29/11/2025
Od kwietnia mam nowe mieszkanie. Mój krok w stronę przeprowadzki do Wrocławia.
Wybrałam miejsce, które miało być jednocześnie moim domem i miejscem pracy.
Byłam naprawdę szczęśliwa, gdy znajomy majster zgodził się szybko pomóc w odświeżeniu mieszkania. Pożyczyłam pieniądze na ten cel. Remont miał trwać tydzień. Po kilku miesiącach przeciągania prac wykonawca zniknął. Zmienił numer telefonu, nie skończył roboty, wziął pieniądze. Najgorsze było to, że wszystko, co zrobił, wyglądało żałośnie. Dziadostwo 🙈😞🙈...
To był dla mnie bardzo trudny czas. Odkryłam ogrom szkód. Każda rzecz, którą zrobił, wymagała poprawy albo zaczęcia od nowa. Całe mieszkanie było w śladach farby, taśm i resztek materiałów. Miałam wrażenie, jakby ktoś zbezcześcił moją własność. To słowo dokładnie oddaje to, co zastałam.
Co było dalej? Ogromny wkurw, niezgoda, bezradność i bezsilność… smutek.
Powoli zaczęłam sama doprowadzać mieszkanie do porządku. Godziny czyszczenia, renowacji, poprawiania. Każdy przyjazd był, i trochę wciąż jest, okupiony emocjonalnym bólem. Ale krok po kroku przywracam temu miejscu godność💖. Uzdrawiam je. Łatam rany. Zmywam brudy. Wprowadzam swoją energię✨💖✨.
Od jakiegoś czasu, mimo że remont nie jest skończony, pracuję tu też jako terapeutka. Czasem dzieje się tu prawdziwa magia. Praca z klientami uświęca/uważnia tę przestrzeń. To miejsce odzyskuje godność, trzymając przestrzeń dla ważnych procesów, odnowy, przemiany.
Dziś użyłam tu po raz pierwszy pięknego kubka. Cennego, podarowanego od serca przez przyjaciółkę. Poczułam, że przedmioty od życzliwych ludzi są lekarstwem dla tego miejsca. Daję temu mieszkaniu rzeczy, które dostałam z miłością, żeby napełnić je szacunkiem i ciepłem.🧡
Moje mieszkanie wciąż wymaga pracy i pieniędzy. Podchodzę do tego z cierpliwością i szacunkiem do siebie i do mojego miejsca.
💎Czego się nauczyłam:
• zaufanie warto dawkować, nawet jeśli ktoś mówi: „zaufaj mi Ewuś, będziesz zadowolona”🙄
• nawet z dobrym znajomym trzeba mieć umowy, podpisy, jasne ustalenia
• ograniczone zaufanie do czatu GPT… tygodniami malowałam drzwi według zaleceń AI i teraz farba schodzi płatami 😜😜😜
• potrafię wyjść spod gruzów i przeciwności, jestem całkiem zaradna💪
• nie tracę nadziei w dobro i sprawiedliwość💖
• konieczność dwukrotnego płacenia za remont wyzwala moją kreatywność i mobilizuje do projektów, które czekały na realizację🌞
• uczę się prosić o pomoc. Szalenie trudne, szczególnie gdy chodzi o mężczyzn🙈
• widzę, ile znaczy wsparcie przyjaciół i rodziny🙏
• uczę się nadawać szacunek sobie i temu, co moje💎
• moje słownictwo wzbogaciło się o słowa, które zwykle nazywa się przekleństwami, ale pasują tu jak ulał😜
• granice. Granice. Granice💎.
Następstwa działań tego człowieka są dla mnie bardzo przykre, ale nie zgasiły mnie. W pewnym sensie mnie rozpaliły. Wyostrzyły moje wyczulenie na pracę z kobietami, które po upokarzających doświadczeniach potrzebują wrócić do swojej wartości i godności ✨💎✨
Ten proces jest dla mnie bardzo symboliczny.🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥🐦🔥