02/12/2025
„Historia wianka pod powałą, czyli nie ma to jak praca zespołowa”. Sztuka teatralna w trzech aktach spisana dla radości czytających.
☝️Akt I scena I
(Pracownia hafciarska. Na stole zamiast rękodzieła kubki z kawą. Osoby siedzące z lekka jeszcze senne, powieki półprzymknięte).
Dorota: trzeba zacząć stroić bar. Ten na górze.
Katarzyna: trzeba.
Justyna: trzeba.
Agnieszka: trzeba.
Dorota: to co wymyślamy?
Justyna: a jak było w tamtym roku?
Katarzyna: wisiała duża kula.
(Zaczyna się zbiorowa gestykulacja i pokazywanie jakie to cuda każda w Internecie oglądała i co można zrobić u nas).
Agnieszka: a może kółko okleić zielonym i do tego bombki.
Dorota: można…
☝️Akt I scena II
(Do gabinetu Szefowej wbiega Dorota).
Dorota: mam pomysł z hula hop. Idziemy do Katarzyny.
(Szybki trucht do pracowni plastycznej).
Dorota: Kaśka, pomysł jest!
(Dorota opowiada co wymyśliła, pokazuje gwałtownie wymachując rękoma. Oczywiście nikt nic nie rozumie, ale będzie jak chce).
☝️Akt II scena I
(Gabinet psychologa. Skład osobowy jak poprzednio).
Dorota: kupiłam girlandę, przyczepimy bombki w choinki będzie git.
Agnieszka: miała być gwiazda.
Dorota: będą cztery choinki.
Katarzyna: nadal nic nie rozumiem.
☝️Akt II scena II
(Nadal nikt nic nie rozumie, ale Dorota korzystając z funkcji trygonometrycznych zaznacza na kole dziwne znaczki. Katarzyna dotrzymuje towarzystwa i standardowo przewraca oczami).
☝️Akt II scena III
(Rozgardiasz bombkowo-wstążkowy. Z poziomu podłogi zaczyna się klejenie, sklejanie i przyklejanie. Katarzyna nadal nie rozumie).
☝️Akt III scena I. (I ostatnia).
Górny hol. Na środku drabina. Agnieszka, Dorota, Katarzyna i Basia stoją z zadartymi głowami.
Dorota: to kto wchodzi na drabinę?
Agnieszka: ja.
(Wchodzi powoli nogi wyraźnie się trzęsą).
Katarzyna: to jak robimy? Szefowa wejdzie wyżej.
Agnieszka: nie dam rady. Dajcie sznurek.
Dorota: tu wiążemy.
Katarzyna: to nie będzie dobrze.
Dorota: się nie znasz. Szefowa przerzuci przez szynę.
Agnieszka: Dorota uważaj na głowę. Rzucam!
Dorota: ałłłaaaaa
Katarzyna: ale się nie trzyma. Szefowa przerzuci jeszcze raz.
(Wszyscy gwałtownie odskakują).
Basia: to nie jest po środku.
Dorota: to jest za nisko.
Agnieszka: dajcie szczotkę.
(Gmeranie szczotką, ciągnięcie za sznurek).
Chóralnie: jest!!!
KURTYNA
☝️☝️☝️I taki to oto z tej scenki morał wynika:
Jeśli w kadrze kreatywność nie zanika
A kochany podopieczny pracy unika
To i tak wydobędziemy talent z uczestnika.
W taki żartobliwy sposób opowiedzieliśmy historię powstania wianka przedstawionego na zdjęciu. Miało być jeszcze o przestrodze, że w klapkach nie wchodzi się na drabinę (tak mówił prowadzący szkolenie BHP), ale weny zabrakło.