, obarczając za to partnera/partnerkę....
27/08/2025

"Mało wygodną prawdą jest fakt, że najczęściej to my sami naruszamy własne granice, obarczając za to partnera/partnerkę. Od dziecka jesteśmy uczeni, że powinniśmy dbać o dobrostan innych. "Zjedz jeszcze jedną łyżeczkę, żeby mamusi nie było przykro", "Zadzwoń do dziadka, żeby mu było miło", "Zachowuj się dobrze w szkole, żeby tatuś się nie wstydził", "Musisz ochrzcić dziecko, bo babcia tego nie przeżyje".

Granice w związku odgrywają fundamentalną rolę, zapewniając równowagę między wspólnotą a autonomią. Są jak linia na mapie relacji - wyznaczają, gdzie kończy się przestrzeń jednego partnera, a zaczyna drugiego. Choć mogą kojarzyć się z barierą, w rzeczywistości są narzędziem pomagającym zarówno chronić indywidualność, jak i budować bliskość. Wyznaczanie granic - wewnętrznych i zewnętrznych - to fundament każdej zdrowej relacji." (M. Porębska - terapeutka par)

Adres

Ignacego Daszyńskiego 27/4
Gliwice
44-100

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 21:00
Wtorek 08:00 - 21:00
Środa 08:00 - 21:00
Czwartek 08:00 - 21:00
Piątek 08:00 - 21:00
Sobota 09:00 - 15:00

Telefon

+48698716885

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Terapia Par i Małżeństw umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Terapia Par i Małżeństw:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria