07/03/2022
„Pewnego człowieka zmęczył gwar miasta, który zakłócał mu medytację. Nieszczęśnik postanowił poszukać cichego, spokojnego miejsca. Przyszedł do lasu, w który nie było ani jednego człowieka, ale nie mógł się skupić, bo wszędzie brzęczały owady. Człowiek ruszył w głąb lasu, jednak tam śpiewały ptaki, zakłócając mu kontakt z jego wnętrzem i uniemożliwiając oświecenie.
Szukając ciszy, człowiek schował się w jaskini.
Tam było prawie idealnie cicho, jednak dźwięk spadających kropli irytował go.
Wówczas człowiek zbudował sobie dom z izolacją dźwiękoszczelną, zamknął wszystkie okna i drzwi, ale w całkowitej ciszy coraz głośniej dobiegało
„tik-tak, tik-tak”… Człowiek ściągnął zegarek z ręki i podeptał go.
Całkiem wykończony usiadł, wziął kilka głębokich oddechów, uspokoił się, zadowolony, że teraz nareszcie osiągnął ciszę. I wówczas „bum-bum…bum-bum…bum-bum…” – biło serce w jego piesi coraz głośniej i głośniej”.
Wszystkie problemy oraz rozwiązania nosimy w sobie. Nie ma ich nigdzie na zewnątrz, są w środku nas. Nie ma sensu szukać dobrostanu tam, gdzie cię nie ma, jest sens szukać dobrostan tam, gdzie jesteś…”
[Cisza]