14/09/2025
Osoba narcystyczna w roli ofiary
Jednym z charakterystycznych mechanizmów osoby narcystycznej jest przyjmowanie roli ofiary. Na pierwszy rzut oka może to wyglądać jak prawdziwe cierpienie: dramatyczne słowa, łzy, rozpacz, wołanie o pomoc. W rzeczywistości jednak często nie chodzi o potrzebę wsparcia, lecz o potrzebę uwagi i kontroli. To strategia – świadoma lub nie – której celem jest wciągnięcie innych w orbitę narcystycznej gry.
Na powierzchni widzimy człowieka, który zdaje się tonąć – desperacko walczy, krzyczy, by został zauważony. To uruchamia w otoczeniu naturalny odruch empatii: ktoś cierpi, więc trzeba mu pomóc. Jednak pod spodem dzieje się coś zupełnie innego. Tam osoba narcystyczna znajduje swój komfort. W roli ofiary czuje się bezpiecznie, bo otoczenie skupia się na niej, dostarcza energii, potwierdza jej wyjątkowość („wszyscy mnie ranią”, „nikt mnie nie rozumie”).
Ofiara, która naprawdę cierpi, szuka rozwiązania, ulgi i wyjścia z trudnej sytuacji. Osoba narcystyczna w roli ofiary szuka natomiast sceny, widowni i emocjonalnego pożywienia. Ten rozdźwięk – między tym, co pokazuje na powierzchni, a tym, co przeżywa pod wodą – jest źródłem wielu dramatów w relacjach. Partner, przyjaciel czy członek rodziny może latami wierzyć, że ratuje kogoś w potrzebie, podczas gdy w rzeczywistości karmi jego narcystyczne mechanizmy.
Dla otoczenia najważniejszym zadaniem jest nauczyć się odróżniać autentyczne cierpienie od gry w cierpienie. To nie oznacza braku empatii, lecz zdrowe stawianie granic. Warto pamiętać, że osoba narcystyczna, która wchodzi w rolę ofiary, nie jest w tym bezbronna – to często najbardziej komfortowe miejsce, jakie zna. To scena, na której może rozkwitać, nawet jeśli pozornie tonie.