Katarzyna Kosmala - Gabinet Psychologiczny

Katarzyna Kosmala - Gabinet Psychologiczny Zapraszam do podjęcia psychoterapii osoby borykające się z problemami oraz te,które chciałyby żyć l

Trochę łagodności i mądrej troski o siebie..
20/10/2025

Trochę łagodności i mądrej troski o siebie..

"Mamy tendencję do traktowania ciała tak, jakby było kostiumem, przebraniem służącym do zaspokajania często ekstrawaganckich, a nawet obsesyjnych, wizerunkowych potrzeb naszego ego. Gdy ciało nie pasuje do naszych wizerunkowych obsesji, to się je łata, poprawia, koloruje, chirurgicznie modeluje, zamęcza nadmiernym treningiem, restrykcyjną dietą, obsesyjnym seksem, obżarstwem, opilstwem itp. A potem się dziwimy, że przedmiotowo traktowane ciało wystawia nam rachunek w postaci jakiejś chronicznej choroby. Nie mówiąc o tym, że umęczone i upokorzone ciało nie jest w stanie dostarczyć odczucia pełnego i radosnego przeżywania życia."
fot. Tatyana Doloman

Aleksander Lowen "Duchowość ciała"

Jak porządnie zanudzić się w życiu na śmierć
20/01/2024

Jak porządnie zanudzić się w życiu na śmierć

12 sposobów na skuteczne marnowanie swojego życia Kiedyś widziałem obrazek, na którym znajdowało się pytanie: „Dlaczego ludzie wybierają nudne życie, a później narzekają na to, że mają nudne życie?”. To pytanie tylko pozornie jest proste. Jeśli siądziesz i się zastanowisz nad o...

Kiedy przestajesz ratować innych..
30/04/2023

Kiedy przestajesz ratować innych..

🌸🌺KIEDY PRZESTAJESZ RATOWAĆ INNYCH 🌸🌺
Nauczono mnie, że miłość oznacza trzymanie się innych przez całe życie, lub pozwalanie na to aby inni trzymali się mnie. Miłość to dramat. Miłość to ból. Miłość ma jakości uzależnienia. Wierzyłem, że miłość to lekceważenie własnych uczuć i potrzeb, uciszanie własnego unikalnego głosu oraz desperackie próby wyratowania z bólu wszystkich w koło, zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć.
Praca na pełen etat. Wyczerpująca. I niemożliwa.
Nie mogłem ich uzdrowić. Nie mogłem. I myślałem, że coś ze mną jest strasznie nie w porządku, skoro nie mogę ich uzdrowić. Może muszę się bardziej starać, dać z siebie więcej. Bardziej siebie wykończyć. Zły ja. Nieodpowiedni ja. Niedobry ja. Egoistyczny ja.
Nie miałem pojęcia kim jestem. Wymachiwałem wokół w ciemności. Wiedziałem jedynie, że nie jest w porządku zaprzestać tych wysiłków, odpocząć. Nie było ucieczki; czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich w koło, dzień za dniem. Chciałem być “dobrym chłopcem”, dbającym, wrażliwym, słodkim i miłym. Odpocząć byłoby egoizmem. Gdybym odszedł, dopadłoby mnie poczucie winy. Byłem kontrolowany przez winę, byłem jeńcem poczucia winy. A wszyscy w koło cieszyli się mogąc tą winę we mnie dokarmiać.
Oni mnie potrzebowali w równym stopniu jak i ja potrzebowałem ich; więzienie nieszczęścia i niezaspokojonych potrzeb.
Ale przynajmniej czułem się potrzebny. A miłość to potrzeba, prawda?
Byłem odcięty od własnego ciała, oddechu, uczuć, mojej prawdy. Gotowała się we mnie gwałtowna wściekłość i pulsował potworny i trudny do wyrażenia żal. Czułem się jakbym umierał. Czasem miałem ochotę zabić. Wszystko co mogłoby przynieść ulgę napięciu we mnie. Wszystko co mogłoby zlikwidować odrętwienie. Wszystko dzięki czemu mógłbym się poczuć ŻYWY. Moje dziwne myśli i fantazje jedynie karmiły historię, że coś jest ze mną potwornie nie tak. Że jestem popsuty, wybrakowany, bezwartościowy, że jestem potworną niedołęgą, skazany na mieszkanie pod mostem, na nie kończące się życie w samotności.
Mówiąc w skrócie, czułem się niewarty miłości, tak więc stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.
Otrzymywałem świetne stopnie w szkole.
A potem, w swojej boskiej mądrości, życie powaliło mnie na kolana.
Uzależnienie ugięło się pod swym własnym ciężarem.
Myślę, że już bym nie żył, gdybym wtedy się nie złamał.
Obudziłem się ze snu o miłości. Nagle wzeszło nowe życie. Życie, w którym nie było moją pracą nikogo ratować od nich samych, zabierać ich ból, samotność, rozczarowanie, gniew, lęk, stres, smutki. Gdzie nie byłem już zakładnikiem poczucia winy. Gdzie moje uczucia nie były błędem, albo oznaką porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać. Gdzie nigdy nie musiałem wstydzić się bycia sobą. Gdzie miałem prawo mówić tak, mówić nie, a także nie wiem.
Prawo do pozostania, i prawo do odejścia. Prawo do zabrania przestrzeni. Prawo do wyrażania prawdy. Prawo do decydowania z kim spędzam czas. Prawo do mojej wiary. Prawo do własnego serca. Gdzie dobroć nie oznacza karania i pomniejszania mnie do ratowania i uzdrawiania innych, ale kochania siebie w wystarczającym stopniu do stanięcia we własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny. W obecności jest moc!
Mieć gotowość do odczuwania poczucia winy, kłanianie się jej; nie tłumienie ani unikanie.
To co ty przyjmiesz, przestaje mieć nad tobą władzę.
Bywa, że gdy przestajesz ratować ludzi, oni tego nie lubią. Nazywają ciebie złym, niemiłym, tym który opuszcza. Zamiast spotkania z własnymi uczuciami odrzucenia, próbują wywołać w tobie poczucie winy. Oskarżają ciebie o ich poczucie nieszczęścia. Chcą powrotu “starego ciebie”; chcą swojej fantazji na temat ciebie. Nie chcą ciebie; chcą wyobrażenia.
Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz jest: nikt nie może spowodować, że będziesz szczęśliwy. A ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście kogokolwiek.
Jesteś wolny. Wolność jest twoją naturą, i zawsze nią była. Tak więc, tak jak Słońce, zawsze świecisz. Nie czekasz aż ktoś inny zaświeci, nie potrzebujesz usprawiedliwienia po to aby świecić, po prostu świecisz. Nie czujesz się odpowiedzialny za wszystkie te słońca, które jeszcze nie odkryły swojego światła. Po prostu świecisz. Uczysz poprzez dawanie świadectwa. Idziesz odważnie swoją drogą. A jeśli inni czują się źle z twoim świeceniem, jeśli cię oceniają, atakują za to, że nie sprawiasz, że są w centrum twojego zainteresowania, to jest to w porządku. To jest ich praca. To jest ich droga. Życzysz im dobrze. A kiedy zaprzestajesz prób ratowania innych, kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz w końcu, zamiast tego, kochać ich. Możesz być obecnym, nieporuszonym. Możesz kochać ich tak bardzo, że aż pozwolić im odejść.
Bo miłość ma zapach wolności.
Jeff Foster

Podoba mi się ta ilustracja. Życie w słoju to bezpieczeństwo ram, ale także wiele ograniczeń i nieustająca kontrola. Życ...
29/01/2023

Podoba mi się ta ilustracja. Życie w słoju to bezpieczeństwo ram, ale także wiele ograniczeń i nieustająca kontrola. Życie w oceanie - nieustające poszukiwania, wolność, ale też wątpliwości, niepewność, zdanie się na siebie. Jednak chyba tylko w takich warunkach może rodzić się duchowość.

Zrób coś z tym, żeby nie dać się ponieść tej pustce i głupocie. Zacznij od siebie
08/09/2022

Zrób coś z tym, żeby nie dać się ponieść tej pustce i głupocie. Zacznij od siebie

Krzysztof Majchrzak:
„Pomijając już fakt, że nie ma takich pieniędzy, za które warto by wyrzec się siebie, to płacenie za to skurwienie jest zdecydowanie za marne. Jestem prosty chłopak - gardzę kurwami, zwłaszcza tanimi. Ale zostawmy już tych stroskanych o swoją karierę misiów. Prześledźmy inny, bardziej toksyczny mechanizm: zmacdonaldyzowane korporacje medialne, szukające histerycznie, desperacko i gorączkowo zysku i poklasku, nachalnie i po chamsku podlizując się klientowi - wytworzyły m.in. sztuczne zapotrzebowanie na tzw. "bycie kimś". BYĆ KIMŚ - oto nowa religia! (Nikt oczywiście nie daje recepty na to, co robić potem, będąc już kimś. Zresztą nie o to chodzi, by robić cokolwiek. Wystarczy być! ). Ta chora sytuacja wygenerowała karierki tak śmiesznych indywiduów, jak np.: prowadzący głupie programy, modele i modelki, twórcy reklamy, pogodynki i pogodyni, gotujący filozofowie, reżyserzy sitcomów, zawodowi wyśmiewacze i podsumowywacze, dziennikarze po polonistyce piszący np. o jazzie itd., itp..

Cała ta społeczność cwaniaków i cwaniar, nie odpowiadając za nic, nie produkując na dobrą sprawę niczego poza namiętną chęcią autopromocji - żąda dla siebie wszystkiego: wysokich zarobków, sławy, popularności i społecznego szacunku. Zresztą często gęsto ci ludzie wykorzystują swoją popularność zapowiadając w powiatowej Polsce, za ok. 4000 PLN od imprezy, występy innych kolegów szmirusów! I na zdrowie! Ale to nie wszystko, koło absurdu toczy się dalej. Wystarczy w tenże podejrzany sposób zaistnieć jako "ktoś" - a już porywa cię cały system idiotycznych Konkursów i Zawodów dla Ktosiów: wędkarski, żeglarski, koński, tenisowy, taneczny, golfowy, inny. W końcu lądujesz na Festiwalu Gwiazd, na którym byle medialny chłystek, od tygodnia lansowany w telewizyjnych tygodnikach jako gwiazda, czy panna wysmarowana samoopalaczem mówi w tajemnicy do sobie podobnych indywiduów: "Nie chciałam(łem) specjalnie tu przyjeżdżać, ale mnie w końcu zmusili. A tu taka ciężka praca! Wywiady, autografy. Mam tego dość! Chyba z moim nowym chłopakiem (dziewczyną) - stosowna kaszaniarsko-obciachowa sesja w "Gali" - wybiorę się na odjazdowe wakacje do aśramu w Indiach albo do buddyjskiej samotni w Tybecie". Chciałoby się krzyczeć: Ludzie! Nie dajcie się wyleszczyć! Sprawdzajcie papiery swoich idoli! To w większości po prostu żądne rozgłosu typki”. (Rozmowa z Łukasz Maciejewski,)

http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/skurw-sie-za-grosze.html

😃
07/07/2022

😃

Co możesz zrobić teraz, żeby nie było w twoim życiu kolejnego żalu.. ?
20/06/2022

Co możesz zrobić teraz, żeby nie było w twoim życiu kolejnego żalu.. ?

Często doradzam sobie i swoim pacjentom, żeby wyobrazili sobie swoje życia za rok albo za pięć lat i żeby pomyśleli o nowych żalach, które się nazbierają w tym czasie. A potem stawiam im pytanie: ‘Jak możesz zacząć żyć teraz, żeby nie tworzyć nowego żalu? Co musisz zrobić, żeby zmienić swoje życie?

Irvin Yalom

Wątpliwości, poszukiwania, stan stały
15/05/2022

Wątpliwości, poszukiwania, stan stały

Dzieci nie robią tego, co im mówimy. Dzieci robią to, co my robimy.Jesper Juul
11/05/2022

Dzieci nie robią tego, co im mówimy. Dzieci robią to, co my robimy.

Jesper Juul

To, co rodzice nazywają wychowaniem, nie przynosi żadnego efektu wychowawczego.

Ich słowa wpadają dzieciom jednym uchem, a wypadają drugim. Wychowanie dzieci dokonuje się, jeśli można tak powiedzieć, między wierszami. Jak dzieci uczą się radzić sobie z konfliktami?

No właśnie, obserwują, jak dorośli to robią.

Nic nie pomogą napomnienia, że należy ze sobą rozmawiać grzecznie, skoro oni sami obrzucają się wyzwiskami.
Dzieci nie robią tego, co im mówimy, one robią to, co my robimy.

Jesper Juul

🌱🌿🍀
09/05/2022

🌱🌿🍀

Na nowy tydzień 💚

Dzieciom niezbędna jest przestrzeń na swobodną, nieskrępowaną zabawę
05/05/2022

Dzieciom niezbędna jest przestrzeń na swobodną, nieskrępowaną zabawę

Ogromne kolejki do psychiatrów dziecięcych świadczą o tym, że za mało jako społeczeństwo zajmujemy się potrzebami dzieci. Bardzo dużo jest obecnie w ich życiu kontroli i nadzoru, wymagań i oczekiwań, a mało… zabawy. Czyli przestrzeni na spontaniczność, żywość, kreatywność, uruchamianie wyobraźni, ćwiczenie ról społecznych, uczenie się współpracy w grupie i wielu innych, niesamowicie ważnych umiejętności, których będzie brakowało tym wszystkim “małym Einsteinom” grającym na skrzypcach i mówiącym po francusku od 2 roku życia.
Kto wie, może pediatrzy powinni przepisywać ją na receptę w ramach profilaktyki? Może już czas wpisać do oficjalnych zaleceń dotyczących zdrowia dziecka określoną ilość godzin na swobodną zabawę dziennie?
Można się też zastanawiać, z czego to wynika. Przychodzą mi do głowy takie czynniki:

- kultura indywidualizmu, w której żyjemy, ponad wszystko ceniąca rozwój umiejętności “twardych”
wynikająca z niej presja na wyniki, na osiągnięcia, które będą mierzalne
lęk rodziców — przed niepewną przyszłością, kryzysem ekonomicznym, i wynikająca z niego potrzeba zapewnienia dziecku możliwości zdobycia jak najliczniejszych umiejętności, by je przed tym wszystkim zabezpieczyć

- niespełnione ambicje rodziców
nieświadome budowanie poczucia wartości na dziecku i jego sukcesach, potrzeba, by móc się pochwalić jego osiągnięciami

- rywalizacja rodziców z innymi dorosłymi, np. rodzeństwem, znajomymi, kolegami z pracy — kto “najlepiej” wychowa dziecko
niedocenianie wartości zabawy i odpoczynku jako czynności nieproduktywnych

- brak świadomości tego, jak bardzo ludzki mózg potrzebuje czasu na regenerację

- niedocenianie umiejętności społecznych, takich jak współpraca, negocjowanie, rozwiązywanie konfliktów, zwracanie się o pomoc i udzielanie wsparcia innym…

Joanna Piekarska, Notatki terapeutyczne.

Adres

Ulica Sowińskiego 45
Katowice
40-018

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 17:00
Wtorek 09:00 - 17:00
Środa 09:00 - 17:00
Czwartek 09:00 - 17:00
Piątek 09:00 - 17:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katarzyna Kosmala - Gabinet Psychologiczny umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Katarzyna Kosmala - Gabinet Psychologiczny:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria