15/10/2025
Niestety nie tylko dawno temu i gdzieś daleko dzieją się takie rzeczy :(
27 lat w cieniu zapomnienia – historia Mirelli ze Świętochłowic
W Świętochłowicach rozegrał się dramat, który wstrząsnął całą Polską. Mirella, dziś 42-letnia kobieta, spędziła niemal całe dorosłe życie w izolacji – zamknięta w jednym pokoju przez swoich rodziców. Gdy miała 15 lat, jej świat został nagle ograniczony do czterech ścian, a kontakt z innymi ludźmi całkowicie odcięty. Sąsiedzi, pytając o dziewczynę, słyszeli jedynie, że zaginęła.
Życie Mirelli w czterech ścianach
Mieszkanie Mirelli odwiedzili dziennikarze “Faktu”. Jest niewielkie, ma zaledwie dwa pokoje, przypomina kapsułę czasu. Nad łóżkiem wciąż stoją pluszaki, kilka książek i zabawki z dzieciństwa, jakby świat zatrzymał się w momencie, gdy miała 15 lat. Jej matka nie pozwala córce w pełni dojść do głosu, ciągle przerywając rozmowę.
My już mamy dość tego wszystkiego, niczego od nikogo nie potrzebujemy - mówi kobieta, zapewniając, że w przeszłości wychodzili z Mirellą nawet na działkę, choć nie jest w stanie podać konkretnych dat.
Sama Mirella przyznaje:
Ojej, no jakiś czas temu, nie pamiętam… Dawno nie wychodziłam.
Sąsiedzi są wciąż w szoku. Wspominają ją jako grzeczną, 15-letnią dziewczynę, która nagle zniknęła.
Matka Mirelli mi powiedziała, że zaginęła. Rzekomo ktoś miał ją porwać. To był szok, ale co mogliśmy zrobić? - wspomina Urszula Knapczyk, sąsiadka.
Przez lata wierzyli w tę historię, nie zdając sobie sprawy, że Mirella była w mieszkaniu obok.
Szkoła, sprawy urzędowe i śledztwo
Mirella przerwała naukę w I Liceum Ogólnokształcącym im. Kochanowskiego w Świętochłowicach w 1997 roku. Dyrektorka szkoły potwierdza, że dziewczyna została skreślona „na prośbę rodziców”.
W tamtych czasach obowiązek szkolny obejmował ukończenie ośmiu klas szkoły podstawowej, a rodzice mogli samodzielnie decydować o dalszej edukacji dziecka
Jej codzienność była walką o przetrwanie. Z czasem jej ciało zaczęło zdradzać oznaki skrajnego zaniedbania – nogi były w stanie przypominającym martwicę, a poruszanie się sprawiało ogromny ból. Nie potrafiła nawet zejść po schodach, a traumatyczne doświadczenia odcisnęły piętno na jej psychice.
Koszmar Mirelli zakończył się dopiero po 27 latach. To sąsiedzi, usłyszawszy awanturę w mieszkaniu, wezwali policję i pogotowie. Gdy służby weszły do mieszkania, zastały widok, który trudno opisać słowami – człowieka, którego życie toczyło się w zamknięciu, odciętego od świata i nadziei.
Dziś Mirella przebywa w bezpiecznym miejscu, otoczona opieką lekarską i psychologiczną. Jej historia to jednak nie tylko opowieść o cierpieniu, ale także o niewyobrażalnej sile przetrwania i nadziei. To przypomnienie, jak ważne jest, by reagować na sygnały przemocy i zaniedbania oraz by nigdy nie lekceważyć krzyku o pomoc, nawet jeśli jest niewypowiedziany.
Edit;
Kobieta wróciła z powrotem pod opiekę rodziców