17/07/2025
Emocje mogą się przyczyniać do powstawania chorób. Potwierdzają to wspólczesna psychologia i medycyna.
W klasycznej medycynie chińskiej szkodliwe emocje nazywane są namiętnościami. Dzieje się tak kiedy emocje są tłumione, nadmiarowe lub nieadekwatne.
Ja wiem, że u nas w kulturze zachodniej namiętności raczej wynosi się na piedestał jako siłę życiową i coś romantycznego, ale nie zawsze tak było.
Chińczycy zauważyli ich szkodliwy wpływ na trzy narządy: serce, wątrobę i śledzionę.
Każdy z tych narzadów pełni inną funkcję nie tylko na poziomie ciala, ale też psychiki. Przykładowo serce zarządza duchem, wątroba adapacją i usuwaniem zastojów zaś śledziona przetwarzaniem emocji.
Złość, zamartwianie się, smutek, żal, przygnębienie, strach, przerażenie, nienawiść, zazdrość, poczucie winy powodują osłabienie narządów i zmniejszenie energii życiowej.
Przypomina mi to nasze katolickie siedem grzechów głównych. Ktoś pamięta?
Zaskakujące, że również radość może być nadmiarowa a więc prowadzić do rozproszenia energii QI na zewnąrz a nawet uszkadzać serce.
Zasadniczo radość jest potrzebna człowiekowi jak woda i powietrze. Chodzi raczej o niezdrową ekscytację na granicji manii. Nadmierne pożądanie i pragnienie wytwarza ogień serca i osierdzia. To z kolei prowadzi do pustki.
Podsumowując: umiar i prostota są receptą na szczęśliwe życie w zdrowiu.
Brzmi banalnie.
Kto to potrafi ten jest mistrzem zen 😇