Johnny Habib - dietetyk i trener personalny

Johnny Habib - dietetyk i trener personalny Trener personalny, specjalista od budowania wymarzonej sylwetki. Dietetyk swobodnie poruszający się w temacie dietetyki klinicznej.

W branży dietetycznej jest jeden wielki problem… popadanie w skrajności. Nie jedz węglowodanów, nie jedz tłuszczu. Nie j...
16/01/2024

W branży dietetycznej jest jeden wielki problem… popadanie w skrajności. Nie jedz węglowodanów, nie jedz tłuszczu. Nie jedz kolacji, omijaj śniadania. Żadnego mięsa, żadnych warzyw i owoców. Znasz te zasady?

Jeszcze 10 lat temu po odkryciu każdej kolejnej zasady myślałem, że ta nowa jest właśnie tą, która sprawi, że wreszcie kilogramy polecą w dół jak kotwica, a twórca tej metody powinien dostać nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Niestety za każdym razem spotykałem się z rozczarowaniem, a kilka z nich przyniosło więcej szkód niż pożytku.

Chcąc skutecznie i zdrowo redukować tkankę tłuszczową i generalnie dbać o swoje zdrowie oraz samopoczucie musisz stosować 3 bardzo proste zasady, które finalnie sprowadzają się do:

1. Licz kalorie! Niestety fizjologii człowieka nie zmienimy, a wiele osób, które w internecie z uporem maniaka powtarzają hasła w stylu „nie licz kalorii, wyeliminuj XYZ” nie mają racji. Eliminacja czegokolwiek z diety powoduje redukcję spożywanych kalorii, ale jeśli wyeliminujesz węglowodany, a w to miejsce wprowadzisz więcej tłuszczu to nic nie zyskasz, a bez kontroli możesz nawet przytyć. Diety eliminacyjne nie zaginają praw fizyki, więc dlaczego masz eliminować cokolwiek (chyba, że powoduje to u Ciebie problemy zdrowotne jak nietolerancje, alergie itp.), skoro dalej możesz jeść np. węglowodany w postaci ziemniaków, czy owoców, ale odpowiednio je zbilansować do własnych potrzeb. Stosując dowolny styl żywienia możesz przytyć, schudnąć lub utrzymać wagę. Pytanie tylko, czy rezygnując z całej grupy pokarmów na 100% przyczyniasz się do poprawy własnego zdrowia?

2. Zadbaj o białko! Przeprowadzając ponad 1000 konsultacji dietetycznych mogę śmiało stwierdzić, że ogromna większość ludzi ma niedobory białka w swojej diecie. Białko wspomaga budowę i naprawę tkanek. Reguluje procesy metaboliczne, uczestniczy przy tworzeniu enzymów i hormonów. Jest najbardziej sycącym makroskładnikiem, czym sprzyja w kontrolowaniu wagi. Pozbawiając się go doprowadzasz do dysbalansu między składnikami termogenicznymi (białko), a energetycznymi (węglowodany i tłuszcze) co prowadzi do przeenergetyzowania. Skutkuje to najczęściej wzrostem masy ciała, a w dalszej perspektywie insulinooporności. Białko znajdziesz w: mięsie, rybach, owocach morza, jajach, nabiale (pod warunkiem, że nie masz alergii na mleko), soi, odżywkach białkowych, a także we wszelkich orzechach, pestkach, kaszach, fasoli i grochu (ale są one obwarowane sporą porcją węglowodanów patrz punkt 1). Minimalne dzienne zapotrzebowanie wynosi 1g białka na każdy kilogram masy ciała. Jednak ja zawsze zalecam zwiększyć je do 1,5g/kg masy ciała, a dla osób trenujących 2g do nawet 2,5g na kilogram masy ciała.

3. Spożywaj więcej błonnika! Błonnik zawarty w warzywach będzie Twoim największym sprzymierzeńcem w walce o zdrowie i sylwetkę. Oprócz pozytywnego efektu na jelita, metabolizm oraz florę bakteryjną, spożywając warzywa szybciej odczuwasz stan sytości i zmniejszasz ochotę na podjadanie. W połączeniu z białkiem naprawdę przynosi to świetne rezultaty. Dodatkowo spożywając dużą ilość urozmaiconych warzyw dostarczasz do swojego organizmu całą gamę witamin i minerałów, które w niedoborach przyczyniają się do powstawania wielu dolegliwości, a także chorób. Dlatego do każdego posiłku staraj się dodawać porcję świeżych i różnych warzyw. A co z owocami? Również są świetnym pomysłem, ale posiadają pokaźny ładunek energetyczny w postaci cukru. Dlatego spożywając owoce warto zawsze skontrolować ich ilość (patrz punkt 1).
Reszta zasad to tylko dodatki. Licząc kalorie, kontrolując ilość spożywanego białka, dbając o wysoką podaż błonnika, a resztę energii uzupełniając wg preferencji z węglowodanów, tłuszczu lub obu osiągniesz najlepsze rezultaty. Ja osobiście stosuję je u siebie i efekty chyba są całkiem niezłe ;).

Zachęcam do dalszego śledzenia i udostępniania mojego profilu, na którym będę regularnie publikować treści o tematyce dietetyczno treningowej :)

Problem odstającego brzucha dotyka wielu ludzi. Często można spotkać się z twierdzeniem typu „nogi i ręce mam ok, ale te...
12/09/2022

Problem odstającego brzucha dotyka wielu ludzi. Często można spotkać się z twierdzeniem typu „nogi i ręce mam ok, ale ten brzuch…”. Biorąc ten temat pod większą lupę można dojść do kilku przyczyn zwiększonego obwodu w pasie.

Przede wszystkim najczęstszą przyczyną jest oczywiście nadmiar tkanki tłuszczowej. Tutaj bez zmian nawyków żywieniowych i wprowadzenia aktywności fizycznej nie można spodziewać się zadowalających efektów.

Kilka istotnych centymetrów może dodawać również stan rozejścia mięśnia prostego. Osłabiona kresa może powodować, że trzewia są wypychane na zewnątrz mocno uwidaczniając „piłkę”.

Źródła problemu można doszukiwać się również w składzie naszego menu. Możesz odżywiać się całkiem nieźle pod kątem ilości kalorii i rozkładu makroskładników, lecz to co jesz sprawia, że masz wieczne wzdęcia. Nietolerancja pewnych rodzajów cukrów zawartych w pożywieniu może powodować powstawanie gazów. Możliwe, że spotkałaś/eś się kiedyś z terminem FODMAP. Wyeliminowanie produktów z tej grupy jest często jedynym sposobem na pozbycie się dolegliwości.

Choroby jelit, stany zapalne, zły stan mikroflory jelitowej, SIBO, zaparcia i wiele innych dolegliwości może wywoływać powiększanie się obwodu brzucha. Jedynie pełna diagnostyka i terapia u specjalisty, mam na myśli dietetyka klinicznego lub lekarza, może przywrócić prawidłowy stan jelit, a w konsekwencji mocno wypłaszczyć brzuch.

W przypadku tego problemu warto naprawdę zainteresować się mocniej stanem swojego zdrowia niż tylko zasięgać pomocy w diecie 1000kcal. Odstający brzuch to nie tylko efekt wizualny. To również źródło naprawdę wielu problemów, które mogą zamienić się w choroby. Zdecydowanie polecam wizyty u dobrych dietetyków, lekarzy i fizjoterapeutów uroginekologicznych.

„Jesteś za chudy”, „już źle wyglądasz”, „przestań już się odchudzać, bo wyglądasz jakbyś była chora”, „lepiej wyglądałaś...
07/09/2022

„Jesteś za chudy”, „już źle wyglądasz”, „przestań już się odchudzać, bo wyglądasz jakbyś była chora”, „lepiej wyglądałaś jak byłaś grubsza” i wiele innych tego typu absurdalnych zdań.

Dlaczego sukcesy ludzi spotykają się często z dezaprobatą bliskich. Zamiast usłyszeć „świetnie Ci idzie, nie przerywaj”, podcinają Ci skrzydła. Zamiast Ci kibicować lub przyłączać się, szydzą. Zamiast rozmawiać i edukować się, od razu Cię oceniają.

Redukcja wagi jest procesem długotrwałym i wymagającym. Nie da się tego zrobić z dnia na dzień, a chcąc utrzymać niski poziom tłuszczu wiąże się to nie z chwilowym przejściem na „dietę”, a całkowitą zmianą nawyków żywieniowych. Proces ten wymaga determinacji i często poświęcenia zarówno w kuchni jak i na treningach. Dlatego osoby ciągle słyszące negatywne komentarze na temat swoich starań w końcu dochodzą do wniosku, że nie warto. Po co się męczyć jak najbliżsi ciągle mówią, że lepiej wyglądałem/am jak byłem/am grubszy/a… absurd…

Jeśli kiedykolwiek byłeś/aś w takiej sytuacji to mam dla Ciebie radę:
Nie słuchaj ich i działaj dalej, bo robisz świetną robotę!

Niesamowite jest to jak ludzie znają się w dzisiejszych czasach na wszystkim. Za stołem przy niedzielnym obiedzie siedzą sami politycy, lekarze, dziennikarze, historycy oraz dietetycy i trenerzy personalni. Tylko najczęściej wypowiadają się sami teoretycy, którzy nigdy nawet nie próbowali zrobić tego co Ty. Więc dlaczego przejmujesz się ich opinią?
Jeśli Twoim celem jest redukcja tłuszczu to powinna Cię interesować rada i opinia osoby, która ma sześciopak na brzuchu.
Jeśli Twoim celem jest przebiec maraton to wysłuchaj rad i opinii osoby, która przebiegła 42,195km chociaż raz w życiu.
Jeśli Twoim celem jest cokolwiek, to słuchaj rad i opinii osób, które już to zrobiły, są specjalistami w danym temacie lub chociaż mają w tym zakresie jakieś doświadczenie.

Wspierajmy się nawzajem, a nie wytykajmy błędy i rzucajmy kłody pod nogi.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (Mat. 7:3)

Jestem ciekaw co Ty sądzisz na ten temat?Już od dłuższego czasu męczy mnie pewna kwestia. Żyjemy w świecie gdzie bardzie...
25/08/2022

Jestem ciekaw co Ty sądzisz na ten temat?

Już od dłuższego czasu męczy mnie pewna kwestia. Żyjemy w świecie gdzie bardziej dziwi wszystkich zdrowe podejście do życia niż powolna autodestrukcja. Komentarze w stylu:
- Dlaczego nie pijesz?
- Ty to oczywiście bez panierki!
- Co za tłuste dla Ciebie?
- A zapomniałem, Ty tego nie zjesz bo ma gluten!
- Po co lecisz na wakacje skoro i tak nie pijesz?
- Idziesz na trening w sobotę o 6 rano? Poj**** Cię?
- Znowu startujesz w jakichś zawodach? Po co Ci to? Chce Ci się?
I wiele, wiele innych tego typu. Dlaczego zdrowe podejście do życia wszystkich dziwi, a czasem wręcz wywołuje śmiech i kpinę.

Z drugiej strony mamy inne sytuacje, gdy chwalimy się ile to wypiliśmy alkoholu w weekend, do której nad ranem balowaliśmy na imprezie, ile przytyliśmy na wakacjach itp. To nie wywołuje już w nas żadnych negatywnych emocji.

Jestem trenerem personalnym i mimo to wciąż spotykam się z tymi komentarzami. Osobiście potrafię sobie z nimi radzić, ale wyobrażam sobie osobę, która chce schudnąć, zmienić swoje życie, rozpocząć walkę o zdrowie. I słowo „walka” nie będzie tutaj przesadą. W świecie gdzie „zdrowy” oznacza „dziwny/ śmieszny” to musi być ekstremalnie ciężko w tym wytrwać.

Niesamowite jest to, że „Kids menu” w każdej restauracji składa się z frytek, nuggetsów, spaghetti i pizzy, a jeśli nie pozwolisz dziecku zjeść loda na wakacjach, to spotkasz się ze wzrokiem, którym obdarowywało się kaszlących w pandemii. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z wpływu diety i aktywności fizycznej na zdrowie, a jednak każda próba zmiany na lepsze spotyka się z ogromną falą hejtu.

Większe zainteresowanie wzbudza opowieść ile flaszek zeszło na weselu, niż to ile Polacy zdobyli medali na Olimpiadzie.

Nikogo nie chcę obrazić, a jedynie podzielić się moją refleksją. Leżąc na basenie w Bułgarii i widząc 90% ludzi z nadwagą lub otyłością zastanawiam się po prostu, gdzie to zmierza?

Adres

Kalisz

Telefon

+48691936490

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Johnny Habib - dietetyk i trener personalny umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Johnny Habib - dietetyk i trener personalny:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria