22/11/2025
Dzisiejsze spotkanie z mądrymi i refleksyjnymi kobietami, uruchomiło we mnie ważną myśl o byciu w drodze o tym, jak bardzo nasze życie nabiera sensu, kiedy pozwalamy sobie iść, zamiast stać. W klasycznej filozofii homo viator to człowiek wędrujący, istota, która nieustannie się staje. W psychologii i we współczesnych badaniach nad dobrostanem powraca to samo przesłanie: najbardziej żyjemy wtedy, gdy jesteśmy w ruchu. Kiedy wyruszamy na ścieżki nie do końca znane, w naszym mózgu budzą się procesy uczenia, integracji i neuroplastyczności doświadczenie staje się paliwem.
Bycie w drodze wymaga odwagi. Czasem oznacza to decyzję o odejściu z miejsc, które kiedyś karmiły, ale dziś są już za ciasne. Praca, role, relacje wszystko to może z czasem przestać być przestrzenią, w której oddychamy pełnią, to moment, w którym stara tożsamość zaczyna się kruszyć, a nowa dopiero się wyłania. Pierwszym krokiem jest uznanie w sobie: „to już nie moje miejsce”. Kolejnym zgoda na to, by odejść. Ten ruch, choć niepewny, jest jednym z najczystszych przejawów odwagi bycia po stronie własnego życia.
Droga kształtuje nas również poprzez ludzi, ktorych mamy okazję spotkać . Przez rezonans emocjonalny i wymianę doświadczeń tworzymy wewnętrzne mapy, które poszerzają nasz świat. Każda osoba, nawet ta napotkana tylko na chwilę, może stać się naszym nauczycielem czasem pokazując nam nowe kierunki, czasem odzwierciedlając, że pora ruszyć dalej.
W stagnacji życie traci ostrość, a my powoli odklejamy się od siebie. W ruchu odzyskujemy barwy, ciekawość i sens. Sens nie pojawia się na mecie. Sens rodzi się w procesie, w drodze, w gotowości na to, co jeszcze nieznane. Homo viator to człowiek, który wie, że pozostawanie tam, gdzie nic już nie wzrasta, jest formą cichego obumierania. Wybór drogi z całą jej niepewnością i świeżością przywraca nam żywość.
Wędrowanie nie jest celem, lecz sposobem istnienia. Człowiek w drodze nie stoi w miejscu, które przestało mu służyć. Umie odejść, umie zacząć, umie zaufać ruchowi. I właśnie dzięki temu naprawdę żyje. Homo Viator !