13/10/2025
Każda praca z drugim człowiekiem zaczyna się od kontaktu z własnymi emocjami i granicami✨
Jakiś czas temu - po obronieniu przeze mnie certyfikatu terapeuty psychodramy - otrzymywałam dużo dobrych, ciekawych propozycji prowadzenia grup psychodramatycznych. Było to dla mnie dużym wyróżnieniem, zauważeniem, docenieniem. Mogłam zbierać owoce mojej intensywnej pracy ❤️💪
Każda taka propozycja głaskała mojego ego, wzmacniała przekonanie na temat siebie, wygrywała walkę z wewnętrznym krytykiem. I jednocześnie - doprowadzała do mojego przesilenia i zmęczenia nadmiarem psychodramy.
Wtedy pierwszy raz zwątpiłam, czy ja jestem w stanie długoterminowo tak pracować.
Do psychodramy mam ogrom szacunku i całą sobą czuję jej moc.
Będąc w roli lidera - osoby która prowadzi psychodramę - ja również bardzo dużo doświadczam i czuję.
Budowana jest scena w której oko w oko stoisz z własnymi emocjami (często niechcianymi, nieprzyjemnymi), z własnymi objawami psychosomatycznymi, z relacjami, które nie zawsze są wspierające.
Tak - to jest twój temat na scenie. A ja jestem tu dla Ciebie - po to, by korzystając z mojej wiedzy i z mojego doświadczenia pomóc ci pokonać bariery i dotknąć tego, co dla ciebie ważne w sposób kruchy i delikatny i jednocześnie budować w tobie odwagę, by spróbować czegoś nowego i innego niż dotychczas robisz.
Jego lider potrafię zadbać o swoje granice (albo inaczej - nadal regularnie się tego uczę), ale również jednak mocno odczuwam. Czymś naturalnym i ludzkim jest to, że często jednocześnie otwierają mi się moje wątki i moje tematy, które w jakimś stopniu są podobne do twoich.
(dlatego tak ważna jest terapia własna psychoterapeuty) 😉
Więc jednym z najbardziej energochłonnych wyzwań dla mnie jest trzymanie się mocno w roli prowadzącej, zauważenie i jednocześnie nie zatopienie się w tym, co aktualnie we mnie w środku gra oraz poprowadzenie Cię z szacunkiem i bliskością do tego, co w tym momecie przeżywasz.
Podsumowując: zrezygnowałam z części prowadzonych grup - z bólem serca, ale ze świadomą decyzją zadbania o siebie.
Bardziej uważnie podejmuje decyzję na temat tego, czego chce się podjąć i dlaczego akurat to wybieram.
I teraz, pomimo że prowadzę zdecydowanie mniej grup niż rok temu, Znowu całą sobą czuję, że jestem dla psychodramy. I że psychodrama jest czymś dla mnie. I że się lubimy i jestem w tym dobra 😉
Teraz znowu czuję lekkość gdy prowadzę, pozwalam sobie na spontaniczność, kreatywność i odwagę w doświadczeniu.
A trochę tak jest, że jeśli prowadząca swoją postawą zaprasza do autentyczności, budzi zaufanie to i grupie łatwiej dotrzeć do swoich nowych pokładów otwartości i chęci doświadczenia.
A to jest już pierwszym krokiem do zmiany ❤️
A jeśli jesteś tu nadal ze mną to dodam Ci jeszcze, że ostatnie zdjęcie podobno ukazuje jak wyglądam w wybuchu bo jej ekspresji 😉🤗