20/06/2025
🌀 „Gdzie boli?” i „Rozum nie wystarczy” – słowa, które zostają 🌀
„Nie interesuje mnie, czy ktoś mówi, że ma ADHD, depresję, pracoholizm, seksoholizm, uzależnienie od pornografii, bulimię czy Hashimoto.
To tylko język objawów.
Nazwy, które zakrywają pytanie, które naprawdę ma znaczenie:
"Gdzie boli?”
Podczas swojej czerwcowej wizyty w Polsce Gabor Maté mówił rzeczy, które poruszały ciało i serce jednocześnie. Mówił o objawach jako języku, którym komunikuje się ból. O ciele, które nie kłamie. O duszy, która woła o pomoc przez chorobę.
„Objawy nie są wrogiem. One są listami od ciała. Krzykiem duszy.
Nie chodzi o to, by je tłumić.
Chodzi o to, by zrozumieć, dlaczego się pojawiły.”
Zadaniem terapeuty – mówił – nie jest leczenie etykiety.
Zadaniem terapeuty jest znaleźć to, co kryje się pod nią.
Bo czasem ten ból nie należy nawet do nas – ale do pokolenia przed nami. Albo do całego narodu.
„Czasami przez całe życie nie wiesz, że nosisz w sobie nie swój ból – tylko ból twojego narodu, twojej matki, twojego dziadka.”
W Polsce, gdzie przez wieki wolność była tłumiona, a emocje musiały zejść do podziemia, trauma nie znika – ona zostaje.
W samotności. W braku dzieci. W nadmiernej kontroli. W nieustannym poczuciu winy.
W chorobach, które wybuchają, kiedy już nie da się dłużej milczeć.
To nie są tylko sprawy jednostek.
To dziedziczone rany.
Jak kolor oczu.
Ale wśród wielu mądrych słów padły też te, które dotykają jeszcze głębiej:
„Rozum nie wystarczy; serce jest tym, co się liczy.”
To serce – nie chłodna analiza – pozwala odróżnić dobro od zła, sprawcę od ofiary, przemoc od obrony.
Słowa te wypowiada człowiek, który jako dziecko ocalał z Holokaustu. Stracił dziadków w Auschwitz.
Człowiek, który w młodości był syjonistą, a dziś – z głębokim współczuciem i odwagą – mówi o ludobójstwie w Palestynie i o opresji państwa Izrael.
Jak sam zaznaczył:
„To nie jest akt odwagi. To moralna konieczność.”
Nie zawsze idzie się na spotkanie po odpowiedzi.
Czasem idzie się po jedno zdanie, które trafia prosto w serce.
Które budzi pamięć, której się nie znało.
Które przypomina, że uzdrowienie zaczyna się tam, gdzie kończy się samotność – w bólu własnym, rodzinnym, narodowym.
W tych trudnych czasach podążajmy za sercem. Podążajmy za prawdą.