23/09/2018
Świetna i zarazem przerażająca książka pokazująca od kuchni genezę naszego nastroju i samopoczucia👌👌.
Zdaniem autora (i nie tylko) jesteśmy nieustannym beneficjentem lub ofiarą walki o przetrwanie gatunku, jaką toczy stary, prymitywny ale skomplikowany we współczesnej interpretacji UKŁAD LIMBICZNY😮.
Do jego zadań należy m.in. nagradzanie organizmu, gdy ten zrobi krok w kierunku zabezpieczenia swojego gatunku☠️😇👽
Najbardziej jaskrawymi przykładami z książki jak do tej pory są skrajnie ekstatyczne stany emocjonalne powodowane gigantycznym, regularnym wyrzutem dopaminy i oksytocyny u młodych matek lub u osób na pierwszym etapie związku💑👩👩👦
Ludzie otrzymujący tyle ,,szczęścia" słusznie kojarzą swój stan z drugą osobą i pragną przebywać z nią jak najczęściej (podświadomie dążąc do otrzymania kolejnej ,,dawki"). Układ limbiczny robi tu świetna robotę. Przy rosnącym przywiązaniu możliwość rozstania drastycznie spada, tak samo jak ryzyko porzucenia przez matki niemowlaka. Szansa na przekazanie DNA i przetrwanie gatunku wzrasta.
Układ limbiczny ze względu na stare pochodzenie niesie ze sobą też dużo negatywnych konsekwencji w dzisiejszym świecie obarczonym e-technologią😈😈.
Nie przypadkowo więc za tło książki posłużyła moja stargana mata od jogi 😂😂
C.d.n.