29/11/2025
Zbliża się czas mojego wylotu i jakoś tak… wzięło mnie na sentymenty, umysł samoistnie dokonuje retrospekcji, wracam pamięcią do moich początków praktyki. To było totalne zakochanie. Po pierwszej asanie, po pierwszych zajęciach nie miałam żadnych wątpliwości co chce robić w życiu. Jak objawienie, jak wygrana w totka, jak strzał w dziesiątkę - całą Ewą poczułam - to jest to. Zakochanie z upływem lat zamieniło się w głęboko odczuwaną miłość. I bezsprzecznie, pójście za głosem serca było najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć.
Czy to łatwa droga? Nie. Bywa cholernie ciężko. Ogromny wysiłek fizyczny, nieustające zakwasy (to akurat lubię 🤪) i czasem zmęczenie graniczące z nieprzytomnością. Po drodze trzeba jeszcze ogarnąć rzeczywistość. Praca pochłania mnie całą, bierze moje serce, mój umysł, mój czas, właściwie całe moje życie. Ale mimo tego - nie zamieniłabym jej na żadną inną. Jestem gotowa na rezygnację ze swoich spraw w imię tego co kocham. Do czego czuję się powołana.
Dlaczego o tym piszę? Bo po raz pierwszy zostawiam szkołę na dwa tygodnie i zostawiam moich uczniów w rękach… moich uczniów. To jest dla mnie bezcenne. Widzę młodych ludzi, którzy płoną żarem praktyki. Zaangażowaniem. Pracowitością. Widzę odrobinę siebie sprzed lat. To naprawdę niezwykłe obserwować rozwój tak zapalonych do pracy joginów i jeśli ktoś zadałby mi pytanie, jaki powinien być nauczyciel jogi, powiedziałabym, że taki właśnie. Głodny wiedzy, zdyscyplinowany w swojej praktyce. Zaangażowany. Kochający ludzi. Powinien płonąć światłem jogi tak, jak płonie pochodnia, aby wszyscy ci, którym trochę chłodno, trochę ciemno, mogli od tej pochodni rozpalać swój wewnętrzny ogień. By to światło jogi ogrzewało Wasze serca.
I tu chciałabym Was bardzo o coś prosić: nie przerywajcie praktyki na czas mojej nieobecności - dajcie młodym szansę. Idźcie z ciekawością zobaczyć, jak sobie radzą. Włożyli mnóstwo pracy w przygotowanie do zajęć, a ja mam ogrom wdzięczności za to, że mogę lecieć, zostawiając Was w dobrych rękach. Sama chętnie sprawdziłabym na własnej skórze, ale niestety nie da się być jednocześnie w dwóch miejscach. Więc liczę na Was.
Ściskam mocno i czule i do zobaczenia na relacji z Indii, a na żywo 15 grudnia.
01.12 (Poniedzialek)
8:30 Mysore Maja
18:15 biodra Ewa U
20:00 vinyasa Ania
02.12 (Wtorek)
8:30 Magda
18:15 Skręty i Rozciąganie Boków - Wojetk
20:00 seria wojowników - Ewa U
03.12 (Środa)
8:30 Mysore - Maja
18:00 Mysore - Ewa U
20:00 Otwarcie Klatki i Barków - Wojtek
04.12 (czwartek)
18:15 soft yoga Magda
05.12 (piątek)
17:30 Ashtanga Vinyasa Yoga I seria odwołana - moonday
19:30 yin yoga Aneta
08.12 (poniedziałek)
8:30 Mysore Maja
18:15 biodra Magda
20:00 Wojtek: Przygotowanie do Stania na Rękach
09.12 (wtorek)
8:30 soft yoga Magda
18:15 Wojtek: Zapoznanie z Chandra Namaskar
20:00 Uda+pośladki Ania
10.12. (środa)
8:30 Mysore Maja
18:00 Mysore Ewa U
20:00 Gięcia+mostki Ania
11.12 (czwartek)
18:15 soft Yoga Magda
12.12 (piątek)
17:30 Ashtanga Led Adam
19:30 joga restoratywna Aneta