06/09/2022
Aspekty psychologiczne w praktyce terapeutycznej
CZĘŚĆ 2
Narzucane przez media, przez celebrytów normy piękna zachęcają, by dążyć do ideału i zwracać uwagę na wygląd. Powoduje to wyolbrzymianie wszelkich, nawet drobnych i niezauważalnych dla innych, mankamentów naszego ciała. Osoba taka ma tendencję do wyolbrzymiania niewielkich niedoskonałości, na które inne osoby mogą zupełnie nie zwracać uwagi – może to być zmarszczka, blizna, kształt nosa czy ust.
Zgłaszają się do nas osoby chcące zlikwidować blizny pooperacyjne, trądzik, nadwagę. Mamy na to sposoby, jednak nie zawsze ten problem z którym przychodzi klient jest dla niego problemem podstawowym - czego najczęściej sobie nie uświadamia.
Częściej zauważanie samych niedoskonałości naszego ciała prowadzi do obsesji wyglądu. Fiksacja na mankamencie ciała prowadzi do wielu dziwactw w zachowaniu, fobii społecznych i unikania kontaktu z ludźmi.
Ludzkie ciało nie jest doskonałe, a kanony piękności uwzględniają i podkreślają jedynie niektóre cechy wyglądu.
Od lat mówi się o presji społecznej dotyczącej wyglądu, która wpędza ludzi, szczególnie młodych, w kompleksy. Jest to złożony problem, jednak pogoń za idealnym wyglądem ma również mniej znaną twarz. Chodzi tu o cielesne zaburzenie dysmorficzne, czyli obsesję wyglądu będącą zaburzeniem psychicznym.
Lęk przed brzydotą charakteryzuje się przede wszystkim dostrzeganiem u siebie defektów tam, gdzie ich nie ma.
W praktyce rozpoznanie tzw dysmorfofobii może nie być proste. Osoba chora ma zaburzony obraz własnego ciała i zwykle nie dopuszcza do siebie myśli, że jest to wynik choroby. Na przeszkodzie może też stać wstyd związany z przekonaniem o brzydocie. Szansa tego, że sama zacznie szukać pomocy, jest dodatkowo ograniczona - jeśli obecne są objawy depresyjne, fobie społeczne, zaburzenia osobowości czy myśli samobójcze.
Podstawą leczenia są różne formy terapii takie jak psychoterapia poznawczo-behawioralna, techniki relaksacyjne oraz praca nad reakcjami lękowymi i fobiami przez stopniową ekspozycję na konkretne sytuacje społeczne. Równolegle można prowadzić też konsultacje z lekarzami. Zazwyczaj jednak leczenie dermatologiczne lub chirurgiczne prowadzi donikąd – po uporaniu się z jednym defektem (np. trądzikiem) chory znajduje u siebie kolejną wadę, a problem dysmorficzny trwa nadal. Małgosia i Paweł