31/03/2018
MDENT Poldentist Kraków życzy dobrze spędzonego czasu Wielkanocy 🐣🐥🐣
- Święta to codzienność, tylko że bardziej – Kot przesunął puchatego kurczaka w stronę talerzyka z rzeżuchą.
Wiedźma, zaabsorbowana dekorowaniem mazurka, zdawała się nie rozumieć. Jej wzrok i stopień koślawości marcepanowej gałązki niewątpliwie o tym świadczyły.
- Ci, którzy wierzą, że to czas przemiany ich boga, uwierzą w to jeszcze bardziej. Ci, którzy nie wierzą w żadne bóstwa, w dwójnasób poszukują fałszu świątecznych dni i nasłuchują awantur dobiegających z sąsiednich domów, w których poirytowani dorośli zasiądą do uroczystego śniadania wraz z dziećmi o oczach pełnych łez. Przy stołach w niektórych domach będzie jeszcze weselej, gwarniej, radośniej niż zwykle. W innych nieudolne próby nawiązania rozmów przez ludzi, którzy nie mają sobie nic do powiedzenia, pozostawią po sobie niesmak. A pod jeszcze innymi dachami samotność będzie bolała tym mocniej, im częściej pojawiały się będą wspomnienia o kimś, kto niegdyś był bliski – mówił Kot, a Wiedźma słuchała.
- Baby, mazurki i faszerowane jaja nie zmienią niczego, a zdaje się, że ludzie wciąż na to liczą. W ich mniemaniu za sprawą świątecznej magii mają zagościć w ich życiach Nadzieja, Wiara i Miłość, ale skoro sami niczego nie robią, by je zaprosić, wkradają się tam Rozczarowanie, Zwątpienie i Niechęć – dodał futrzasty.
- Myślisz zatem, że ta magia świat nie istnieje? – Wiedźma domalowała ucho kulawemu zającowi.
- Skądże, istnieje – odparł Kot z przekonaniem. – Problem w tym, że tkwi ona w nas, a wielu osobom najtrudniej jest dzielić się tym, co mają w swoich sercach – wyjaśnił i zadowolony z siebie podsunął kurczakowi towarzysza. Niechże się nie nudzą w zielonej gęstwinie.
Przez okno wpadły do kuchni powiew zimnego powietrza, okrzyki powracających do gniazd ptaków i ciepłe promienie słońca. W ogrodzie Anioł i Dziecko głaskali wierzbowe kocięta, a te mruczały z zadowoleniem.
Wolnym krokiem do Osady zbliżała się Wiosna.
tekst: Agnieszka Sawicz