02/12/2025
Kurs traumy złożonej, na którym jestem, pozwala mi spojrzeć na relacje pod różnym światłem. I zobaczyć w nich nowe odcienie. Temat zaabsorbowania swoim zdrowiem może ( nie musi !) pełnić ważną i nieoczywistą funkcję w bliskich relacjach. Może pomóc nie zbliżać się za bardzo i pozostać w odległości, która kojarzy się z bezpieczeństwem. Być bliżej siebie , tak blisko, że trudno zauważyć drugą osobę i to co w tej relacji się właśnie dzieje. Zaabsorbowanie zdrowiem wymaga dużo uwagi i energii. Angażuje zasoby i czas. Odłącza od MY i przyłącza do JA. W JA - tym znanym i bezpiecznym - jest więcej przewidywalności. Nawet jeśli bywa i tam trudno - to jednak pod kontrolą. W MY bywa różnie. I nie zawsze znajomo. Czasem bardzo nieoczywiście i ... ryzykownie, ponieważ odsłaniając się przed drugim człowiekiem ryzykujemy zranienie. Usłyszenie czegoś, czego nie chcemy usłyszeć. Dowiedzenia się czegoś o sobie, czego do tej pory nie wiedzieliśmy. Zobaczenia siebie oczami tej drugiej strony - tak innymi czasem od naszych. Zaabsorbowanie swoim zdrowiem to temat, jaki najczęściej w mojej pracy ( i odnosząc się do mojego doświadczenia ) wnoszą partnerzy ( mówiąc o swoich partnerach) oraz...dzieci (jako dzieci oraz już w dorosłości , będąc dalej w relacji ze swoimi rodzicami). Czują to wyłączenie drugiej osoby i pozostają w bezradności. Czasem także i we wstrzymanej złości. Bo ,,jak tu tak zezłościć się na kogoś kto zachorował "? Nie wypada , a jednak złość to złość - pojawia się nie zaproszona. Nie zaproszone uczucia też są w nas obecne. Tak samo jak te zaproszone, tylko trudniej nam z nimi pozostać. Na relacjach zostawiam okienko, być może dla kogoś to będzie ważne, aby podzielić się tym, jak u niego ten temat jest obecny w życiu.