07/10/2025
Przyszła mi jeszcze do głowy jeden produkt spożywczy, który przygotowywany metodami domowymi może być gorszym, stwarzającym większe zagrożenie dla zdrowia, niż ten kupny.
W poprzednich postach było o dżemach i powidłach, o jajkach.
Dziś o wędzonkach. Co prawda w handlu bardzo mało jest wędlin nie-wędzonych.
Trudno też polecać je, szczególnie dzieciom, a to za sprawą ogromnej ilości soli, i nie do końca "przejrzystych" ekstraktów owoców, warzyw i przypraw.
Ale może wrócę do tematu:
Niestety żywność wędzona sposobem domowym może zawierać znacznie większe ilości szkodliwych substancji niż poddana obróbce przemysłowej – np. zanieczyszczenie benzo(a)pirenem mięs wędzonych w warunkach domowych może wynosić nawet 100 flg/kg części jadalnych (norma wskazana w obowiązujących przepisach prawa żywnościowego to maksymalnie 2 flg/kg!). O zawartości w dymie wędzarniczym związków niepożądanych decyduje wiele czynników, nad którymi nie jesteśmy w stanie w domowych warunkach zapanować, m.in. ilość tlenu atmosferycznego, wilgotność drewna, temperatura dymu w trakcie spalania. Niestabilność warunków procesu wędzenia (zwłaszcza przy wędzeniu tradycyjnym, domowym) sprawia, że nasze domowe produkty są często większym złem.
Zawarte w dymie wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) oraz dioksyny wykazują stosunkowo niską toksyczność ostrą, ale bardzo wyraźną toksyczność przewlekłą. Oznacza to, że po zjedzeniu nawet dość dużej porcji wędzonek (również ryb, serów) nie czujemy się źle, nie mamy biegunki, nie czujemy ogólnego zatrucia organizmu. Sprawa toczy się małymi krokami. Trujemy się w sposób "przewlekły". Za wyraźnie mutagenne, kancerogenne i genotoksyczne Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) uznaje aż 15 związków z grupy WWA, zwłaszcza benzo(a) piren (BaP), który w wyniku aktywacji metabolicznej może tworzyć połączenia ze strukturami komórkowymi organizmu (w tym z DNA), stanowiąc potencjalne: źródło uszkodzeń genetycznych. Uważa się, że nie ma takiej dawki WWA, która nie stwarzałaby zagrożenia dla organizmu człowieka.
Dodam, że wędzenie na ciepło takich produktów, jak łosoś, makrela powoduje dodatkowe zagrożenie dla naszego zdrowia. Wymienione ryby są niezwykle bogatym źródłem cennych DHA i EPA, czyli wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (omega-3). Niestety w efekcie obróbki termicznej z korzystnych dla naszego zdrowia Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych powstają m.in. epoksydy i nadtlenki, które powodują reakcje wolnorodnikowe (stres oksydacyjny) i prowadzą do stanu zapalnego i zmian w DNA (czego konsekwencją jest zwiększone ryzyko zachorowania na nowotwór). Dużo mowy o nowotworach, ale biorąc pod uwagę, że co czwarta osoba, która przeczyta ten komentarz będzie walczyła z tą chorobą - warto przygotować po prostu własne mięso.
Obraz autorstwa rawpixel.com na Freepik