27/11/2025
Minęło ponad pół roku od mojego kolejnego facylitatorskiego modułu Grof Transpersonal Training w temacie Grof Transpersonal Training „Music&Transcendence” prowadzonego przez świetnego wykładowcę i terapeutę integracji doświadczeń w poszerzonych stanach świadomości: Marc B. Aixalà i jednocześnie autora książki: "Integracja Psychodeliczna", organizowanego przez Holotropic Poland
I jest to pierwszy moduł, po którym zabrakło mi słów, na opisanie doświadczeń i wrażeń.
Ale na koniec i tak wszystko składa się w jedną całość w cyklu życia i śmierci, które są nieustannym procesem przemian rzeczywistości i doświadczeń.
Dużo zabieram dla siebie.
Jestem wdzięczna, za tą bezpieczną przestrzeń, dzięki której podświadomość może się otworzyć. Przestrzeń „selfcare”, dla mnie jest to miejsce samozaopiekowania. Dziękuję za zadbanie o najmniejszy szczegół, w tworzeniu tych modułów.
Dla mnie w warsztatach oddychania holotropowego, najważniejsza jest integracja. Dzielenie się doświadczeniem, ale przede wszystkim słuchanie podróży innych uczestników.
W tym czasie powoli wszystko zaczyna się domykać, a ja mogę przyglądać się sobie w tych opowieściach, zadając sobie pytania i czekając jakie odpowiedzi pojawiają się we mnie.
Zacytuję klasyka, który dobrze odzwierciedla podróż pracy facylitatora:
„W moim doświadczeniu im więcej wykonałeś pracy z cieniem lub traumą i im lepiej siebie znasz, tym lepszym będziesz facylitatorem. Ta głęboka praca wspiera twój rozwój i stwarza bardziej zrównoważoną przestrzeń do prowadzenia terapii z klientem.
Kluczem do stania się doskonałym facylitatorem jest pozbycie się wszelkich oczekiwań względem rezultatu i pamiętanie o tym, że to nie ty jesteś osobą, która dokonuje uzdrowienia. Stawanie się pustą kością oznacza, że jesteśmy naczyniem obejmującym i ukierunkowującym medycynę, tak by płynęła do innych. Jak to często bywa z duchowymi koncepcjami, również i ta nauka charakteryzuje się więcej niż jednym poziomiem znaczenia.
Z jednej strony pokora oznacza porzucenie poczucia bycia kimś ważnym, po to, by móc widzieć w wyraźny sposób. Z drugiej wskazuje na pozornie prostą ścieżkę samoprzekształcenia. Powszechnym i błędnym przekonaniem dotyczącym pokory jest to, że polega ona na umniejszaniu czy też poniżaniu samego siebie. To nieprawda.
Nie chodzi również o to, by „znać swoje miejsce”. Nie jest ona czymś, co się robi, ani też czymś, co ktoś robi nam. Esencją praktyki pokory jest pozostawanie całkowicie obecnym i odpuszczenie przywiązania do rezultatu. Schodzisz sobie samemu z drogi.
Chociaż wiele duchowych nauk mówi o pokorze, bardzo niewielu ludzi rozumie, jak należy ją praktykować. Tajemnica skromności, stawania się pustą kością, wiąże się ze zmniejszaniem oporu przed uniwersalnym przepływem energii - pozwoleniem, by źródło istnienia swobodnie przez ciebie płynęło, niezakłócone osobistymi uwarunkowaniami i tożsamością.
Odpowiada to szamańskiej praktyce nierobienia. Nierobienie nie jest tym samym, co brak działania - polega raczej na powstrzymaniu się od kontrolowania każdego szczegółu poprzez myślenie, analizowanie i wymuszanie działania. Nierobienie to innymi słowy nienarzucanie światu swojej woli.”
Natasja Pelgrom, fragment książki „Psychodeliki i psychoterapia” w redakcji Tima Read i Marii Papaspyrou