23/10/2025
😳😳😳
⚠️🚨To NIE BĘDZIE miły post o piersiach z kurczaka ani polecajka, z pewnością nie będzie przyjemnie, ale myślę, że i o tym warto wiedzieć.😞
No i żeby było jasne, to NIE DOTYCZY wyłącznie marketów - takie mięso zobaczycie również w licznych „małych, lokalnych” sklepikach mięsnych!
Zatem jak zobaczysz takie piersi z kurczaka, a ktoś będzie Cię zapewniał, że to z wysokiej jakości kurki, która hasała dopiero po łące, to już będziesz wiedzieć, że łże jak pies - przepraszam wszystkie psy, ale to utarty związek frazeologiczny.
Ale od początku...jak zwykle.
Jeśli wybierasz piersi z kurczaka w markecie, czy u rzeczonego lokalnego rzeźnika i widzisz, że mają w poprzek piersi takie małe białe cienkie prążki czasem wyglądające jak niteczki, a czasem bardzo wyraźne paski to wiedz, że to tak zwana "Choroba białych włókien" (white striping)!⚠️
To nie jest choroba w tradycyjnym znaczeniu, lecz miopatia (uszkodzenie) mięśni piersiowych u kurczaków brojlerów, która objawia się właśnie tymi białymi paskami na mięsie.
Jest to efekt bardzo szybkiego (nadmiernego) wzrostu ptaków, wskutek tuczenia ich wysokokalorycznymi paszami, co prowadzi do degeneracji włókien mięśni, które nie nadążają się tworzyć i zastępowane są właśnie tkanką tłuszczową
Mówiąc obrazowo te mięśnie są łatane tłuszczem jak pęknięcia w ścianie gipsem podczas remontu.
Mięso z takimi białymi włóknami JEST BEZPIECZNE do spożycia, ALE - no wiadomo, klasyczek - ZAWSZE jest jakieś ALE - takie piersi zazwyczaj mają po prostu gorszą jakość, zarówno pod względem smaku, właściwości sensorycznych, jak i wartości odżywczych.
Mają mniej białka, za to więcej tłuszczu, niż piersi kurczaków rosnących w „normalniejszym tempie” - co już samo w sobie nadszarpuje ich „fit reputację”.
Poza tym po usmażeniu czy upieczeniu bywają twardsze, bardziej suche i mniej soczyste, czasem mogą mieć taką lekko włóknistą strukturę, która psuje całą przyjemność jedzenia.
Trudniej też je dobrze zamarynować, czy dusić, bo gorzej chłoną przyprawy i sosy, a w dodatku takie mięso potrafi szybciej się psuć, bo jego struktura jest bardziej porowata.
Więc niby wszystko „ładnie, pięknie” a przede wszystkim TANIO i można je spokojnie zjeść, jak mówiłem, ALE w praktyce to po prostu moim zdaniem mięso gorszej jakości, efekt tego, że współczesne kurczaki rosną szybciej niż kiedykolwiek natura to przewidziała, a ich mięśnie nie nadążają dobrze się rozwinąć.
Jest dobrze? Jest tanio...