24/11/2025
Jak to bywa w tej praktyce medytacyjnej?
Raz na fali. Raz pod falą (emocji, ogarniającej senności). Potem znowu na fali, jest przyjemnie i wygodnie, podkarmiamy się od wewnątrz. Potem bywa, że przychodzi trudna do bycia z nią, burza, wiry morskie, strzelają pioruny, co kto ma w pakiecie; nic prawie nie widać bo prawie w całości jesteś tą trudnością, a potem bywa, że nastaje cisza i moment odpuszczenia czy ulgi. Czasami wyrzuca cię na brzeg jakiegoś zrozumienia, albo łapiesz w żagle trochę wglądu i samopoznania ;)
Zmienność i tymczasowość jako takie zasady życia się tu objawiają, i własne uwarunkowania w różnych lustrach (różne praktyki to różne lustra, i otoczenie też).
Grunt to zachować Życzliwość wobec siebie w każdej z tych chwil, z tych sytuacji.
Za nami tzw. Dzień Uważności czyli kilkugodzinna praktyka medytacyjna podczas której uczestnicy pozostają w tzw. szlachetnym milczeniu, milczeniu z własnego wyboru. Wspiera to powrót do zmysłów, do ciała, dostrzeganie swoich automatyzmów i reaktywności, oraz obserwację poruszeń umysłu/myśli; pogłębia introspekcję. Ku uciesze mojej udało się zgrać terminy i salka nasza była prawie pełna. Świetna robota. Kłaniam się nisko.
Znany cytat z Jona Kabata-Zinna na koniec tutaj, na wypadek gdyby ktoś z Was jeszcze go nie znał: "Nie można zatrzymać fal, ale można nauczyć się surfować" ;)
Zapraszam jednocześnie na kurs MBSR edycja styczeń-marzec 2026r. Informacje na www.uwaznadroga.pl