02/11/2025
POZNAJCIE TEAM RUNPROGRESS 🩷💙�
Sukcesy i życiówki mówią same za siebie 🏅🤩�
Ale co mówią o nas sami Zawodnicy❓🤪
Dziś w roli głównej Anita – dziewczyna, która miała „tylko wystartować w firmowym biegu”, a skończyło się na maratonach, ultra i planach zdobycia Himalajów 😂
Bo tak to już jest – jeden Poland Business Run i nagle masz pół szafy medali 🏅💖
W RUNPROGRESS 🩷💙 znalazła nie tylko trenera, ale też spokój, balans i ekipę, z którą cierpi się z uśmiechem 😉
„Przygodę z bieganiem zaczęłam w 2016 roku od przypadkowego udziału w Poland Business Run, ale bardziej na poważnie z bieganiem polubiliśmy się gdzieś w okolicach 2017~18 od pierwszego półmaratonu w Lizbonie, który to wspominam jako najgorszy start w mojej dotychczasowej karierze biegowej. W tamtym czasie zapisałam się w pracy do firmowego teamu sportowego i tam też poznałam więcej takich biegowych świrów, bo może i bieganie jest sportem indywidualnym, ale lepiej się biega w grupie.
W tamtym czasie startowałam głównie w biegach asfaltowych, aby w 2019 odkryć że „płaskie jest nudne”, kiedy zapisałam się na pierwszy bieg trailowy.
Od tamtej pory przebiegłam kilkanaście maratonów, zarówno tych płaskich jak i górskich, kilka ultra, Rzeźnika czy setkę na DFBG. Udało się złamać 20min na 5km, zrobić minimum na Maraton w Berlinie (sub 3h10’) a także nauczyć się biegać w trupa :)
Na wspólne treningi przychodzę praktycznie od samego początku, albowiem zaczęłam przed pandemią, jak Tomek jeszcze pewnie nie wiedział, że będzie miał taki super team. Spodobało mi się wtedy indywidualne podejście trenera, który zawsze jest spokojny i opanowany jak wagon medytujących mnichów buddyjskich oraz sposób prowadzenia treningów (Ministry Of Silly Walks), bo jak wiadomo, w grupie cierpi się łatwiej.
Dzięki pracy z Tomaszem odkryłam, jak układać kalendarz startów tak, aby znaleźć balans między prędkością a wytrzymałością – między asfaltem a górami. To czas, w którym nauczyłam się ufać procesowi i wierzyć, że konsekwencja przynosi wyniki.
Na co dzień pracuję na etacie, a po pracy zamieniam biurko na góry lub rower. Biegam, wspinam się, wędruję i gotuję – to mój sposób na zachowanie równowagi. Ostatnio moim marzeniem jest trekking w Himalajach, a z tych biegowych – przebiec pełną pętlę UTMB, a także zejść poniżej 3h w maratonie”