22/10/2025
Pewien, odnoszący sukcesy, Manager IT miał wątpliwości, czy nadaje się na wyższe stanowisko🤔
Miał aspirację, aby zostać "Managerem Managerów", ale nic z tym nie robił. Sam nie rozumiał, dlaczego tak się dzieje🤯 I tak się zaczęła nasza współpraca...
Ustaliliśmy cel, miarę, datę zakończenia "projektu". Wszystko szło gładko, gdy chodziło o transfer wiedzy. Klient bardzo duże wiedział, ale bardzo chętnie chłonął wiedzę📚 Był też otwarty na głębsze poznawanie siebie🔍
Aż doszło do etapu "wdrożenia" planu w życie. I okazało się, że klient stanął w miejscu🛑 Zaczął się tłumaczyć: "Tak, wiem, że muszę to zrobić, ale..."
Prawdę mówiąc nie słuchałem tego, co nastąpiło po "ale...". Bo kluczowe (dla mnie) w jego wypowiedzi było "muszę". Zacząłem dopytywać o to "muszę". Skąd akurat to słowo? Jak wiąże się z presją? A może budzi też wewnętrzny opór? Co sprawiło, że nie pojawiło się "chcę"?
Klient początkowo to zlekceważył:
- "A jakie znaczenie ma, czy użyłem takiego słowa, czy innego? Ważny jest sens. To, co miałem na myśli".
I w tym miejscu pozwoliłem sobie na (moje) "zdanie odrębne":
- "W warstwie pomijającej emocje, może nawet bym się zgodził. Choć uważam, z pozycji logiki, że warto dbać o precyzję wypowiedzi. Bo ona zmniejsza ryzyko nieporozumień. Ale naprawdę chodzi mi o to, że wysyła Pan pewien komunikat do samego siebie (w tym do swojej podświadomości). Ten komunikat to, w jakimś sensie, zaprzeczenie radości z tego, co ma Pan zrobić. W tym jest przymus. A raczej nikt nie lubi być zmuszany do zrobienia czegoś. I, jeśli jest zmuszany, a może tego nie robić - to nie robi. Więc, moim zdaniem, Pan jest tego ofiarą".
Trzeba przyznać, że klient szybko zdecydował się "nad tym pochylić". Zaproponowałem mu żeby przejrzał moją listę "słów, które osłabiają". A potem zaczął monitorować swoje wypowiedzi (i myśli). Jakich "osłabiających słów" używa.
Na następnym spotkaniu klient przyznał, że używa sporo "słów osłabiających". A nawet dostrzega w swojej pracy, jak one na niego destrukcyjnie wpływają. Zaczęliśmy pracować nad zastępowaniem "słów osłabiających" słowami "wspomagającymi". I to był prawdziwy początek przemiany u tego klienta.
Jakich słów używał ten klient?
✔️ Muszę
✔️ Powinienem
✔️ Spróbuję
✔️ Udało się
✔️ Chciałbym
Interesuje Cię, co sprawia, że powyższe słowa osłabiają? O tym na blogu😉 https://skris.pl/slowa-ktore-oslabiaja/
W artykule na blogu znajdziesz też inne "osłabiające słowa", których akurat ten klient nie nadużywał. Ale może Ty nadużywasz? I zamienisz je na inne. Jak je zamieniać? O tym też na blogu. Zapraszam🤗
Zapraszam też do zgłaszania:
✔️ niezgody na zakwalifikowanie jakiegoś słowa jako "osłabiającego"
✔️ innych "słów osłabiających", które ja pominąłem
✔️ pomysłów na inne słowa zastępujące słowa osłabiające
Przewiduję nagrody🏆 dla autorów najciekawszych wypowiedzi. Nawet, jeśli z daną wypowiedzią się nie będę zgadzał🤯
Tekst z archiwum bloga.
Niektóre słowa mają na Ciebie większy wpływ niż inne. Mają moc sprawczą. Wśród nich są słowa, które osłabiają. Dowiesz się jakie to słowa.