Teatrart

Teatrart Oferuję arteterapie:
plastykoterapia, muzykoterapia, teatroterapia. Sesje indywidualne i grupowe. Pierwsza konsultacja gratis.
(1)

korzystam również z metod takich jak: Ustawienia Systemowe, Drama i Psychodrama.

Szkolenie z Teatroterapii w Ośrodku w Grojcu ❤️🎶🔥🫀🦋
14/10/2025

Szkolenie z Teatroterapii w Ośrodku w Grojcu ❤️🎶🔥🫀🦋

Dziękuję  za zaproszenie!:-) muzykoterapia i teatroterapia w żłobku ArteSmyki:-)
13/10/2025

Dziękuję za zaproszenie!:-) muzykoterapia i teatroterapia w żłobku ArteSmyki:-)

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego.To dla mnie szczególny dzień – dzień, w którym chcę podzielić się z ...
10/10/2025

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego.
To dla mnie szczególny dzień – dzień, w którym chcę podzielić się z Wami moją historią. Historią o bólu, o przemianie i o sile miłości.

W dzieciństwie byłam poniewierana, wyśmiewana, bita. Odrzucana za swoją inność, wrażliwość i wygląd. Czułam się niewidzialna, bezbronna, samotna.
Pamiętam, jak mając 10 lat pojechałam ze szkołą na spektakl „Mały Książę”. Patrzyłam wtedy na aktorów i marzyłam, że kiedyś też stanę na scenie – że zdołam przemienić ból w coś pięknego. Nie wiedziałam wtedy, że to marzenie stanie się moim sposobem na uzdrowienie.

Wczoraj zagrałam Anię z Zielonego Wzgórza – dziewczynkę, która tak jak ja kiedyś, była odrzucona, a jednak wierzyła, że miłość i dobro zwyciężą wszystko. Pod okiem Niezastąpionej Dyrektorki Teatru oraz Reżyserki spektaklu Pani Anna Kasprzyk
Na widowni siedziały nauczycielki z mojej dawnej szkoły – tej samej, w której doświadczałam przemocy i upokorzeń. Nauczycielki, które mnie wspierały wtedy, ale nie wiedziały kim się stanę. Patrzyły w ciszy.
A ja stałam na scenie z sercem bijącym jak dzwon – i czułam, że domykam pewien rozdział. Że transformuję ból w światło.

Po spektaklu mama ucałowała mnie w policzek.
Kobieta, która wychowała sześcioro dzieci w biedzie, zmagając się z chorobą męża i własnym cierpieniem.
Mój tata, choć walczy z chorobą alkoholową, dał mi dziś to, co najcenniejsze – swoje wsparcie i obecność w sercu.
I wiem, że gdyby mógł, byłby tam ze mną – dumny, że jego córka przerwała cykl bólu, który toczył naszą rodzinę od pokoleń.

Bo właśnie odwaga pozwala zakończyć historie, które zaczęły się jeszcze w czasie wojen – te traumy, które ciągną się przez pokolenia, ukryte w cichych łzach naszych matek i w zaciśniętych pięściach naszych ojców.
Dopiero, gdy spojrzymy na to wszystko z miłością i zrozumieniem – możemy naprawdę się uwolnić.

Dziś wiem, że tylko uszanowanie rodziców takimi, jacy są, uznanie ich losu i wdzięczność za to, co mogli nam dać (najcenniejszy skarb - ŻYCIE) otwiera drogę do prawdziwego szczęścia.
Bo nie da się pokochać siebie, nie kochając źródła, z którego się przyszło.

Kochani – nigdy się nie poddawajcie.
Choć świat czasem odbiera nam wiarę, zawsze daje też nowe kolory, byśmy mogli namalować swoje życie na nowo.

Życzę nam wszystkim zdrowia psychicznego, bo to ono daje siłę, by przeobrazić cień w światło i zamienić przeszłość w moc. 🌿✨

06/10/2025

Dzisiaj ciekawostka z serii "ustawienia systemowe - Berta hellingera.

Jak daleko jestem od Hitlera? Czy rodząc się w jego skórze, mając jego dzieciństwo, jego traumy, jego brak kochających i...
06/10/2025

Jak daleko jestem od Hitlera?

Czy rodząc się w jego skórze, mając jego dzieciństwo, jego traumy, jego brak kochających i czułych dłoni wtedy, gdy najbardziej ich potrzebował, jego DNA przodków, jego samotność – czy nie byłabym taka sama jak on?
Przecież nad nami wiszą te same gwiazdy, ten sam księżyc. Oddychaliśmy tym samym powietrzem. Ta sama siła życiowa powołała nas na ten świat.
A jednak ja zrodziłam się z innej matki, w innych czasach, z innym dziedzictwem, innymi ranami i może – większą ilością kochających dłoni, które mnie dotknęły. Jeśli chcę, mogę znaleźć tysiące różnic między mną a Hitlerem.
Ale gdy patrzę szerzej, głębiej i bardziej wrażliwie, dociera do mnie okrutna prawda – fatalistyczny determinizm. Nie lubimy prawdy, bo często gryzie w duszę. A jednak ona mówi jasno: w odpowiednich okolicznościach każdy z nas mógłby stać się takim Hitlerem. Wystarczyłoby, by złożyły się w nas te same rany, ten sam brak miłości, to samo zagubienie w ciemności.
Dopiero stając naprzeciw takiej figury i dostrzegając w niej cząstkę siebie, możemy naprawdę dotknąć cząstki Boga w nas samych.
Nie chodzi mi tu o Boga przyporządkowanego religii. Bóg we mnie to ta iskra źródła, z którego pochodzi wszystko – także on. Bo tak jak każdy z nas, i on został powołany do życia przez tę samą, niepojętą siłę.
Dochodziłam do tego powoli. Zrozumiałam, że każdy z nas jest odpowiedzialny za wojny na świecie. Bo wojny na świecie to nic innego jak kolektywny zbiór wojen w każdym z nas.
Popatrz w prawdzie w głąb siebie. Zapytaj: komu nie przebaczyłeś, do kogo żywisz żal? Na kogo projektujesz swoje cierpienie, swoje nieuleczone traumy i braki? Komu zazdrościsz tego, co sam możesz osiągnąć, gdy tylko odważysz się po to sięgnąć?
Ta ciemność w Tobie, te brudne kąty duszy, których nie sprzątasz ze strachu lub z wygody – one tworzą wojny na zewnątrz.
I może teraz czujesz złość, może próbujesz uciec w swoje mechanizmy obronne, ale prędzej czy później będziesz musiał stoczyć tę walkę – walkę z archetypem Hitlera w sobie samym.
Tak, każdy z nas może zabić, zranić, ale każdy też może kochać.
Od nas zależy, którego wilka karmimy.
Dopóki w Tobie toczy się wojna, dopóty będą wojny na świecie.
W ostatnich dniach zostałam odrzucona i wykluczona z projektu. Te piękne kobiety, które to zrobiły, obdarowały mnie ogromnym darem. Dzięki nim odważyłam się wejść tam, gdzie nie byłam nigdy – w sam środek mojej traumy.
Gdy się urodziłam, przez długi czas leżałam sama w łóżeczku, oddzielona od matki. Płakałam, ale nikt mnie nie słyszał. Wtedy powstał we mnie schemat trwający trzydzieści jeden lat – przekonanie, że jestem sama, niezrozumiana, że trzeba mnie odrzucać.
Kiedy wróciłam do tego wspomnienia, poczułam pustkę, nienawiść, brak, niezrozumienie. I przyszło uczucie, jakbym była Hitlerem, narcyzem, psychopatką. Wtedy przyszło też zrozumienie dla tych, którzy żyją w ciemności, odłączeni od boskiego źródła.
Poczułam to miejsce – czarną dziurę. I kiedy pozwoliłam sobie ją poczuć, zaczęłam płakać – z miłości, zrozumienia i szczęścia. Poczułam, że jestem wszystkim naraz – katem i ofiarą, światłem i cieniem.
Wtedy pojawiła się głęboka miłość – także do Hitlera, także do jego ofiar. Poczułam, że patrzę na świat bez filtrów. Zrozumiałam moją kotkę, która przeszywa mnie wzrokiem. Poczułam, że odbijam się we wszystkich, a wszyscy odbijają się we mnie.
I wzięłam ten dar traumy – to światło, które poczuło się kiedyś odłączone od matki – i przemieniłam je w zrozumienie.
Bo to, co nas rani, jest często tym samym, co nas budzi.
Czy dalej uważasz, że świat jest zły, a Ty doskonały?
Jestem wdzięczna mojemu byłemu partnerowi, który przez półtora roku źle mnie traktował. Dzięki niemu zobaczyłam swoje braki, swoje błędne przekonania o sobie.
Dziś czuję ogromny szacunek dla tych, którzy odgrywają rolę katów w życiu śpiących – bo ich zadaniem jest nas obudzić.
A gdy już się obudzimy, zobaczymy, że to wszystko było miłością.
Nie zawsze łagodną, nie zawsze delikatną, ale zawsze prowadzącą do prawdy.
Światło nie ucieka przed cieniem – ono go obejmuje.
Bo tylko wtedy, gdy obejmiemy w sobie ciemność, możemy naprawdę zrozumieć, czym jest światło.
Grafika: AI
Tekst: Rozalia Pokorska

02/10/2025

Już po premierze spektaklu Ania z Zielonego Wzgórza. To było cudowne uczucie móc po ośmiu miesiącach intensywnych prób zebrać owoce pracy. Dziękuję wszystkim kolegom i koleżankom z pracy. Było warto:-)

Za nami pięć spotkań z cyklu Podróż Bohatera - Ożyw swoje archetypy w dramie i arteterapii. Przed nami ostatnie spotkani...
02/10/2025

Za nami pięć spotkań z cyklu Podróż Bohatera - Ożyw swoje archetypy w dramie i arteterapii. Przed nami ostatnie spotkanie z tegoż cyklu. Jestem ogromnie wzruszona, dumna, pełna zadziwienia, szczęścia i pokory wobec wszystkich procesów które dotychczas się zadziały. Mimo kilkudziesięciu godzin pracy jako prowadząca warsztaty połączone z Ustawieniami Systemowymi, Dramą, Psychodramą i Arteterapią nie wyjdę z podziwu jak ta Siła, Kwantowy, Pole Morficzne, Źródło, Bóg, Miłość -( dla każdego nazwa jest inna ) DZIAŁA. Każdy warsztat jest wyjątkowy i pełen cudów, a to wszystko przez otwarte serca uczestników i gotowość do porzucenia starych, niesłużących schematów, zdjęcia masek i zobaczenia prawdy. Prawdy o tym kim naprawdę jesteśmy, zobaczenia swoich części i integracji i ich. Archetyp Dziecka, Archetyp cienia, Archetyp Mędrca i Mędrczyni, Archetyp Animy i Animusa oraz Archetyp Wojownika/czki. Zgadnij, jaki będzie ostatni Archetyp? Mała podpowiedź, zarządza on wszystkimi Archetypami, i mieszka w złotym zamku, w naszych sercach:-)

Adres

Kraków
<<NOT-APPLICABLE>>

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Teatrart umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Teatrart:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria