04/10/2025
Czasami dostaję pytania - co robic? w których terapeuci opisują funkcjonowanie dziecka i jego reakcje na proponowane aktywności, zabawy, zabawki. „Nie chce”, „płacze”, „odmawia współpracy”, „nie da się zaangażować” – to wszystko pada w kontekście tego co zostało dziecku zaproponowane i jakie są tego efekty.
I wtedy Ja zadaję pytanie:
👉 A Ty – co mówisz, jak się zachowujesz, co z siebie dajesz, żeby dziecko wyregulować? Żeby zaciekawić, zaangażować, zbudować relację?
Bo terapia (i szerzej: codzienne bycie z dzieckiem) to nie zestaw technik, pomocy i scenariuszy.
To przede wszystkim kontakt, emocjonalna obecność i dopasowanie dorosłego do tego w którym miejscu jest dziecko.
Zamiast pytać:
🧩 „Co mam robić, żeby on coś zrobił?”
Spróbuj zapytać:
🌱 „Jak mam być z nim, żeby on mógł chcieć?”
Nie chodzi o to, żeby ignorować trudności dziecka. Ale o to, żeby środek ciężkości przenieść z „co” na „jak”.
Bo to właśnie „jak” najczęściej robi największą różnicę - dla wszystkich.
M.