26/11/2025
Bardzo ciekawa historia!!
Nietypowa reklamacja miodu z mojej pasieki.
Chciałbym się z Wami podzielić nietypową historią, która miała miejsce dwa lata temu. Było jeszcze rano, gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Schodzę, przekonany, że ktoś przyszedł kupić miód. Przy furtce stoi starszy Pan z wiklinowym koszykiem.
Z poważną miną mówi „dzień dobry”, po czym wyjmuje jeden z kilku słoików miodu i trzymając go w ręku prosi, abym na niego spojrzał, ponieważ przychodzi z reklamacją.
Biorę słoik, oglądam go z każdej strony, odkręcam wieczko i wącham, zastanawiając się, czy miód mógł się zepsuć. Nic jednak na to nie wskazuje. W końcu przyznaję, że nie wiem, o co chodzi, bo według mnie wszystko jest w porządku.
Starszy Pan patrzy mi w oczy i mówi:
„Kupiłem u Pana w czerwcu miód płynny. Proszę zobaczyć, co się z nim stało. Jest twardy i ciężko nabiera mi się go łyżką.”
Tłumaczę, że to proces naturalny i każdy prawdziwy miód, w zależności od gatunku, prędzej czy później krystalizuje. Jest to oznaka wysokiej jakości produktu. Pan wysłuchał moich wyjaśnień, lecz chyba nie był przekonany. Poprosił o wymianę na miód w formie patoki. Niestety w listopadzie nie miałem już miodu w stanie płynnym, więc zażądał zwrotu pieniędzy i stwierdził, że kupi sobie płynny miód w sklepie.
Pewnie zastanawiacie się, czy oddałem pieniądze?
Pan nie był wulgarny ani agresywny, więc dla świętego spokoju zwróciłem pieniądze za nierozpoczęte słoiki. Doszedłem do wniosku, że jeśli ktoś w wieku ponad siedemdziesięciu lat nie wie, jak wygląda, pachnie i smakuje prawdziwy miód, to w progu domu nie przekonam go żadną argumentacją. Uznałem, że najlepiej będzie, jeśli kupi sobie „wymarzony” płynny miód w sklepie. Najważniejsze, aby finalnie klient był zadowolony.
Cała sytuacja uświadomiła mi, jak wiele jest jeszcze do zrobienia, aby podnieść świadomość Polaków na temat naturalnych produktów pszczelich. Mimo że coraz częściej klienci proszą właśnie o miód skrystalizowany, wciąż pokutuje przekonanie, że „miód się scukrzył”, bo pazerny pszczelarz dosypał do niego cukru.