22/09/2025
W Polsce dzieci i młodzież z niepełnosprawnościami mają dostęp do szkół, które – przynajmniej w jakimś zakresie – oferują im możliwość rozwoju, budowania relacji z rówieśnikami i uczestniczenia w życiu społecznym. Nie jest to jednak standard – często wiele zależy od szczęścia, miejsca zamieszkania czy zaangażowania konkretnych ludzi. Mimo tych ograniczeń, oferta dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami jest jednak znacznie szersza niż to, co czeka ich w dorosłości.
Bo gdy kończy się system edukacji – najpóźniej po 24. roku życia – wsparcie nagle znika. Brakuje miejsc, w których osoby neuroróżnorodne mogłyby kontynuować naukę, rozwijać swoje pasje, spędzać czas w gronie rówieśników. Owszem, istnieją takie przestrzenie, ale najczęściej powstały one dzięki ogromnej determinacji rodziców i opiekunów, a nie w ramach systemowego wsparcia. Jest ich dramatycznie mało, a osoby w spektrum autyzmu, z niepełnosprawnością intelektualną spotykają się z niechęcią i są szczególnie często wykluczane. W praktyce oznacza to, że w Polsce nie ma miejsca na dorosłość osób z niepełnosprawnościami. To dyskryminacja – cicha, ale obecna na każdym poziomie.
Dla mnie to nie jest abstrakcyjny problem. Mój syn ma obecnie 21 lat. Za rok wypadnie z systemu edukacji – i szczerze mówiąc, nie umiem sobie tego wyobrazić. Czy w wieku 22 lat będzie skazany wyłącznie na towarzystwo rodziców? Czy tak ma wyglądać dorosłe życie człowieka – odcięte od rówieśników, pozbawione możliwości rozwoju, aktywności, budowania własnej tożsamości? A co ze mną jako matką? Czy moją jedyną rolą ma być rola opiekunki – aż do końca moich dni?
Dlatego potrzebujemy zmiany. Nie chodzi tylko o tworzenie kolejnych placówek, choć oczywiście są one potrzebne. Chodzi o to, by były to miejsca dla ludzi, a nie przeciwko nim – przestrzenie, gdzie dorosłe osoby z niepełnosprawnościami będą mogły żyć w zgodzie ze swoimi potrzebami, z poszanowaniem ich godności, podmiotowości i prawa do samostanowienia.
Szkoła przyjazna dla neuroróżnorodności to początek. Ale prawdziwie przyjazne społeczeństwo to takie, które nie kończy edukacji, relacji i rozwoju wraz z 24. Urodzinami (w naszym przypadku już w wieku 22 lat). Każdy człowiek, niezależnie od swojego wieku, sytuacji życiowej, możliwości i potrzeb, ma prawo do miejsca, w którym będzie mógł dorastać, rozwijać się i być sobą – przez całe życie.
Chciałabym, aby mój syn mógł patrzeć w przyszłość ze spokojem i optymizmem. Chciałabym mieć pewność, że w społeczeństwie znajdzie się dla niego odpowiednie miejsce, w którym będzie mógł żyć po swojemu, uczyć się, cieszyć się z obecności rówieśników, w którym otrzyma wsparcie życzliwej, wrażliwej i kompetentnej kadry, w którym rozwinie skrzydła i będzie czuł się ważny i potrzebny.
Czy to naprawdę wiele?
Urszula Kubicka-Formela
Mama Tymoteusza
Prezeska Fundacja Niebieski Szlak w Gdyni
Szkoła przyjazna dla neuroróżnorodności.
Szkoła przyjazna dla każdego człowieka.
Kampania społeczna pod Honorowym Patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzeczniczki Praw Dziecka, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Prezydenta Miasta Łodzi.