25/11/2025
Kiedy to się wydarzyło, że naszą wizję idealnego psa zdominowała posłuszna, łagodna, zawsze czysta istota? Kiedy zaczęliśmy zapominać, że psy to drapieżniki ze swoim zestawem zachowań specyficznych dla swojego gatunku, czy tego chcemy czy nie?
Ostatnio w swojej pracy wielokrotnie spotykam się z tym, że pies więcej rzeczy nie może niż może:
- nie może się tarzać
- nie może za długo wąchać na spacerze
- nie może biegać
- nie może kopać
- nie może skakać
- nie może mieć kontaktów z psami
- nie może się witać z ludźmi
- nie może ciągnąć na smyczy
- nie może się domagać jedzenia ani wyjścia
- nie może szczekać
Za to może być grzecznymz pieskiem, który nie wychyla się za bardzo.
Nie zrozumicie mnie źle. Pies powinien znać granicę i nie chodzi o to, żeby mu nagle na wszystko pozwalać. Ale nie możemy też zabraniać totalnie wszystkiego! Naprawdę, korona nam z głowy nie spadnie jak poczekamy te 2 minuty dłużej na spacerze, żeby nasz pies mógł dokładnie przeanalizować nosem te s**i, które go tak interesują. Albo jak czasem się w czymś wytarza i trzeba będzie go umyć 💩
Życie z psem to sztuka kompromisów - on dopasowuje się do naszego ludzkiego świata, ale my powinniśmy pozwalać mu być w pełni psem tak często jak to tylko bezpieczne i możliwe.
Zgadzacie się ze mną? Jest coś na co zaczęliście pozwalać swojemu psu mimo Waszego dyskomfortu?