14/05/2025
„Zamrożenie” – co się dzieje, gdy nasz układ nerwowy mówi: nie uciekaj, nie walcz – po prostu zniknij?
Reakcja immobilizacji to jedno z trzech podstawowych zachowań obronnych, jakie opisuje teoria poliwagalna Stephena Porgesa. To stan, w który wchodzimy, gdy nasz organizm uzna, że nie da się uciec ani walczyć – a jedynym sposobem przetrwania jest całkowite wycofanie. To ewolucyjnie najstarszy mechanizm obronny, kontrolowany przez grzbietową część nerwu błędnego.
W tym stanie ciało zwalnia. Możemy czuć się odcięci – od emocji, od ciała, od otoczenia. Towarzyszy temu brak energii, trudność w podejmowaniu działań, poczucie bezradności, a czasem także dysocjacja. Choć reakcja ta może wyglądać na „spokój”, w rzeczywistości jest to biologiczne zamrożenie – organizm udaje, że go nie ma, żeby przeżyć.
Wiele osób doświadcza tego stanu nieświadomie – szczególnie jeśli w przeszłości doświadczyły traumy, długotrwałego stresu czy emocjonalnego przeciążenia. Wtedy „zamrożenie” staje się nie tylko chwilową reakcją, ale sposobem funkcjonowania.
Co pomaga? Bezpieczna relacja, obecność kogoś, kto nie ocenia i nie pogania. Praca z ciałem, uważność, delikatne wracanie do siebie krok po kroku. Bo powrót do regulacji to nie jest sprint – to proces, który zaczyna się od zauważenia, że ciało nie jest „leniwe”, tylko chroni nas najlepiej, jak potrafi.