Agnieszka Koprowska - Psycholog / Coach /Trener

Agnieszka Koprowska - Psycholog / Coach /Trener Psycholog |Psychotraumatolog |Terapeuta uzależnień

W pracy terapeutycznej napotykam często schemat, który nie dotyczy substancji ani zachowania -dotyczy tożsamości. Tożsam...
26/10/2025

W pracy terapeutycznej napotykam często schemat, który nie dotyczy substancji ani zachowania -dotyczy tożsamości. Tożsamości „ratownika”, „opiekuńczego”, „niezbędnego”. W psychotraumatologii możemy nazwać to jako uzależnienie od bycia potrzebnym.

🔻Przyczyny w dzieciństwie
Dziecko, które wychowywało się w środowisku wymagającym od niego opieki, uwagi dla rodzica albo zadań ponad jego wiek (tzw. parentyfikacja), internalizuje przekaz:
• „moja wartość zależy od tego, jak bardzo będę potrzebny”
• „jeśli nie pomogę, coś złego się stanie”
• „miłość jest wtedy, gdy robię coś dla innych, nie gdy po prostu jestem”
• ”beze mnie nie dadzą rady”

Ten zapis w układzie nerwowym i psychice staje się podstawą późniejszego funkcjonowania: układ nerwowy zaczyna się aktywować wtedy, gdy ktoś „potrzebuje”, a wyłączać wtedy, gdy samemu trzeba „być pominiętym”.

🔻Mechanizm w dorosłości
•W relacjach: wybierasz partnerów, którzy są słabi, potrzebujący, bo wtedy jesteś „miał znaczenie”.
•W pracy: nadmierna rola opiekuńcza, przejmowanie obowiązków innych, kosztem własnych granic.
•W zachowaniu: uzależnienie od adrenaliny, bo bycie potrzebnym to bycie w działaniu, a działanie = wartość.
•W emocjach: kiedy nie jesteś potrzebny, pojawia się lęk, pustka, zagubienie, bo wtedy przestajesz mieć sens w tym schemacie.

🔻Skutki
• chroniczne przeciążenie i wypalenie;
• utrata kontaktu z własnymi potrzebami, bo cały czas skupiasz się na „innym”;
• trudność w przyjmowaniu pomocy, bo przez całe życie byłeś „tym, który daje”;
• relacje nierówne - Ty jako „pomagacz”, druga osoba jako „ten, któremu trzeba pomóc” - co ogranicza autentyczność i równowagę.
• wchodzenie w rolę ofiary, bo „pomagam” zamiast stawiać granice i w efekcie rezygnujesz z własnej sprawczości.

Co można zrobić?
1. Uświadomienie: „Moja potrzeba bycia potrzebnym to nie moja siła - to mechanizm z przeszłości”.
2. Regulacja układu nerwowego: praktyki ugruntowania, które pomagają tolerować stan nie bycia potrzebnym.
3. Granice: nauka mówienia „nie” i przyjmowania równowagi ról w relacjach.
4. Przekierowanie energii: zamiast ratować, ucz się wspierać - być obecnym, a nie przejmującym.
5. Budowanie tożsamości poza rolą - Twoja wartość nie zależy od tego, co robisz dla innych, lecz od tego, kim jesteś.

To, co dziś określasz jako „pomaganie”, może jutro być źródłem Twojego lęku, wypalenia i utraty siebie.
Zmiana zaczyna się wtedy, gdy odważysz się zobaczyć, że Twoja największa siła może być Twoim więzieniem, jeśli nie przepracowana.

Nie musisz być niezastąpiony, żeby zasługiwać na miłość. Twoja wartość nie rośnie wraz z tym, ile uniesiesz. Rośnie, gdy uczysz się odkładać ciężary, które nigdy nie należały do Ciebie.

AK🩵

Uzależnienie nie jest postrzegane jako „słabość charakteru”, lecz jako strategia przetrwania - próba poradzenia sobie z ...
25/10/2025

Uzależnienie nie jest postrzegane jako „słabość charakteru”, lecz jako strategia przetrwania - próba poradzenia sobie z emocjami, do których człowiek nigdy nie miał dostępu lub których nikt nie nauczył go regulować.

🔺Źródło uzależnienia
U podstaw uzależnienia zawsze leży niewytrzymany stan wewnętrzny - pustka, napięcie, wstyd, poczucie winy, samotność, poczucie bycia niewystarczającym.
Dziecko, które dorastało w emocjonalnym chaosie, przemocy, chłodzie lub nadmiernych wymaganiach, uczy się, że jego emocje są zagrożeniem.
Nie uczy się regulacji -> uczy się ucieczki.

Substancja, zachowanie, relacja, jedzenie, praca - wszystko, co daje ulgę - staje się wtedy sposobem przetrwania.

🔻Mechanizm uzależnienia
Uzależnienie to cykl regulacyjny: napięcie - ulga -wstyd - poczucie winy - napięcie.
Człowiek nie uzależnia się od przyjemności, ale od ulgi po bólu.
Każdy akt użycia lub kompulsji to próba chwilowego wyciszenia układu nerwowego, który żyje w stanie przewlekłego pobudzenia.

To dlatego, jak mówi Gabor Maté, pytanie nie brzmi: „dlaczego bierzesz?”, tylko: „dlaczego cierpisz?”

🔻Skutki w dorosłości
•rozszczepienie między „tym, kim jestem” a „tym, co czuję”,
•chroniczne napięcie i rozregulowany układ nerwowy,
•życie w huśtawce: wstyd, złość, ulga, znowu wstyd,
•utrata kontaktu z ciałem i emocjami,
•niemożność bycia w relacji bez mechanizmów ucieczki.

🔻Proces zdrowienia
Zdrowienie nie zaczyna się od rezygnacji z nałogu. Zaczyna się od odzyskania kontaktu z bólem, który uzależnienie miało ukryć.
Od stopniowego uczenia układu nerwowego, że emocje można przeżyć i nie umrzeć.
Od stworzenia nowych, bezpiecznych wzorców relacji - z sobą, z ludźmi, ze światem.

Uzależnienie nie jest o tym, co robisz. Jest o tym, czego próbujesz nie czuć.

Uzależnienie nie jest wyborem słabości, ale reakcją układu nerwowego, który zbyt długo żył w bólu bez ukojenia.

Proces zdrowienia zaczyna się tam,
gdzie człowiek po raz pierwszy zatrzymuje się zamiast uciekać.
Gdy odważa się poczuć to, przed czym całe życie uciekał. Nie po to, by cierpieć, ale by odzyskać siebie.

AK🩵

„Emocjonalne zmęczenie nadodpowiedzialnością - kiedy dorosły wciąż czuwa”Nie chodzi o stres, tylko o chroniczną gotowość...
24/10/2025

„Emocjonalne zmęczenie nadodpowiedzialnością - kiedy dorosły wciąż czuwa”

Nie chodzi o stres, tylko o chroniczną gotowość.
Stan, w którym ciało nie potrafi odpocząć, bo wewnętrznie wciąż czeka na „coś”, co może się wydarzyć.

🔻Jak to się zaczyna
W dzieciństwie niektóre dzieci szybko uczą się, że spokój nie istnieje. Kiedy rodzic był nieprzewidywalny emocjonalnie, dziecko wchodziło w rolę „strażnika” - skanowało nastroje, przewidywało wybuchy, czuwało, żeby nie stało się nic złego.
Z czasem ten stan hiper-czujności utrwala się w układzie nerwowym jako normalny poziom funkcjonowania.

To nie „charakter silnej osoby”. To biologia przetrwania, która nigdy nie dostała sygnału: teraz już możesz odpocząć.

🔺W dorosłości
Ten wzorzec ujawnia się subtelnie, ale rządzi całym życiem:
•ciągłe napięcie mięśni i bezsenność,
•trudność w relaksie („nie potrafię nic nie robić”),
•nadmierna kontrola sytuacji i ludzi,
•poczucie winy, gdy nic się nie dzieje,
•automatyczne ratowanie i przewidywanie cudzych potrzeb.

To nadodpowiedzialność emocjonalna, kiedy ciało i psychika nie znają granicy między „moje” a „czyjeś”.

🔻Skutki długofalowe
•chroniczne zmęczenie i wypalenie emocjonalne,
•zaburzenia snu i koncentracji,
•brak kontaktu z przyjemnością, spontanicznością, zabawą,
•życie w trybie „zaraz coś się stanie”, nawet gdy nic się nie dzieje,
•trudność w doświadczaniu miłości i spokoju, bo ciało nie rozpoznaje ich jako bezpiecznych.

To życie z wewnętrznym czujnikiem zagrożenia, który nigdy nie gaśnie.

🔺Proces zdrowienia
-regulacja układu nerwowego: nauka, że spokój nie oznacza zagrożenia,
-przywrócenie granic emocjonalnych: rozróżnianie, co jest moje, a co cudze,
-budowanie relacji opartych na wzajemności, nie kontroli,
-praktyka zatrzymania: chwile ciszy, w których ciało może odetchnąć i zrozumieć, że nic nie trzeba naprawiać.

Uzdrowienie zaczyna się wtedy, gdy dorosły w Tobie mówi do dziecka:
„Już nie musisz czuwać. Teraz ja się Tobą zajmę.”

AK🩵

17/10/2025

🌿 Każda zmiana zaczyna się od rozmowy… 🌿

🎥 W krótkim filmie nasza psycholog, psychotraumatolog, Agnieszka Koprowska, zaprasza Cię do zatrzymania się na chwilę i zadbania o to, co najważniejsze — o Ciebie.

👉 Jeśli czujesz, że nadszedł czas na zmianę, przyjdź do naszego gabinetu. Razem znajdziemy drogę do Twojego spokoju i równowagi.

🌐 rejestracja online: https://remedica.com.pl/rejestracja,
📞telefonicznie 606 887 887,
💻 przez wiadomość na messengerze.

Twoja zmiana zaczyna się teraz.

„Nie wiem, kim jestem, gdy przestaję być tym, kim miałem być”To jedno z najczęstszych zdań, które słyszę w gabinecie. Lu...
17/10/2025

„Nie wiem, kim jestem, gdy przestaję być tym, kim miałem być”

To jedno z najczęstszych zdań, które słyszę w gabinecie. Ludzie często nie wiedzą, kim są, bo od dziecka dokładnie wiedzieli, kim mają być.

Często słyszę:

„Jeśli nie będę silna, to jaka będę?”
„Jeśli przestanę ratować, to kim się stanę?”
„Jeśli nie będę idealny, to czy ktoś mnie jeszcze będzie kochał?”

To naturalny etap procesu zdrowienia - utrata fałszywej tożsamości, która dawała bezpieczeństwo. To faza dezorientacji po wyjściu z roli adaptacyjnej.
To etap, w którym układ nerwowy jeszcze nie zna nowego sposobu bycia, więc stary chce wrócić, nawet jeśli bolał. Układ nerwowy reaguje wtedy na życie, jakby każde „bycie sobą” mogło zakończyć się utratą więzi.

🔻W dzieciństwie
Jeśli dorastałeś w domu, w którym liczyło się to, jak się zachowujesz, a nie co czujesz to nauczyłeś się budować tożsamość na podstawie oczekiwań innych.
Tożsamość staje się wtedy projektem przetrwania:
„Będę grzeczny - wtedy mnie nie odrzucą.”
„Będę silna - wtedy mnie zauważą.”
„Będę idealna - wtedy zasłużę na miłość.”

🔻W dorosłości
Nosimy w sobie te role, jak zbroję.
Wiemy, jak funkcjonować, ale nie wiemy, jak być.
•Mówimy to, co wypada.
•Pracujemy ponad siły, by udowodnić swoją wartość.
•Tłumimy emocje, żeby nie rozczarować.
•Uśmiechamy się, gdy w środku czujemy pustkę.
•Wchodzimy w związki, w których musimy „zasługiwać”, a nie po prostu być. Bliskość uruchamia lęk, bo bycie widzianym oznacza ryzyko, że ktoś dostrzeże prawdę, którą sami przed sobą ukrywamy.
•Nie wiemy, czego naprawdę chcemy, bo przez lata kierowaliśmy się tym, czego oczekiwali inni.
•Mylimy spokój z pustką, a bliskość z zagrożeniem.
•Czujemy wewnętrzne napięcie, nawet gdy wszystko „jest dobrze”.

Prawdziwe „Ja” zaczyna się tam, gdzie przestajesz udowadniać, że jesteś kimś wartym miłości.

Jung mówił, że proces indywiduacji nie polega na stawaniu się kimś nowym, lecz na przypominaniu sobie, kim już jesteś.
Często to, co najprawdziwsze, zaczyna się wtedy, gdy odważysz się przestać być tym, kim nauczyłeś się być.

AK❤️

„Nie potrzebujesz, by wszyscy Cię rozumieli - potrzebujesz zrozumieć siebie.”Wielu ludzi całe życie spędza, próbując wyt...
12/10/2025

„Nie potrzebujesz, by wszyscy Cię rozumieli - potrzebujesz zrozumieć siebie.”

Wielu ludzi całe życie spędza, próbując wytłumaczyć innym, co czują, dlaczego reagują, skąd ich emocje.
To nie jest potrzeba komunikacji - to próba odzyskania czegoś, czego kiedyś zabrakło: bycia widzianym i zrozumianym emocjonalnie.

🔹 W dzieciństwie
Jeśli Twoje emocje były ignorowane („nie przesadzaj”, „nie bądź taki wrażliwy”), nauczyłeś się walczyć o prawo do bycia zrozumianym.
Za każdym tłumaczeniem się, usprawiedliwianiem, próbą „żeby ktoś zobaczył Twój punkt widzenia” stoi ten sam mechanizm:

„Może tym razem ktoś naprawdę mnie usłyszy.”

🔹 W dorosłości
To prowadzi do błędnego koła:
•tłumaczysz się nawet wtedy, gdy nie musisz,
•czujesz złość, gdy ktoś Cię nie rozumie,
•uzależniasz spokój od reakcji drugiej osoby,
•zaczynasz tracić kontakt z tym, co Ty sam naprawdę czujesz,
•nadmiernie analizujesz, co ktoś o Tobie pomyślał, zanim w ogóle coś powiedział,
•próbujesz „poprawiać” swoje emocje, żeby nie być odebranym źle,
•unikasz konfrontacji, bo boisz się, że ktoś Cię nie zrozumie i odrzuci,
•ciągle wyjaśniasz, co miałeś na myśli, by uniknąć nieporozumień,
•bierzesz odpowiedzialność za emocje innych („nie chciałem, żebyś się tak poczuł”),
•czujesz napięcie, gdy ktoś milczy, bo cisza uruchamia dawny lęk przed brakiem akceptacji,
•dostosowujesz ton głosu, mimikę i słowa, żeby utrzymać „dobrą atmosferę”,
•czujesz potrzebę „naprawienia” relacji, nawet jeśli druga strona Cię rani.

Nie chodzi więc o to, że inni mają Cię zrozumieć, chodzi o to, że Ty masz przestać siebie tłumaczyć.

🔹To tzw. wewnętrzna rekonstrukcja więzi.
Podświadomie próbujemy „naprawić” dawną relację z rodzicem, który nie widział ani nie słyszał naszych emocji, poprzez dorosłe relacje, w których znów chcemy być zrozumiani.
Ale dopóki nie zobaczymy, że to my sami mamy dać sobie zrozumienie, dopóty wciąż szukamy tego w oczach innych.

Nie potrzebujesz, by ktoś w końcu Cię zrozumiał. Potrzebujesz nauczyć się słuchać siebie tak, jak wtedy pragnąłeś, by ktoś słuchał Ciebie.

AK❤️

„Zmęczenie świadomością - gdy wiesz za dużo, a czujesz za mało”W procesie rozwoju osobistego i terapii często pojawia si...
11/10/2025

„Zmęczenie świadomością - gdy wiesz za dużo, a czujesz za mało”

W procesie rozwoju osobistego i terapii często pojawia się zjawisko, o którym mało się mówi - przeciążenie świadomością.
To moment, w którym człowiek rozumie już swoje schematy, zna przyczyny swoich reakcji, potrafi nazwać emocje… ale przestaje je naprawdę czuć.

🔹 Skąd to się bierze?

Z umysłu, który przejął kontrolę nad emocjami.
Z potrzeby rozumienia wszystkiego, by nie musieć przeżywać.
Z obrony przed bólem, która przybiera formę nadmiernej analizy.

To subtelna forma dysocjacji - emocjonalne odłączenie, zakamuflowane pod pozorem świadomości i rozwoju.
W rzeczywistości to intelektualna kontrola bólu, a nie jego transformacja.

🔹 Jak to wygląda w życiu?

•Wiecznie analizujesz swoje zachowania, ale nie czujesz ich w ciele.
Umysł działa jak bufor bezpieczeństwa - zamiast doświadczać emocji, zaczynasz je tłumaczyć. W efekcie emocje nie są przeżywane, tylko opisywane.

•Mówisz „rozumiem, dlaczego tak mam”, ale emocjonalnie nadal tkwisz w tym samym miejscu.
To stan, w którym świadomość poznawcza wyprzedza gotowość emocjonalną. Umysł zrozumiał, ale ciało wciąż pamięta.

•Z zewnątrz wydajesz się spokojny, a wewnętrznie czujesz pustkę, zmęczenie i chłód.
To dysocjacyjne wyczerpanie - chroniczne napięcie układu nerwowego, który przez lata był w stanie czuwania, teraz przechodzi w stan „zamrożenia”.
Nie ma już lęku ani złości, ale nie ma też radości, tylko emocjonalny bezruch.

🔹 Skutki przeciążenia świadomością:

•chroniczne zmęczenie i brak energii życiowej,
•utrata spontaniczności, poczucia sensu i przyjemności,
•trudność w byciu w relacji, bo kontakt emocjonalny wymaga otwartości,
•rozwinięty nadmiarowo krytyczny obserwator - wieczne „czy ja robię to dobrze?”,
•somatyzacja: napięcia mięśniowe, bóle głowy, bezsenność, problemy z koncentracją,
•duchowa pustka - poczucie, że „wiem o sobie wszystko, ale niczego nie czuję naprawdę”.

To zmęczenie świadomością. Stan, w którym rozwój przestaje przynosić ulgę, bo stał się kolejnym mechanizmem kontroli.

🔹 Co jest pod spodem?

Lęk przed tym, co niekontrolowane, przed żywym, nieprzewidywalnym ruchem emocji.
Lęk, że jeśli puścisz analizę, zaleje Cię wszystko, co było dotąd tłumione.

Prawdziwa integracja nie polega tylko na „rozumieniu siebie”, lecz też na czuciu siebie.
Powrót do ciała, do oddechu, do emocji, które nie potrzebują analizy, tylko obecności.
Świadomość bez kontaktu z emocją staje się intelektualnym więzieniem.
Świadomość połączona z czuciem, otwiera drogę do spokoju, bliskości z samym sobą.

Czasem kolejny krok w rozwoju to już nie zrozumieć więcej. To pozwolić sobie czuć to, co już wiesz.

AK🩵

„Nie potrzebuję nikogo” - czyli o iluzji samowystarczalnościWiele osób powtarza:„Poradzę sobie sam.”„Nie potrzebuję niko...
10/10/2025

„Nie potrzebuję nikogo” - czyli o iluzji samowystarczalności

Wiele osób powtarza:
„Poradzę sobie sam.”
„Nie potrzebuję nikogo.”
„Nie chcę być dla nikogo ciężarem, problemem.”

Na poziomie powierzchni brzmi to jak siła.
W psychotraumatologii wiemy jednak, że to mechanizm obronny, nie cecha charakteru.

🔹 Skąd się to bierze?
Z dzieciństwa, w którym bliskość była zawodna, a zależność oznaczała rozczarowanie lub ból.
Dziecko, które nie mogło liczyć na wsparcie, uczyło się przetrwania poprzez samowystarczalność.
Zamiast „mogę prosić i dostać”, powstało przekonanie:
„muszę radzić sobie sam, bo inaczej zostanę zraniony.”

To zamrożony ból zależności, przebrany w maskę siły.

🔹 Jak działa w dorosłości?
•Unikanie proszenia o pomoc, nawet gdy jest trudno.
•Wybieranie relacji, w których nie trzeba się otwierać.
•Trudność w przyjmowaniu wsparcia i bliskości.
•Poczucie samotności pomimo otoczenia ludźmi.

Z zewnątrz - stabilność.
W środku - chroniczne napięcie, czujność, zmęczenie.
Bo ciało i psychika funkcjonują w trybie kontroli: „Nie mogę się rozluźnić, bo wtedy mogę zostać zraniony.”

🔹 Neurobiologiczny wymiar
Układ nerwowy osób z historią emocjonalnej deprywacji działa w trybie hiper-czujności.
System współczulny utrzymuje stałe napięcie, a bliskość aktywuje reakcję „walcz lub uciekaj”.
Zależność od innych zostaje zapisana jako potencjalne zagrożenie.

🔹 Czym jest zdrowa autonomia?
Nie polega na odcięciu od innych, lecz na zdolności do bycia w relacji bez utraty siebie.
To świadomość, że mogę prosić o wsparcie, nie tracąc godności ani kontroli.

Zdrowienie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że siła nie polega na tym, by nie potrzebować nikogo.
Prawdziwa siła polega na tym, by pozwolić się wspierać.

AK🩵

„Presja - cichy mechanizm, który nie pozwala nam odetchnąć”Presja to nie tylko stres. To chroniczne napięcie, w którym u...
07/10/2025

„Presja - cichy mechanizm, który nie pozwala nam odetchnąć”

Presja to nie tylko stres. To chroniczne napięcie, w którym układ nerwowy od lat funkcjonuje w trybie „muszę”. Muszę być wystarczająco dobry.
Muszę zasłużyć. Muszę udowodnić.

🔹 Skąd się bierze presja?
Jej źródła sięgają dzieciństwa - do relacji, w których akceptacja była warunkowa.
Dziecko słyszało: „Będę z ciebie dumny, jeśli…”, „Zobacz, jak inni potrafią”, „Nie zawiedź mnie”.
Uczyło się, że miłość trzeba zdobywać.
Że wartość nie wynika z bycia, ale z osiągania.
Że jeśli nie spełni oczekiwań to zawiedzie.

Presja staje się mechanizmem przetrwania, sposobem na utrzymanie więzi i poczucia, że „mam prawo być”.

🔹 Jak działa w dorosłości?
Układ nerwowy, przyzwyczajony do wysokiego pobudzenia, nie rozpoznaje spokoju jako stanu bezpiecznego.
Ciało reaguje napięciem, myśli biegną wokół „co jeszcze muszę zrobić”, a odpoczynek budzi poczucie winy.
Wzrasta poziom kortyzolu, pojawia się bezsenność, problemy z koncentracją, drażliwość, lęk, a czasem, całkowite wypalenie.

Presja to wewnętrzny głos, który mówi:
„jeśli się zatrzymasz, coś się stanie, zawiedziesz, przestaniesz być potrzebny.”

🔹 Poczucie winy - ukryty motor presji
Presja wzmacnia głęboko zakorzenione poczucie winy - przekonanie, że ciągle robimy za mało, że nie spełniliśmy oczekiwań, że zawiedliśmy innych.
Ten stan nieustannego obwiniania się prowadzi do wewnętrznego przeciążenia - emocjonalnego, psychicznego i fizycznego.
Ciało reaguje zmęczeniem, napięciem mięśniowym, spadkiem energii i odporności.
Umysł wchodzi w błędne koło nadmiernego analizowania, a emocje stają się ciężarem, nie źródłem informacji.

🔹 Co kryje się pod presją?
Nie ambicja. Nie dyscyplina. Tylko lęk przed odrzuceniem, wstyd i potrzeba uznania.
Presja to próba utrzymania kontroli nad światem, by nie poczuć dawnych emocji: bezradności, wstydu, pustki.

🔹 Jak uwalniać się od presji?
Proces wychodzenia z presji to praca z układem nerwowym, przekonaniami i tożsamością.
To nie „odpuszczenie obowiązków”, lecz nauka nowego sposobu istnienia, opartego na bezpieczeństwie, nie na lęku.
1. Regulacja układu nerwowego -rozpoznawanie i obniżanie napięcia (oddech, uważność, praca z ciałem).
2. Świadomość schematu - zauważenie, że „muszę” nie jest faktem, lecz dawnym przekazem emocjonalnym.
3. Zmiana relacji z odpoczynkiem - traktowanie go jako elementu równowagi, nie zagrożenia.
4. Korektywne doświadczenia relacyjne -relacje, w których można być ważnym bez udowadniania.
5. Przywrócenie podmiotowości - nauka decydowania o sobie z miejsca wolności, a nie przymusu.

Uwolnienie od presji nie polega na tym, by przestać działać, lecz by przestać działać z lęku.
Dopiero wtedy ciało, emocje i umysł mogą odetchnąć, a działanie staje się twórcze, a nie przetrwaniowe.

AK🩵

„To, przed czym uciekasz, kieruje Twoim życiem”Z jakim lękiem nie jesteś gotowy się spotkać?Tym, którego nie chcesz zoba...
05/10/2025

„To, przed czym uciekasz, kieruje Twoim życiem”

Z jakim lękiem nie jesteś gotowy się spotkać?
Tym, którego nie chcesz zobaczyć …kierujesz najbardziej.

Nieświadomy lęk nie znika. Przemienia się w decyzje, wybory, relacje. To on sprawia, że przyciągasz podobnych partnerów, wybierasz zawody, w których „musisz zasługiwać” i styl życia, który podtrzymuje napięcie.

Carl Gustav Jung pisał:

„Dopóki nie uświadomisz sobie nieświadomego, będzie ono kierować Twoim życiem, a Ty nazwiesz to losem.”

Kiedy od własnego lęku uciekasz, on zaczyna Cię prowadzić. Wtedy powielasz schematy, które znasz, nawet jeśli Ciebie ranią. Wybory, które wydają się logiczne i „dorosłe”, często są próbą uniknięcia emocji, z którymi nie nauczyłeś się być.

Mechanizm ten nazywany jest kompensacją lęku, kiedy układ nerwowy nie potrafi pomieścić poczucia zagrożenia, tworzy powtarzalne wzorce zachowań, które mają dawać iluzję kontroli i bezpieczeństwa.

Dlatego:
•perfekcjonista ucieka od lęku przed odrzuceniem,
•ratownik od lęku przed bezradnością,
•kontrolujący od lęku przed utratą,
•„silny” od lęku przed słabością.

Wtedy życie zamienia się w krążenie po tym samym kole, inne twarze, inne sytuacje, ale ten sam emocjonalny scenariusz.

Proces zdrowienia nie polega na „pokonaniu lęku”, ale na spotkaniu z nim. Na zobaczeniu, że to, czego unikasz, nie jest Twoim wrogiem, tylko częścią Ciebie, która zbyt długo czekała, by zostać zauważona.

Bo dopiero wtedy, gdy odważysz się zobaczyć to, przed czym uciekałeś, przestajesz być sterowany i zaczynasz naprawdę wybierać.

AK🩵

„Kim jesteś, gdy nikt cię nie widzi?” -o spotkaniu z własnym Cieniem Carl Gustav Jung pisał, że prawdziwa tożsamość czło...
04/10/2025

„Kim jesteś, gdy nikt cię nie widzi?” -o spotkaniu z własnym Cieniem

Carl Gustav Jung pisał, że prawdziwa tożsamość człowieka ujawnia się nie w świetle, ale w cieniu.
Nie tam, gdzie jesteśmy widziani i oceniani, lecz tam, gdzie zostajemy sami ze sobą - bez masek, bez roli, bez potrzeby potwierdzania własnej wartości.

To właśnie w tej ciszy, w braku spojrzeń i reakcji z zewnątrz, pojawia się pytanie, które często boimy się zadać:
„Kim jestem, gdy przestaję być tym, kogo inni chcą widzieć?”

„Cień” nie jest metaforą, ale zapisem neurobiologicznym - śladem emocji i impulsów, które w dzieciństwie musiały zostać stłumione, by zapewnić przetrwanie.
To wszystkie te części, które kiedyś uznano za „niewłaściwe”: złość, wrażliwość, smutek, potrzeba bliskości, pragnienie uznania.

Dziecko, które słyszało:
„Nie przesadzaj”,
„Nie płacz”,
„Nie bądź egoistą”,
„Nie złość się”,
„Nie bądź taki/a wrażliwa”,
„Musisz być silny/a”,
„Inni mają gorzej”,
„Nie masz powodu, żeby się bać”,
„Zobacz, przez Ciebie mama jest smutna”,

->uczyło się, że niektóre emocje trzeba wymazać, by nie utracić więzi.
Z czasem wewnętrzne wyparcie i stało się strategią regulacyjną -mechanizmem obronny, który w dorosłości przeradza się w oddzielenie od siebie.

W ten sposób w dziecku kształtuje się schemat adaptacyjny, w którym ekspresja emocji zostaje utożsamiona z zagrożeniem więzi.

Z neurobiologicznej perspektywy układ nerwowy zapisuje ten stan jako „napięcie = bezpieczeństwo”.
W efekcie ciało dorosłego reaguje napięciem nawet wtedy, gdy w jego życiu nie ma realnego zagrożenia - bo system nadal chroni więź z przeszłości, a nie rzeczywistość teraźniejszą.

W dorosłym życiu ten sam mechanizm objawia się na wiele subtelnych sposobów:
•perfekcjonizmem, który ma ukryć wstyd,
•ciągłą produktywnością, która zagłusza pustkę,
•silną tożsamością zawodową, która chroni przed poczuciem bezwartościowości,
•nadmierną empatią, która ma odwrócić uwagę od własnych potrzeb.

To właśnie jest Cień w działaniu -nieświadoma próba utrzymania więzi kosztem autentyczności.

W pracy terapeutycznej spotkanie z Cieniem nie oznacza „walki z nim”, ale jego integrację.
To moment, w którym człowiek zaczyna rozumieć, że odrzucone emocje nie są zagrożeniem, tylko drogowskazem.
Zamiast tłumić, zaczyna słuchać.
Zamiast odgrywać - być.

Z perspektywy układu nerwowego jest to proces głębokiej rekontekstualizacji doświadczenia:
nowe, bezpieczne relacje i korektywne doświadczenia emocjonalne uczą mózg, że ekspresja nie równa się utracie miłości, a widzialność nie równa się zagrożeniu.

Jak mówił Jung:
„Człowiek nie stanie się oświecony, wyobrażając sobie światło, lecz uświadamiając sobie własny cień.”

Cień nie jest czymś złym. To ta część, która najpierw musiała się schować, żeby przeżyć, a dziś pragnie zostać zauważona, żebyś mógł naprawdę żyć. Spotkanie z Cieniem to nie słabość. To akt odwagi, w którym przestajemy uciekać od siebie i zaczynamy naprawdę żyć.

Nie pytaj więc, kim chcesz być.
Zapytaj: czy potrafisz być sobą, gdy nikt nie patrzy?

AK🩵

Adres

Koszalin

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 18:00
Wtorek 10:00 - 18:00
Środa 10:00 - 18:00
Czwartek 10:00 - 18:00
Piątek 10:00 - 18:00
Sobota 10:00 - 15:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Agnieszka Koprowska - Psycholog / Coach /Trener umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Agnieszka Koprowska - Psycholog / Coach /Trener:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria