09/11/2025
Przyszła do mnie ostatnio, będąc w podróży do Ameryki Południowej z grupą osób, których nie znałam przed wyjazdem myśl, że to,co łączy ludzi, pomimo różnicy m.in. wieku, poglądów i wierzeń to pragnienie wolności i życia po swojemu. Kiedy czujemy przymus działania zgodnie z czyimś scenariuszem, bez możliwości wpływania na to, co się dzieje, zaczynamy tracić poczucie spokoju, czasem również poczucie bezpieczeństwa, może pojawiać się bezradność, niechęć do tego,co przed nami. Nie zawsze jednak mamy wybór, czasem życie pisze scenariusz, którego nie wybralibyśmy dla siebie.
Co wtedy możemy zrobić?
Możemy wtedy szukać sposobów, które tą niewygodę uczynią bardziej przyswajalną, np:
🚥 możemy komunikować nasze stanowisko w sposób przyjazny, nieatakujacy nikogo,
🚥 dbać o siebie i swój komfort w tych warunkach, które są dostępne,
🚥 skupiać swoją uwagę na tych doświadczeniach, które były zgodne z naszymi oczekiwaniami, co nam wyszło,
🚥 praktykować wdzięczność, zauważać w tym trudnym doświadczeniu okazję do odkrywania swojej siły, rozwijania wytrwałości, kreatywności itp.
Mam jeszcze jedną refleksję - spokój nie jest zależny od tego, co nam się przydarza. To my decydujemy czy będziemy podlewać w sobie niepewność/ wątpliwości, czy będziemy kierować swoją uwagę na obawy czy zaufamy, że bez względu na wszystko poradzimy sobie. Mamy wpływ na to czy wybierzemy spokój pomimo zewnętrznych niesprzyjających okoliczności czy też nie.
A kiedy pojawi się u nas spokój to w ślad za nim może zawita do nas również poczucie dobrostanu:)
To,co w ostatnim tygodniu dało mi poczucie spokoju, zadowolenia i przyniosło poczucie wdzięczności załączyłam poniżej:
Tydzień 2 :
✨️ mosty i drogi, które prowadzą do miejsc zupełnie niezwykłych,
✨️ radość dzieci,
✨️ poszukiwanie swojej drogi do szczęścia, pomimo niesprzyjających warunków,
✨️ harmonia człowieka z naturą,
✨️ majestat gór, ich piękno,
✨️słowo dodające otuchy, gdy nie ma się siły dojść do upragnionego celu.
A Ciebie co ostatnio wprawiło w zachwyt?😊