Percepcja Wyboru

Percepcja Wyboru Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Percepcja Wyboru, Terapeuta, Kraków.

Katarzyna Barańska
Licencjonowany hipnoterapeuta
Pokażę Ci drogę do uzdrowienia i korzystnej zmiany
20 lat doświadczenia w pracy z podświadomością
Kraków • online

22/05/2025

Gdzie rodzi się zaufanie do siebie?
(I dlaczego tak wielu z nas go nie czuje)
Zaufanie do siebie nie pojawia się znikąd. To nie cecha wrodzona, tylko relacja z sobą samym. A każda relacja ma swoją historię.
Brak zaufania do siebie to często nie kwestia braku ambicji czy silnej woli. To echo doświadczeń, które zapisały się głęboko w ciele, w układzie nerwowym, w spojrzeniu na siebie.

Jeśli jako dziecko nie czułeś się bezpieczny, jeśli Twoje emocje były wyśmiewane albo ignorowane, ciało zapamiętało to jako sygnał: nie ufaj sobie, nie pokazuj prawdy, coś z tobą nie tak.

Jeśli Twoi rodzice bali się świata, byli nieobecni emocjonalnie, albo chcieli z Ciebie „coś zrobić” nauczyłeś się tłumić głos wewnętrzny, by przetrwać. A potem wszedłeś w dorosłość i... nie wiesz już, co czujesz. Co chcesz. Kim jesteś.

Zaufanie do siebie nie zbuduje się na afirmacjach, jeśli ciało pamięta lęk.

Trzeba wrócić. Do ciała. Do historii. Do miejsc, w których nauczyliśmy się, że nie wolno nam być sobą.
Zaufanie do siebie nie oznacza pewności. Oznacza zgodę na to, że mogę nie wiedzieć, ale nadal jestem po swojej stronie.
Od tego wszystko się zaczyna.

12/05/2025

Dlaczego nie możemy mieć dziecka?
Czasami ciało odmawia, nie z przekory, nie z biologicznego błędu. Odmawia, bo coś w nas mówi „nie teraz”, „nie tutaj”, „nie tak”. A może nawet „nigdy”. Przychodzi cisza, potem frustracja. Badania, oczekiwania, nadzieje rozszarpywane kolejnymi niepowodzeniami. A jednak być może nie chodzi o to, co widoczne. Może niepłodność nie jest brakiem zdolności, lecz obecnością czegoś, czego jeszcze nie rozumiemy.

W ciele, na głębszym poziomie niż hormony i komórki jajowe, są miejsca w nas, które pamiętają więcej niż umysł. Są obrazy, których nie jesteśmy świadomi, ale które nami kierują. Są lęki ukryte tak głęboko, że nie mamy pojęcia, iż to właśnie one pociągają za sznurki decyzji ciała.

Bywa, że jedno z naszych „ja” bardzo pragnie dziecka, ale inne, cichsze, bardziej pierwotne, mówi: to zbyt dużo, to mnie zniszczy, stracę siebie. I choć to nie brzmi racjonalnie, to właśnie ono może być tym, które steruje. Bo ono pamięta. Pamięta matkę, która nie miała przestrzeni, by kochać. Ojca, który odszedł, gdy się pojawiło dziecko. Siebie jako dziecko niechciane, niepotrzebne, zbyt wymagające dla świata. Albo wprost przeciwnie, pamięta zbyt wielką miłość, zbyt wielkie oczekiwania, które odebrały oddech.
Ciało nie kłamie. Jeśli zamyka się na życie, ma ku temu powód.

Zdarza się, że nosimy w sobie żałobę, której nawet nie zauważyliśmy. Po sobie samej z przeszłości. Po utracie dziecka, którego nikt nie opłakał. Po kimś, kto miał się pojawić, ale nigdy nie dotarł. Po planach, które nie miały szansy się spełnić. I wtedy ciało się zamraża. Zaciska. Nie dlatego, że nie chce dać życia. Ale dlatego, że samo potrzebuje je odzyskać.

Czasami też nie chodzi o nas. Chodzi o kogoś przed nami. Kobiety w naszej rodzinie, które cierpiały przez macierzyństwo. Które oddały siebie, swoje ciało, swój czas i zostały same. Nasza lojalność wobec ich bólu może być tak silna, że bezgłośnie mówimy: ja tego nie powtórzę. Nie skrzywdzę siebie tak, jak one były skrzywdzone. Albo: jeśli ona nie mogła, to ja też nie powinnam. Nie po to, żeby wygrać, ale żeby być wierną.

Bywa, że po prostu nie ma miejsca. Nie chodzi o metraż, ale o psychiczną przestrzeń. O gotowość, czułość, miękkość. Jeśli w środku trwa wojna z sobą, z partnerem, z życiem, to gdzie miałoby przyjść dziecko? Gdzie miałoby się schronić? Jak miałoby się zagnieździć w ciele, które nie czuje się bezpieczne?

I wreszcie, być może nasze ciało jest strażnikiem. Przypomina nam, że coś zostało pominięte. Że jakieś „nie” nie zostało wypowiedziane. Że jakaś granica została przekroczona. I dopóki ten głos nie zostanie usłyszany, ciało nie otworzy się na przyjęcie nowego życia. Bo życie nie znosi pominięcia. Ani emocji, ani historii, ani bólu. Chce być widziane w całości.

Niepłodność może być zaproszeniem do podróży w głąb. Do siebie. Do historii, które prowadzimy w ciele. Do przekonań, które nosimy jak stare ubrania. Do głosu, który dotąd był zbyt cichy, by go usłyszeć.

Czasem dopiero wtedy, gdy go wysłuchamy, dziecko przychodzi. A czasem nie. Ale my już jesteśmy wtedy kimś innym. Pełniejszym. Obecnym. Gotowym, by naprawdę przyjąć życie w takiej formie, w jakiej się pojawia.

10/05/2025

A co jeśli ktoś nie chce się zmienić?

W pracy, w relacjach, w terapii… najtrudniejsze nie jest to, że boli.
Najtrudniejsze jest, kiedy patrzysz na drugiego człowieka i widzisz, że on sam zrezygnował z próby. Że sam siebie przekonał, że nie warto. Że się nie uda. Że „już taki jest”.

Spotykasz kogoś, kto tonie we własnym pesymizmie. Wszystko widzi w czerni. Ma gotowe odpowiedzi na pytania, których nawet jeszcze nie zadałeś.
Te odpowiedzi brzmią: „To nie ma sensu.”, „I tak się nie uda.”, „Po co próbować?”

Na poziomie psychologicznym, to może być strategia obronna. Pesymizm bywa parasolem przed rozczarowaniem. Jeśli od razu zakładasz porażkę, nie musisz potem mierzyć się z bólem nadziei.
Ale taki parasol z czasem zamienia się w klatkę, a największym dramatem bywa to, że osoba, która w niej siedzi, już nawet nie wierzy, że drzwi można otworzyć.

I tu pojawia się pytanie: co możesz zrobić, jeśli jesteś po drugiej stronie tej relacji?

Najpierw: czy to w ogóle twoja rola? Nie każdy człowiek potrzebuje wybawcy. I nie każdy chce pomocy, nawet jeśli wyraźnie cierpi. Bywa, że Twoja chęć naprawienia, uzdrowienia, rozświetlenia drugiego staje się dla niego kolejnym dowodem, że jest wadliwy, a a więc może go to jeszcze bardziej się zamknąć.
Czasem więc to, co możesz zrobić, to uświadomić, bez wchodzenia z butami. Zauważyć na głos: „Słyszę, że często zakładasz, że nic się nie uda. Zastanawiam się, co cię do tego doprowadziło.” Albo: „Znam cię jako osobę, która świetnie widzi zagrożenia. Ciekawe, co by się wydarzyło, gdybyś raz spróbował poszukać też możliwości.”
Ale czasem... nie zrobisz nic, bo człowiek naprzeciwko cię nie wpuszcza. Nie chce światła. Nie chce zmiany. Trzyma się bólu jak starego swetra, gryzącego, ale znanego. Wtedy twoim zadaniem jest nie próba przekonania, a zaakceptowanie rzeczywistości z całą jej trudnością.

To nie znaczy, że masz się poddać. To znaczy, że masz uznać granicę.

Możesz kochać, wspierać, być obok, ale nie możesz żyć za kogoś innego. Nie możesz oddychać za niego nowym powietrzem. I czasem jedynym krokiem, jaki możesz zrobić, jest… krok w tył. Dla siebie. Dla własnego zdrowia psychicznego.

Bo bycie w polu stałej negatywności wypala. Z czasem zaczynasz myśleć, że świat naprawdę nie ma sensu. Więc jeśli jesteś empatyczny, współodczuwający, pracujący nad sobą, to pamiętaj: nie każda rana chce być uzdrowiona.
Masz prawo odejść z miejsca, w którym ktoś uznał, że nie warto walczyć.

A jeśli kiedyś ta osoba zapuka i powie: „Może jednak…” , to będziesz mógł być świadkiem zmiany. Ale nie jej napędem.
Wewnętrzny dialog można zmienić tylko od środka.

09/05/2025

Czasami ciało mówi językiem tak dosłownym, że trudno go zignorować. Nie przez słowa, ale przez ból, blokadę, napięcie, które nie mija mimo odpoczynku, leków czy fizjoterapii. Przychodzą do mnie wtedy osoby, które czują, że ból nie jest przypadkowy. Że coś je trzyma. Ale nie wiadomo jeszcze co.
Objaw: ból dolnej części pleców po jednej stronie
Kobieta zgłosiła się z przewlekłym bólem w dolnej części pleców i biodra promieniującym do uda i pośladka, wyłącznie po prawej stronie. Trudność pojawiała się przy wstawaniu i ruchu biodrami, ale nie podczas siedzenia.

Z perspektywy ciała moglibyśmy mówić o rwie kulszowej lub zespole mięśnia gruszkowatego.

Z psychobiologicznego punktu widzenia to często zapis konfliktów związanych z:
ruchem naprzód,
poczuciem bezpieczeństwa,
dźwiganiem emocjonalnego ciężaru,
niezgodą na sytuację życiową.

Prawa strona u osoby leworęcznej (jak w tym przypadku) wskazuje na konflikty zewnętrzne z partnerem, rodziną, światem oraz wewnętrzne, np. lojalność wobec przodków.

Zaproponowałam, by ciało przemówiło. W sesji hipnozy regresyjnej pojawiły się trzy obrazy, niczym odcinki z duchowej i rodzinnej kroniki.

1. Samotna kobieta w obcym kraju
Pierwsza wizja to starsza kobieta, babcia klientki, w obcym kraju, z poczuciem osamotnienia i ciężaru obowiązku. Mąż nieobecny emocjonalnie, pochłonięty alkoholem. Ona mówi:
„Muszę się wszystkim zająć… jestem taka zła, ale mam obowiązki… nie mam dokąd pójść.”
To archetyp kobiety uwięzionej w lojalności i roli opiekunki. Kobiety, która tłumi własne potrzeby, by dźwigać życie innych. Klientka poczuła, że może powielać ten schemat, zatrzymując własne decyzje i pragnienia z lęku przed odrzuceniem tej lojalności.

2. Młoda dziewczyna oddana w ręce oprawcy
Druga wizja była bardziej dramatyczna. Dziewczyna, bardzo młoda, wydana za mąż przez ojca. Mąż okazuje się brutalny, a dziewczyna pogrąża się w kompletnej bezsilności.
To obraz kobiety bez głosu, bez wyboru, zredukowanej do narzędzia wymiany lub władzy. Archetyp ofiary patriarchatu, ale też realny zapis emocjonalny systemowego przekazu:
„Nie masz prawa decydować o sobie. Twoje życie należy do innych.”
Uderzająco współbrzmi to z historią klientki, która przyznała, że po raz kolejny ustąpiła w ważnej życiowej decyzji mimo, że czuła wewnętrzny sprzeciw.

3. Zamordowany doradca króla
Trzecia wizja to zupełnie inna przestrzeń: starszy mężczyzna, mędrzec, filozof, który doradza królowi. Zostaje zabity przez ludzi, którzy chcieli manipulować królewską decyzją, a on im przeszkadzał.
To archetyp prawdy, która kosztuje życie.
Tego, kto widzi więcej i zostaje za to ukarany.
W tej wizji klientka rozpoznała swoją wewnętrzną część, która zna odpowiedzi, ale boi się je wypowiedzieć na głos, bo "za prawdę się płaci".

Każda z wizji dotyka:
utraty prawa do decydowania o sobie,
poświęcenia dla innych,
tłumionej złości,
strachu przed samotnym ruchem naprzód.
Ból pojawia się, gdy:
ciało chce ruszyć, ale system mówi: „Nie wolno”,
trzymamy nieświadomą lojalność wobec przodków,
przeszłość domaga się uznania, zanim pozwoli pójść naprzód.

Co dalej?
Celem nie jest „leczenie bólu”, lecz odzyskanie wewnętrznej zgody na ruch. Czasem poprzez:
symboliczny rytuał oddania ciężaru,
pracę z wewnętrznym dzieckiem lub systemowymi częściami osobowości,
akty przebaczenia sobie, przodkom, losowi,
budowanie nowej tożsamości, która nie musi już dźwigać i milczeć.

Czasem najbardziej zablokowane miejsca w ciele są wejściem do najważniejszej historii życia, tej, którą wreszcie mamy odwagę opowiedzieć sami sobie.

08/05/2025

Dlaczego jesteśmy zdradzani?
Zdrada boli.
To jedno z tych doświadczeń, które przewracają wszystko do góry nogami: poczucie bezpieczeństwa, tożsamość, obraz siebie i relacji.

Ale kiedy ból trochę się uciszy, warto zadać inne pytanie niż zwykle.
Nie: „Jak on/ona mógł/mogła?”
Tylko: „Dlaczego to w ogóle mogło się wydarzyć... ze mną?”
I nie chodzi tu o obwinianie siebie.
Chodzi o odwagę zobaczenia całego obrazu.

Oto kilka rzeczy, które mogą się do tego przyczynić:

Zostajemy w relacji, choć wiemy, że coś się skończyło
Bo boimy się być sami. Bo nadzieja jeszcze trzyma. Bo przecież „kiedyś było dobrze”.

Przestajemy być obecni emocjonalnie, fizycznie, energetycznie
Ciało jest, ale dusza gdzie indziej. Rozmowy stają się funkcjonalne. Intymność rutynowa.

Dajemy wszystko… oprócz siebie
Troszczymy się, dbamy, organizujemy życie, ale nie pokazujemy siebie.
Bo może nie jesteśmy pewni, czy zostaniemy przyjęci tacy, jacy jesteśmy.

Nie stawiamy granic
Usprawiedliwiamy. Tłumaczymy. Wybaczamy zbyt szybko.
Druga strona przestaje nas widzieć jako osobę zaczyna traktować jak warunek stały.

Wchodzimy w relacje, w których od początku nie byliśmy naprawdę wybrani
Ale próbujemy „zasłużyć” na miłość. I cierpliwie czekamy, aż ktoś nas zauważy.

Niesiemy historie naszych przodków
Ktoś przed nami też był zdradzany i nie mógł się z tego podnieść.
Nieświadomie powielamy ten los. Bo system rodzinny ma swoją dynamikę.

Nie wierzymy, że zasługujemy na pełną, wierną miłość
Więc przyciągamy tych, którzy dają jej połowę. I udajemy, że to wystarczy.

Zdrada nie zawsze oznacza, że druga osoba nas nie kochała.
Czasem oznacza, że my sami nie byliśmy jeszcze gotowi, by być w pełni widziani.
To nie jest łatwe do przyjęcia, ale to może być początek czegoś ważnego, bo świadomość zmienia wszystko.
Nie po to, żeby cofnąć czas.
Tylko po to, żeby już nigdy więcej nie zostawić siebie samej/samego w relacji.

07/05/2025

Zdrada nie zawsze pachnie perfumami i winem.
Czasem to strach i samotność.
Może wybuchnąć nagle lub rodzić się latami.
Zdarzyć się wtedy, gdy wszystko wygląda stabilnie.

Zdrada to nie zawsze akt pożądania.
Czasem to wyłom.
Próba ucieczki z własnego wnętrza.
Nie dramatyczny wybór, tylko ciche „nie mogę już tak dalej”.
Nie każda zdrada wynika z braku miłości.
Często wynika z tego, że człowiek przestał mieć kontakt ze sobą i szuka gdziekolwiek, byle tylko nie w sobie samym.

Zdrada to czasem tylko objaw.

Pod zdradą pulsuje coś znacznie głębszego.

1. Ucieczka od siebie
Kiedy nie umiem być ze sobą, szukam lustra w kimś innym. Nie nowego człowieka, nowego cienia, w którym mogę na chwilę zniknąć.

2. Kara za to, co niewypowiedziane
Zamiast powiedzieć: „Zraniło mnie, że Cię nie było”, zdradzam, by Ci pokazać, że ja też potrafię ranić.
Bierna zemsta ubrana w namiętność.

3. Autoagresja
Zdrada jako akt samodestrukcji. Gdy coś wreszcie działa, uruchamia się lęk: ja na to nie zasługuję.
I wtedy niszczę. Dla ulgi. Dla znanego cierpienia.

4. Lęk przed zależnością
Uciekam, gdy robi się zbyt blisko, duszno, zbyt miękko.
Bo w dzieciństwie bliskość bolała.
A zdrada? To odcięcie. Zerwanie nici, zanim się zaplączą.

5. Próba poczucia życia
Nie chodzi o seks.
Chodzi o to, by znów coś poczuć.
Choćby to było chwilowe. Choćby miało boleć.

6. Powtórzenie znanego schematu
Czasem zdradzam nie dlatego, że chcę. Ale dlatego, że tak się robiło u nas w domu.
Bo znajome jest bezpieczniejsze niż dobre.

7. Akt inicjacyjny
Niektóre zdrady są punktem granicznym.
Nie końcem relacji, a końcem dotychczasowej tożsamości.
Bolesny rytuał przejścia. Tylko wtedy, gdy po nim idzie świadomość.

Nie każda zdrada kończy związek, ale każda coś obnaża.
Schemat.
Potrzebę.
Ranę.
Prawdę, której nie chciało się widzieć.

W tym sensie zdrada nie zawsze niszczy.
Czasem daje szansę, by wreszcie dorosnąć.
Tylko pytanie: kto z tej szansy naprawdę skorzysta?

31/03/2025

Dlaczego moja żona roztyła się po ślubie?

To pytanie pojawia się częściej, niż można by przypuszczać. Czasem szeptem, czasem w myślach, najczęściej z niezrozumieniem.
Ale może ona się nie roztyła. Może się otuliła.
Może ciało zaczęło nieść to, czego nie udźwignęło serce. Może tłuszcz nie jest brakiem dyscypliny, lecz zbroją. Może nie chce odejść, bo tak bardzo pragnie być kochana, zauważona, ważna. Może to jedyny sposób, by coś poczuć, choćby ciężar, byle nie pustkę.
Sama walczy. Sama chroni. Sama się otula. Sama stawia opór. Sama gromadzi na zapas, bo nie czuje się bezpieczna. Sama się boi. Sama dźwiga. Sama się chowa. Sama niesie ciężary.
Niewidzialna. Nieważna. A jednak rośnie. Powiększa swoją wagę, staje się widoczna.
Może wtedy ją zobaczysz. Może wtedy w końcu ją zauważysz. Jest sama, nawet będąc z Tobą. Tak samo, jak była sama, będąc z rodzicami.
Bez wsparcia, bez opieki, bez głębokiej obecności. Nie w trybie lekkości, miłości, zaufania.

Jej ciało opowiada historię, której nie powiedziała słowami. Opowiada o emocjach, które nie miały gdzie pójść. Więc zostały. Na brzuchu, biodrach, ramionach, w oczach, które przestały świecić. To nie jest historia o kilogramach. To historia o byciu niedosłyszaną. O samotności we dwoje. O niespełnionej potrzebie bycia widzianą. Ciało kobiety często staje się listem, pisanym językiem, którego nikt nie uczy. Ale można się go nauczyć. Czytać bez oceniania. Z czułością. Z empatią. Z obecnością. Zanim zapytasz, czemu się zmieniła, zatrzymaj się. Zapytaj, co ją boli. I czy jeszcze czuje się bezpieczna obok Ciebie.

Dlaczego sesje hipnoterapii są droższe niż inne terapie?Sesje hipnoterapii często budzą wątpliwości wśród osób poszukują...
18/03/2025

Dlaczego sesje hipnoterapii są droższe niż inne terapie?
Sesje hipnoterapii często budzą wątpliwości wśród osób poszukujących pomocy psychologicznej, głównie z powodu wyższej ceny w porównaniu do innych form terapii. Warto zastanowić się, co sprawia, że ta metoda jest droższa i czy koszt jest uzasadniony. Przyjrzyjmy się kilku kluczowym aspektom, które kształtują cenę sesji hipnoterapii.

1. Czas i energia poświęcona na przygotowanie sesji

Sesje hipnoterapii są jedną z najbardziej indywidualnych form terapii, co sprawia, że każda sesja jest dostosowana specjalnie do potrzeb pacjenta. Przygotowanie spotkania wymaga od terapeuty sporego wysiłku – nie tylko zrozumienia problemu, ale również zaplanowania odpowiednich narzędzi, sugestii oraz technik, które będą wspierać proces rozwiązania danego problemu. Wiele sesji wymaga od hipnoterapeuty głębokiej refleksji, analizy przeszłych sesji oraz dostosowywania podejścia w trakcie trwania procesu.
Nie można też zapominać, że czas trwania sesji jest trudny do przewidzenia. Każdy pacjent reaguje inaczej, a proces hipnoterapii jest uzależniony od tego, jak pacjent przetwarza informacje, jak głęboko wchodzi w stan hipnozy i jak szybko dokonuje się zmiana. Często nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, ile czasu będzie trwała konkretna sesja, co sprawia, że terapeuta musi być elastyczny i przygotowany na różne scenariusze.
Z tego względu hipnoterapeuci zazwyczaj nie prowadzą wielu sesji dziennie. Po każdej sesji potrzebują czasu na odpoczynek, aby odzyskać energię i być w stanie w pełni skoncentrować się na kolejnej osobie. Każda sesja jest wyczerpująca, ponieważ angażuje terapeutę na wielu poziomach – nie tylko fizycznym, ale również emocjonalnym i energetycznym. Taka intensywna praca wymaga dużego skupienia i świadomości, co sprawia, że czas poświęcony na przygotowanie, przeprowadzenie oraz odpoczynek po sesji jest istotnym elementem kosztów.

2. Długość sesji

Sesje hipnoterapii są zazwyczaj dłuższe niż standardowe sesje innych rodzajów terapii, co również wpływa na ich wyższą cenę. Zwykle trwają one od 1,5 do 2,5 godziny, w zależności od tego, jak głęboko pacjent przechodzi przez proces terapeutyczny. Tego rodzaju sesje wymagają pełnej koncentracji, zarówno od pacjenta, jak i od terapeuty. Zatem czas, który hipnoterapeuta poświęca na spotkanie, jest także czasem w pełni angażującym, w którym nie ma miejsca na rozproszenia.
Dłuższy czas trwania sesji, większe zaangażowanie w tworzenie personalizowanych sugestii i większa intensywność pracy w trakcie spotkania mają swoją cenę. Hipnoterapeuci często podejmują decyzję o ograniczeniu liczby sesji dziennie, aby zapewnić sobie odpowiednią przestrzeń na regenerację pomiędzy spotkaniami. Często nie chodzi tylko o czas poświęcony na prowadzenie samej sesji, ale także o dbałość o jakość procesu oraz dostosowanie terapii do indywidualnych potrzeb klienta.

3. Efektywność i szybkie rezultaty

Jednym z powodów, dla których osoby wybierają hipnoterapię, jest chęć szybszych, bardziej trwałych efektów w rozwiązywaniu różnych problemów, takich jak lęki, uzależnienia czy traumy. Hipnoterapia może prowadzić do głębszych zmian w stosunkowo krótkim czasie, co sprawia, że jest to atrakcyjna opcja. Dlatego terapeuci mogą ustalać wyższe ceny za sesje, które obiecują szybsze rezultaty w porównaniu do innych metod terapii.

4. Hipnoterapia a inne terapie – porównanie kosztów

Warto jednak spojrzeć na sesje hipnoterapii w kontekście całej terapii. Choć ceny poszczególnych sesji mogą być wyższe niż w przypadku innych metod, to w dłuższej perspektywie koszt całej terapii jest niższy. Sesje hipnoterapii często prowadzą do szybszych i bardziej trwałych rezultatów, co oznacza, że pacjent potrzebuje mniej spotkań w porównaniu do tradycyjnych terapii. W związku z tym, mimo wyższej ceny za pojedynczą sesję, całkowity koszt terapii jest nawet niższy, gdy weźmiemy pod uwagę liczbę sesji i czas trwania całego procesu terapeutycznego.

5. Wyspecjalizowanie terapeuty

Hipnoterapia to zaawansowana technika, która wymaga od terapeuty nie tylko solidnej wiedzy psychologicznej, ale także specjalistycznego przeszkolenia w zakresie hipnozy. Certyfikowani hipnoterapeuci muszą przejść długie i intensywne kursy oraz zdobyć doświadczenie praktyczne, co naturalnie podnosi wartość ich usług. Tego typu szkolenia są czasochłonne i kosztowne, a ich efektem jest głęboka wiedza i umiejętności, które pozwalają skutecznie pomóc pacjentom w rozwiązywaniu trudnych problemów.

6. Zaawansowana technologia i narzędzia

W hipnoterapii używa się różnorodnych narzędzi, takich jak nagrania do sesji, materiały do treningów czy specjalistyczne urządzenia. Te technologie pozwalają na jeszcze skuteczniejsze prowadzenie terapii, ale również zwiększają koszt sesji. Często wykorzystywane techniki są również oparte na nowoczesnych narzędziach, co w naturalny sposób wpływa na cenę całego procesu terapeutycznego.

7. Popyt i specjalistyczna nisza

Hipnoterapia jest stosunkowo niszową metodą, która nie jest dostępna w każdym gabinecie terapeutycznym. Liczba profesjonalistów w tej dziedzinie jest mniejsza, co sprawia, że cena sesji może być wyższa, zwłaszcza w miastach, gdzie popyt na tę metodę jest większy.
Podsumowanie
Wszystkie te czynniki sprawiają, że sesje hipnoterapii mogą być droższe niż inne terapie. Jednak warto zauważyć, że inwestycja w hipnoterapię może być bardziej opłacalna w dłuższej perspektywie, dzięki szybszym i trwalszym efektom. Jeśli chcesz w pełni skorzystać z tej metody, warto pamiętać, że za jakość i skuteczność trzeba zapłacić, ale korzyści płynące z hipnoterapii mogą okazać się bezcenne w dłuższej perspektywie.

Katarzyna Barańska
hipnoterapia

Odkłamuję hipnoterapię :)
06/02/2025

Odkłamuję hipnoterapię :)

Hipnoza budzi ciekawość, ale także wywołuje wiele nieporozumień. Wokół niej narosło wiele mitów, od przekonań, że nie każdy jest „podatny”, po lęki, że można w niej „utknąć” lub stracić kontrolę.

A co na ten temat mówi nauka?
Czy każdy może wejść w hipnozę?

🔹 MIT: Nie każdy jest podatny na hipnozę.
✅ FAKT: Każdy, kto potrafi się skupić i poddać procesowi, może wejść w stan hipnotyczny.

Badania Stanford University pokazują, że 80% ludzi wchodzi w hipnozę na różnych poziomach, a 10-15% osiąga bardzo głęboki trans. Najłatwiej przychodzi to osobom z bogatą wyobraźnią i praktykującym medytację.

Czy hipnoza oznacza utratę kontroli?

🔹 MIT: Hipnotyzer przejmuje nad Tobą władzę.
✅ FAKT: W hipnozie masz pełną świadomość i kontrolę nad sobą.

Ludzie w hipnozie nie zrobią niczego wbrew swojej woli co potwierdzają badania dr. Johna F. Kihlstroma (Berkeley), które dowodzą, że w hipnozie nasze decyzje pozostają świadome.

Czy można „utknąć” w transie?

🔹 MIT: Hipnoza może Cię „zablokować” w transie.
✅ FAKT: Nie da się w niej utknąć – umysł zawsze wraca do normalnego stanu.

Jeśli hipnotyzer przestałby mówić, po prostu otworzyłbyś oczy lub wszedł w stan relaksu, jak w medytacji.
Hipnoza to umiejętność, którą można rozwijać.
Podobnie jak medytacja, hipnoza staje się łatwiejsza z praktyką.
Autohipnoza i techniki relaksacyjne wzmacniają kontakt z podświadomością.

Umysł jest tym, czym go uczynimy, a hipnoza daje narzędzia do zmiany bez mitów, bez tajemnicy.

Miałeś kiedyś moment, gdy czułaś się „jak w transie” – podczas jazdy, książki czy medytacji?
Podziel się w komentarzu! ⬇

Chcesz doświadczyć hipnozy?
Napisz do mnie, a ja pomogę Ci odkryć, jakie korzyści może dać Ci hipnoterapia.

Postanowiłam odkłamać hipnoterapię i pokazać, że nie taki "diabeł" straszny jak pewne środowiska próbują go zdyskredytow...
04/02/2025

Postanowiłam odkłamać hipnoterapię i pokazać, że nie taki "diabeł" straszny jak pewne środowiska próbują go zdyskredytować.
Widzę też, jak wiele osób wciąż patrzy na nią przez pryzmat mitów i lęków. Słyszałam nie raz, że „to manipulacja”, „to zabawa z podświadomością”, „to niebezpieczne”, ale gdy zainteresujesz się tym głębiej okazuje się, że te opinie rozmijają się z rzeczywistością.

Dla mnie hipnoterapia nie jest żadnym „diabłem”, którego trzeba się bać. Jest narzędziem, takim jak psychoterapia, medytacja czy praca z przekonaniami. To sposób na dotarcie do siebie głębiej, bez tego ciągłego filtrowania przez umysł analityczny.

Wiem, że niektóre środowiska próbują zdyskredytować hipnozę, bo nie wpisuje się w ich narrację. Ale ja doświadczyłam jej skuteczności zarówno na sobie, jak i w pracy z innymi. Widziałam, jak pomaga ludziom przełamywać blokady, zmieniać schematy, uwalniać emocje, których nie dało się ruszyć latami.

Nie chcę nikogo przekonywać na siłę. Chcę po prostu pokazać, jak to wygląda naprawdę. Bez mitów, bez straszenia, bez błędnych założeń. A każdy niech sam zdecyduje, czy chce zgłębić ten temat i czy chce szybciej, skuteczniej i lepiej dotrzeć do pozytywnej zmiany w swoim życiu.

Hipnoza to nie sen, nie magia, ani utrata kontroli. To zmieniony stan świadomości, w którym umysł przełącza się w tryb większej plastyczności, a podświadomość otwiera drzwi do nowych możliwości.

Co wtedy dzieje się w mózgu?
Jak hipnoza pozwala przełamać schematy, zmieniać nawyki i pracować z emocjami?
Jak działa mózg w hipnozie?

Podczas hipnozy:

🔹 Zmniejsza się aktywność kory przedczołowej, odpowiedzialnej za analizę i ocenę. Dzięki temu sugestie łatwiej docierają do podświadomości.
🔹 Wzrasta aktywność fal theta – tych samych, które dominują w głębokiej medytacji i podczas snu REM, wspierając dostęp do pamięci i emocji.
🔹 Zmienia się przetwarzanie bodźców – badania Stanford University pokazują, że hipnoza może zmniejszyć percepcję bólu poprzez modulację kory somatosensorycznej.

Mózg w hipnozie nie śpi, ale działa inaczej, co pozwala na głębszą introspekcję i przeprogramowanie schematów myślowych.

Fazy hipnozy – co dzieje się krok po kroku?

1️⃣ Indukcja – wejście w stan hipnotyczny
To etap przejścia od fal beta (świadoma analiza) do fal alfa i theta (relaks, skupienie). Pojawia się uczucie dryfowania i odcięcia od bodźców zewnętrznych.
2️⃣ Pogłębienie transu – podświadomość się otwiera
Mózg wchodzi w stan głębokiej absorpcji. Możesz czuć, jak czas się rozciąga, a obrazy, wspomnienia i emocje stają się wyraźniejsze.
3️⃣ Sugestia – moment zmiany
To tutaj zachodzi właściwa praca terapeutyczna. W hipnozie możemy zmieniać przekonania, uwalniać emocje i integrować nowe schematy.
4️⃣ Powrót – integracja doświadczeń
Mózg wychodzi z transu, ale sugestie pozostają aktywne. Po sesji wielu ludzi czuje większą klarowność umysłu, spokój lub głęboką wewnętrzną zmianę.

Hipnoza – narzędzie zmiany

William James zauważył, że ludzie mogą zmieniać swoje życie, zmieniając sposób myślenia. Hipnoterapia to praktyczna realizacja tej zasady. Umożliwia głęboką pracę z podświadomością, przełamywanie blokad i budowanie nowych wzorców.

A Ty? Doświadczyłeś kiedyś transu, medytacji lub stanu flow? Jak wyglądał Twój wewnętrzny świat w tym momencie? Podziel się w komentarzu! ⬇

Chcesz doświadczyć hipnozy? Napisz do mnie. Pomogę Ci otworzyć drzwi do Twojej podświadomości.

03/02/2025

Przez całe życie uczymy się, że musimy się zmieniać, dostosowywać, poprawiać. Społeczeństwo wmawia nam, że nie jesteśmy wystarczający, że szczęście przyjdzie dopiero wtedy, gdy sięgniemy wyżej, będziemy lepsi, bardziej produktywni, bardziej „jacyś”. Ale co jeśli… to nieprawda?

Przypomnij sobie moment, w którym czułeś się naprawdę dobrze. Nie ten, gdy osiągnąłeś kolejny sukces, ale ten, gdy czułeś głęboki spokój. Może podczas spaceru, może przy filiżance herbaty, może po prostu siedząc i oddychając.
To właśnie jest Twój naturalny stan. Sukces nie wymaga walki.

Wielu ludzi odkryło, że najlepsza wydajność pojawia się nie wtedy, gdy działamy pod presją, ale gdy pozwalamy sobie na relaks. Paradoks? Nie. To „stan przepływu”, moment, gdy jesteś skupiony, spokojny i całkowicie zanurzony w tym, co robisz. Ale nie można wejść w przepływ, gdy jesteś w napięciu, gdy gonisz za wynikami, gdy nieustannie oceniasz siebie i innych.

Chcesz osiągać więcej? Naucz się zwalniać.

Jak trenować umysł do stanu spokoju i przejrzystości?

To nie jest kwestia „poprawiania siebie”. Nie jesteś zepsuty. To kwestia powrotu do siebie.

Oto prosta praktyka, którą możesz wprowadzić już dziś:

1️⃣ Znajdź spokojne miejsce, gdzie nic Cię nie rozprasza.
2️⃣ Zrelaksuj się i zaakceptuj rzeczy takimi, jakie są, bez oczekiwań, bez potrzeby zmiany czegokolwiek.
3️⃣ Zauważ swoje myśli, ale nie oceniaj ich. Gdy pojawiają się, pozwól im być. Nie walcz z nimi, nie interpretuj ich, po prostu je obserwuj.
4️⃣ Powtarzaj ten proces regularnie. Im częściej, tym bardziej naturalny się staje.

Chodzi o odkrywanie, że spokój był w Tobie od zawsze.

Zastosuj klarowność umysłu w codziennym życiu

Kiedy już nauczysz się tej praktyki, możesz przenieść ją na sytuacje, które dotąd wydawały się trudne.

👉 Masz krytyczne myśli o sobie? Zatrzymaj się i je przeanalizuj. Nie każda myśl jest prawdziwa.
👉 Stresujesz się w pracy? Oddech, uważność, perspektywa. Możesz podejść do tej sytuacji inaczej.
👉 Czujesz, że ciągle musisz coś poprawiać? Może nie chodzi o zmianę siebie, ale o zgodę na to, kim jesteś teraz.

A teraz najlepsza część…

Im bardziej będziesz się tym cieszyć, tym częściej będziesz to robić.
Im częściej będziesz to robić, tym bardziej naturalne się to stanie.
Im bardziej naturalne to się stanie, tym łatwiej będzie Ci działać w harmonii ze sobą.
I wtedy dostrzeżesz coś, czego wcześniej nie zauważałeś:

Spokój i stan przepływu to Twój domyślny stan.

Czy jesteś gotowy, by do niego wrócić?

Jako hipnoterapeutka tworzę bezpieczną przestrzeń, w której możesz w pełni zanurzyć się w swoim wnętrzu. Prowadzę Cię przez proces odkrywania, uwalniania i transformacji, tak abyś odzyskał spokój, pewność siebie i harmonię.
Zrób pierwszy krok.
Umów się na sesję i pozwól sobie na zmianę.

Masz własne doświadczenia z odnajdywaniem spokoju? Podziel się nimi w komentarzu!
Udostępnij ten wpis, jeśli czujesz, że komuś może pomóc.

hasztag hasztag hasztag hasztag hasztag hasztag

Udostępniam z mojej nowej strony, która działa już od jakiegoś czasu.
16/01/2025

Udostępniam z mojej nowej strony, która działa już od jakiegoś czasu.

Kiedy rozmawiam z osobami, które trafiają do mnie na terapię zmagając się z problemem ukrytej złości, często zadaję pytanie o ich odczucia w ciele. Najczęściej odpowiedzią, którą słyszę, są bóle i dyskomfort w okolicach żołądka. To tak, jakby emocje, które nie znajdują ujścia w słowach czy działaniach, szukały sobie schronienia w ciele manifestując się w miejscach, które symbolicznie i fizycznie odzwierciedlają napięcie i niewyrażone emocje.

Żołądek, jako centrum trawienia, staje się miejscem, gdzie "trawimy" nie tylko pokarm, ale także nasze emocje i doświadczenia. Kiedy złość, zamiast zostać przeżyta i zrozumiana, zostaje stłumiona lub ukryta, organizm zaczyna ją przekształcać w fizyczne dolegliwości. Ból w tym obszarze to często wołanie ciała o uwagę, o wsłuchanie się w to, co nie zostało wypowiedziane.

Złość sama w sobie nie jest niczym złym. To naturalna emocja, która informuje nas o naszych granicach, potrzebach i niespełnionych oczekiwaniach. Jednak, gdy jest ignorowana, ukrywana lub tłumiona przez długi czas, zaczyna działać destrukcyjnie, zarówno na psychikę, jak i ciało. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się rozpoznawać te sygnały, zarówno te płynące z naszych emocji, jak i te wysyłane przez nasze ciało i z odwagą je eksplorować.

Terapia staje się wówczas przestrzenią, w której można bezpiecznie rozpakować te warstwy napięcia, bólu i emocji. Wsłuchanie się w ciało to pierwszy krok w kierunku uzdrowienia, bo to właśnie ono często wie więcej o nas samych, niż chcielibyśmy przyznać.

Adres

Kraków
31-215

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 19:00
Wtorek 10:00 - 20:00
Środa 10:00 - 20:00
Czwartek 10:00 - 20:00
Piątek 10:00 - 18:00

Telefon

+48506767601

Strona Internetowa

https://linktr.ee/percepcjawyboru

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Percepcja Wyboru umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Percepcja Wyboru:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria