Amelia Małyszek-Stępniak Pomoc psychologiczna i psychoterapia

Amelia Małyszek-Stępniak Pomoc psychologiczna i psychoterapia Pomoc psychologiczna i psychoterapia
Centrum Psychoterapii Psychodynamicznej
ul. Jasna 8 lok. 6, Lublin

"W psychoanalizie jako dziedzinie nauki oraz terapii psychodynamicznej jako drodze mojej zawodowej kariery zawsze urzeka...
15/11/2025

"W psychoanalizie jako dziedzinie nauki oraz terapii psychodynamicznej jako drodze mojej zawodowej kariery zawsze urzekało mnie to, że opierają się one na nieustannych staraniach, by mówić o tym jak jest naprawdę. Doceniam Freuda za to, że w czasach i miejscu, gdzie o seksualności mówiono tylko szeptem, twierdził, iż seks jest popędem typowym tak dla mężczyzn, jak i kobiet, i ze znalazł taki sposób opowiedzenie o tym, by go traktowano poważnie. Później byłam zachwycona tym, że John Bowlby zwrócił naszą uwagę na podstawowe znaczenie potrzeby zależności w motywacji człowieka. Następnie podziwiałam Heinza Kohuta za to, że zmusił nas, byśmy spojrzeli realistycznie na nasze nieustanne narcystyczne żądania. Teraz wdzięczna jestem teoretykom relacji z obiektem za ujawnienie faktu, iż terapeuta współtworzy przeniesieniowo-przeciwprzeniesieniową atmosferę każdej terapii. "
Nancy McWilliams „Psychoterapia psychoanalityczna”; przekład: Anna Sawicka-Chrapkowicz

W psychoanalizie jako dziedzinie nauki oraz terapii psychodynamicznej jako drodze mojej zawodowej kariery zawsze urzekało mnie to, że opierają się one na nieustannych staraniach, by mówić o tym jak jest naprawdę. Doceniam Freuda za to, że w czasach i miejscu, gdzie o seksualności mówiono tylko szeptem, twierdził, iż seks jest popędem typowym tak dla mężczyzn, jak i kobiet, i ze znalazł taki sposób opowiedzenie o tym, by go traktowano poważnie. Później byłam zachwycona tym, że John Bowlby zwrócił naszą uwagę na podstawowe znaczenie potrzeby zależności w motywacji człowieka. Następnie podziwiałam Heinza Kohuta za to, że zmusił nas, byśmy spojrzeli realistycznie na nasze nieustanne narcystyczne żądania. Teraz wdzięczna jestem teoretykom relacji z obiektem za ujawnienie faktu, iż terapeuta współtworzy przeniesieniowo-przeciwprzeniesieniową atmosferę każdej terapii.

Nancy McWilliams „Psychoterapia psychoanalityczna”; przekład: Anna Sawicka-Chrapkowicz
fot Patrick Langwallner

"Ból jest czymś, czego człowiek w swoim życiu nie zdoła uniknąć. Wszyscy, których kochamy, odejdą kiedyś do wieczności, ...
11/11/2025

"Ból jest czymś, czego człowiek w swoim życiu nie zdoła uniknąć. Wszyscy, których kochamy, odejdą kiedyś do wieczności, a wszystko, co posiadamy, utracimy w momencie śmierci albo jeszcze za życia. Możemy zareagować na nieunikniony ból na dwa sposoby. Człowiek ze złamanym sercem, który postanawia już więcej nie kochać, staje się osobą o pustym sercu. CZłowiek ze złamanym sercem, który nadal będzie potrafił kochać, zachowa serce przepełnione uczuciem. Choć wie przy tym, że wszystkich najbliższych kiedyś odbierze mu śmierć albo sami od niego odejdą. Dlatego na świecie są dwa rodzaje serc: puste i kochające. Trzeba wiele odwagi, by stawić czoła nieuniknionym stratom i mimo to nadal kochać oraz pozostawać otwartym na życie."
Jon Frederickson "Współtworzenie zmiany. Skuteczne techniki terapii dynamicznej". Harmonia Universalis 2013

"Ból jest czymś, czego człowiek w swoim życiu nie zdoła uniknąć. Wszyscy, których kochamy, odejdą kiedyś do wieczności, a wszystko, co posiadamy, utracimy w momencie śmierci albo jeszcze za życia. Możemy zareagować na nieunikniony ból na dwa sposoby. Człowiek ze złamanym sercem, który postanawia już więcej nie kochać, staje się osobą o pustym sercu. CZłowiek ze złamanym sercem, który nadal będzie potrafił kochać, zachowa serce przepełnione uczuciem. Choć wie przy tym, że wszystkich najbliższych kiedyś odbierze mu śmierć albo sami od niego odejdą. Dlatego na świecie są dwa rodzaje serc: puste i kochające. Trzeba wiele odwagi, by stawić czoła nieuniknionym stratom i mimo to nadal kochać oraz pozostawać otwartym na życie."

Jon Frederickson "Współtworzenie zmiany. Skuteczne techniki terapii dynamicznej". Harmonia Universalis 2013
fot Marco Bianchetti

"Zbyt głębokie zaangażowanie w problemy osoby doświadczającej kryzysu może prowadzić do przejmowania przez Ciebie odpowi...
11/11/2025

"Zbyt głębokie zaangażowanie w problemy osoby doświadczającej kryzysu może prowadzić do przejmowania przez Ciebie odpowiedzialności za jej wybory i zachowania, co nie służy ani Tobie, ani temu, komu próbujesz pomóc. Ważne jest, by pamiętać, że to jednostka doświadczająca kryzysu psychicznego jest ostatecznie odpowiedzialna za swoje decyzje i działania. Nie ponosisz odpowiedzialności za inną dorosłą osobę i jej życie. Twoim zadaniem jest oferowanie wsparcia, a nie przejmowanie kontroli nad życiem tej osoby czy jej wyręczanie. Takie podejście podkreśla równość w relacji i poszanowanie zdolności osoby do samostanowienia. Każdy dorosły ma prawo do autonomicznych wyborów odnośnie do własnego życia i zdrowia. Uznanie tej autonomii oznacza również akceptację, że osoba w kryzysie może podejmować decyzje, z którymi nie będziesz się zgadzać, i ma do tego pełne prawo.”
Ewelina Supińska "Pierwsza pomoc psychologiczna"

"Zbyt głębokie zaangażowanie w problemy osoby doświadczającej kryzysu może prowadzić do przejmowania przez Ciebie odpowiedzialności za jej wybory i zachowania, co nie służy ani Tobie, ani temu, komu próbujesz pomóc. Ważne jest, by pamiętać, że to jednostka doświadczająca kryzysu psychicznego jest ostatecznie odpowiedzialna za swoje decyzje i działania. Nie ponosisz odpowiedzialności za inną dorosłą osobę i jej życie. Twoim zadaniem jest oferowanie wsparcia, a nie przejmowanie kontroli nad życiem tej osoby czy jej wyręczanie. Takie podejście podkreśla równość w relacji i poszanowanie zdolności osoby do samostanowienia. Każdy dorosły ma prawo do autonomicznych wyborów odnośnie do własnego życia i zdrowia. Uznanie tej autonomii oznacza również akceptację, że osoba w kryzysie może podejmować decyzje, z którymi nie będziesz się zgadzać, i ma do tego pełne prawo.”
Ewelina Supińska "Pierwsza pomoc psychologiczna"
fot. Felipe Cespedes

Paulina Materna: Czy przeżywanie żałoby po śmierci kogoś bliskiego to dziś przywilej?Anna Król-Kuczkowska: Można tak na ...
01/11/2025

Paulina Materna: Czy przeżywanie żałoby po śmierci kogoś bliskiego to dziś przywilej?
Anna Król-Kuczkowska: Można tak na to spojrzeć. Z jednej strony przeżywanie utraty i żałoba to nieomijalne doświadczenie w życiu, z drugiej jeden z najbardziej niedoszacowanych dziś tematów.
Nasze czasy utrudniają przeżywanie żałoby. Nasz styl życia, nasze współczesne postrzeganie świata jest zbudowane wokół zaprzeczania utratom. To niedoszacowanie może prowadzić do nieszczęść i psychicznych kłopotów.
Poza tym o naszej kulturze mówi się, że jest kulturą narcystyczną, również w obszarze zdrowia psychicznego coraz bardziej dominują problemy związane z psychopatologią narcystyczną.
A przecież najtrudniejszym emocjonalnym doświadczeniem osoby z osobowością narcystyczną jest (nie)zdolność do przeżywania utrat, żałoby właśnie. W narcystycznej dynamice psychicznej trudno jest dopuścić smutek, żal, ograniczenia, świadomość, że pewne rzeczy się kończą, że można coś opłakiwać czy za kimś tęsknić. Że można być od kogoś zależnym.
Umniejszanie znaczenia przeżywania utrat widać nie tylko w dyskursie kulturowym, ale także w diagnostyce psychiatrycznej. W ostatniej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych DSM-5 Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, która obowiązuje w USA, ale korzystamy z niej też w Europie, jest mowa, że utrzymywanie się ostrych symptomów żałoby powyżej dwóch tygodni jest wskazaniem do farmakoterapii.
Paulina Materna: Tabletka zamiast czasu?
Anna Król - Kuczkowska: Nie mówię, że farmakoterapia to zły pomysł przy procesach żałobnych. Często jest konieczna – zwłaszcza w przypadku nagłych, dramatycznych i wstrząsających dla człowieka i jego układu nerwowego utrat.
Żałoba jednak wymaga czasu, nie da się jej zrobić w trybie przyspieszonym. Wymaga przestrzeni, wsparcia i różnych dla każdej osoby rytuałów.
Paulina Materna: Czy żałobę przeżywamy też wtedy, gdy nie dopuszczamy do siebie poczucia straty?
Anna Król - Kuczkowska: Powiedziałabym nawet, że im mniej mamy zgody i przestrzeni na przeżywanie żałoby, im mniej dajemy sobie do niej prawa, tym wyższe prawdopodobieństwo, że ta żałoba nas pochłonie. Często w sposób trudny do przewidzenia. Nieprzeżyta wprost żałoba, jak pokazują badania, nierzadko generuje tzw. patologiczną żałobę.
Według wielu klinicystów powikłana żałoba jest największym oszustem diagnostycznym i może przejawiać się pod postacią bardzo wielu symptomów, często po latach i w sposób pozornie niezwiązany z dawną stratą. Tylko czasem przyjmuje dosłowną formę: ktoś przez lata jest zaabsorbowany zmarłą osobą (to np. przypadek tzw. osieroconych rodziców), ktoś nie jest w stanie nic zmienić w pokoju zmarłego partnera/partnerki czy dziecka.
Paulina Materna: Przeżyć żałobę dobrze – to znaczy jak?
Anna Król - Kuczkowska: Po ludzku: opłakać, wyzłościć się, poczuć osłabienie – słowem, przejść wszystkie etapy, które z procesem żałoby się wiążą. Mnie jest bliska myśl, że każda żałoba jest własna. Że trzeba ją przeżyć po swojemu.
Paulina Materna: Czy przypadkiem żałoba nie jest częścią miłości?
Anna Król - Kuczkowska: Z jakiegoś powodu o żałobie najwięcej się dowiadujemy poprzez zastanawianie się, na czym polegają więź i miłość.
Julian Barnes, jeden z moich ulubionych pisarzy, po śmierci żony napisał przepiękną książkę „Wymiary życia". Według niego żałoba to cena, jaką płacimy za miłość.
Jeśli człowiek decyduje się, pozwala sobie – bo można sobie nie pozwalać – na miłość, czyli na to, żeby kogoś pokochać i być kochanym, to, niestety, decyduje się też na żałobę. I to taką dosłowną.
Poza tym decyduje się na wiele mniej oczywistych utrat – bo nieuniknione w bliskich relacjach rozczarowania to też żałoba, bo to, że mijają lata, a coś się nie wydarza – to też strata.
Rozmowa ukazała się w Wysokich Obcasach w październiku 2023, link do całości w komentarzu.

Paulina Materna: Czy przeżywanie żałoby po śmierci kogoś bliskiego to dziś przywilej?

Anna Król-Kuczkowska: Można tak na to spojrzeć. Z jednej strony przeżywanie utraty i żałoba to nieomijalne doświadczenie w życiu, z drugiej jeden z najbardziej niedoszacowanych dziś tematów.

Nasze czasy utrudniają przeżywanie żałoby. Nasz styl życia, nasze współczesne postrzeganie świata jest zbudowane wokół zaprzeczania utratom. To niedoszacowanie może prowadzić do nieszczęść i psychicznych kłopotów.

Poza tym o naszej kulturze mówi się, że jest kulturą narcystyczną, również w obszarze zdrowia psychicznego coraz bardziej dominują problemy związane z psychopatologią narcystyczną.

A przecież najtrudniejszym emocjonalnym doświadczeniem osoby z osobowością narcystyczną jest (nie)zdolność do przeżywania utrat, żałoby właśnie. W narcystycznej dynamice psychicznej trudno jest dopuścić smutek, żal, ograniczenia, świadomość, że pewne rzeczy się kończą, że można coś opłakiwać czy za kimś tęsknić. Że można być od kogoś zależnym.

Umniejszanie znaczenia przeżywania utrat widać nie tylko w dyskursie kulturowym, ale także w diagnostyce psychiatrycznej. W ostatniej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych DSM-5 Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, która obowiązuje w USA, ale korzystamy z niej też w Europie, jest mowa, że utrzymywanie się ostrych symptomów żałoby powyżej dwóch tygodni jest wskazaniem do farmakoterapii.

Paulina Materna: Tabletka zamiast czasu?

Anna Król - Kuczkowska: Nie mówię, że farmakoterapia to zły pomysł przy procesach żałobnych. Często jest konieczna – zwłaszcza w przypadku nagłych, dramatycznych i wstrząsających dla człowieka i jego układu nerwowego utrat.

Żałoba jednak wymaga czasu, nie da się jej zrobić w trybie przyspieszonym. Wymaga przestrzeni, wsparcia i różnych dla każdej osoby rytuałów.

Paulina Materna: Czy żałobę przeżywamy też wtedy, gdy nie dopuszczamy do siebie poczucia straty?

Anna Król - Kuczkowska: Powiedziałabym nawet, że im mniej mamy zgody i przestrzeni na przeżywanie żałoby, im mniej dajemy sobie do niej prawa, tym wyższe prawdopodobieństwo, że ta żałoba nas pochłonie. Często w sposób trudny do przewidzenia. Nieprzeżyta wprost żałoba, jak pokazują badania, nierzadko generuje tzw. patologiczną żałobę.

Według wielu klinicystów powikłana żałoba jest największym oszustem diagnostycznym i może przejawiać się pod postacią bardzo wielu symptomów, często po latach i w sposób pozornie niezwiązany z dawną stratą. Tylko czasem przyjmuje dosłowną formę: ktoś przez lata jest zaabsorbowany zmarłą osobą (to np. przypadek tzw. osieroconych rodziców), ktoś nie jest w stanie nic zmienić w pokoju zmarłego partnera/partnerki czy dziecka.

Paulina Materna: Przeżyć żałobę dobrze – to znaczy jak?

Anna Król - Kuczkowska: Po ludzku: opłakać, wyzłościć się, poczuć osłabienie – słowem, przejść wszystkie etapy, które z procesem żałoby się wiążą. Mnie jest bliska myśl, że każda żałoba jest własna. Że trzeba ją przeżyć po swojemu.

Paulina Materna: Czy przypadkiem żałoba nie jest częścią miłości?

Anna Król - Kuczkowska: Z jakiegoś powodu o żałobie najwięcej się dowiadujemy poprzez zastanawianie się, na czym polegają więź i miłość.

Julian Barnes, jeden z moich ulubionych pisarzy, po śmierci żony napisał przepiękną książkę „Wymiary życia". Według niego żałoba to cena, jaką płacimy za miłość.

Jeśli człowiek decyduje się, pozwala sobie – bo można sobie nie pozwalać – na miłość, czyli na to, żeby kogoś pokochać i być kochanym, to, niestety, decyduje się też na żałobę. I to taką dosłowną.

Poza tym decyduje się na wiele mniej oczywistych utrat – bo nieuniknione w bliskich relacjach rozczarowania to też żałoba, bo to, że mijają lata, a coś się nie wydarza – to też strata.

Rozmowa ukazała się w Wysokich Obcasach w październiku 2023, link do całości w komentarzu.

Człowiek emocjonalnie dojrzały dopuszcza do siebie całą gamę uczuć: radość, zachwyt, ale też przeżycia trudniejsze: złoś...
24/10/2025

Człowiek emocjonalnie dojrzały dopuszcza do siebie całą gamę uczuć: radość, zachwyt, ale też przeżycia trudniejsze: złość, urazę – potrafi je od siebie odróżnić, wytrzymać, nie wszystko musi od razu wyrażać. I w tym naturalnym procesie rozwoju w pewnym momencie pojawia się także miejsce na wdzięczność. Nie da się powiedzieć: „Dobra, to ja sobie teraz wybieram wdzięczność i będę ją »praktykować«, a te nieprzyjemne uczucia przerzucę na przykład do ogródka partnera. A właściwie to co on taki ciągle wściekły/przygnębiony/ rozżalony chodzi?”. To znaczy da się tak powiedzieć i tak zrobić, ale to zapowiedź kłopotów – zarówno wewnętrznych, jak i w kontaktach z innymi. Dojrzałość emocjonalną można zdefiniować jeszcze inaczej: to efekt przepracowania najważniejszych faktów życiowych, ułożenia się z nimi – z tym, że nie jesteśmy samowystarczalni i wszechmocni, nie możemy też zatrzymać upływu czasu. Jak te trudne i bolesne lekcje odrobimy, to w świecie wewnętrznym znajdzie się przestrzeń na przeżywanie wdzięczności.
Agnieszka Jucewicz "Czując. Rozmowy o emocjach"
fot. Taryn Elliott,

Człowiek emocjonalnie dojrzały dopuszcza do siebie całą gamę uczuć: radość, zachwyt, ale też przeżycia trudniejsze: złość, urazę – potrafi je od siebie odróżnić, wytrzymać, nie wszystko musi od razu wyrażać. I w tym naturalnym procesie rozwoju w pewnym momencie pojawia się także miejsce na wdzięczność. Nie da się powiedzieć: „Dobra, to ja sobie teraz wybieram wdzięczność i będę ją »praktykować«, a te nieprzyjemne uczucia przerzucę na przykład do ogródka partnera. A właściwie to co on taki ciągle wściekły/przygnębiony/ rozżalony chodzi?”. To znaczy da się tak powiedzieć i tak zrobić, ale to zapowiedź kłopotów – zarówno wewnętrznych, jak i w kontaktach z innymi. Dojrzałość emocjonalną można zdefiniować jeszcze inaczej: to efekt przepracowania najważniejszych faktów życiowych, ułożenia się z nimi – z tym, że nie jesteśmy samowystarczalni i wszechmocni, nie możemy też zatrzymać upływu czasu. Jak te trudne i bolesne lekcje odrobimy, to w świecie wewnętrznym znajdzie się przestrzeń na przeżywanie wdzięczności.

Agnieszka Jucewicz "Czując. Rozmowy o emocjach"
fot. Taryn Elliott,

"Odrzucenie wywołuje wstyd. Ten następnie wzbudza wściekłość i nienawiść do siebie. Gwałtownie spada samoocena. Napływaj...
23/10/2025

"Odrzucenie wywołuje wstyd. Ten następnie wzbudza wściekłość i nienawiść do siebie. Gwałtownie spada samoocena. Napływają uczucia depresyjne. Osoba znajdująca się w takim stanie z jeszcze większą siłą czuje, że nie można jej chcieć ani kochać. Wstyd, wściekłość, nienawiść do siebie, pogarszająca się samoocena, depresja, a następnie dalszy wstyd – plątanina „skutków załamania” spowodowanego raną narcystyczną – spiralnie nasilają się wskutek narastającej negatywnej informacji zwrotnej; u osób szczególnie wrażliwych na zranienie osiągają apogeum, prowadząc do samobójstwa lub wyrządzenia sobie poważnej krzywdy. Takie osoby myślą, że z powodu pogarszającego się stanu psychicznego stają się coraz mniej atrakcyjne i niemile widziane, a to przyczynia się do ich poczucia wstydu.
Wstyd wywołuje wstyd – jedynym antidotum jest empatyczna i czuła reakcja drugiej osoby. Szczęściarze, którzy w dzieciństwie zaznają wystarczającej miłości i empatii, potrafią czerpać z tych uwewnętrznionych doświadczeń i odczuwać empatię wobec siebie samych. U osób, które mają mniej szczęścia, wstyd może rozrastać się bez ograniczeń."
Phil Mollon „ Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt”
rzeźba: Jerzy Kędziora ,“The Balancing", Aigle, Alpy Szwajcarskie

"Odrzucenie wywołuje wstyd. Ten następnie wzbudza wściekłość i nienawiść do siebie. Gwałtownie spada samoocena. Napływają uczucia depresyjne. Osoba znajdująca się w takim stanie z jeszcze większą siłą czuje, że nie można jej chcieć ani kochać. Wstyd, wściekłość, nienawiść do siebie, pogarszająca się samoocena, depresja, a następnie dalszy wstyd – plątanina „skutków załamania” spowodowanego raną narcystyczną – spiralnie nasilają się wskutek narastającej negatywnej informacji zwrotnej; u osób szczególnie wrażliwych na zranienie osiągają apogeum, prowadząc do samobójstwa lub wyrządzenia sobie poważnej krzywdy. Takie osoby myślą, że z powodu pogarszającego się stanu psychicznego stają się coraz mniej atrakcyjne i niemile widziane, a to przyczynia się do ich poczucia wstydu.
Wstyd wywołuje wstyd – jedynym antidotum jest empatyczna i czuła reakcja drugiej osoby. Szczęściarze, którzy w dzieciństwie zaznają wystarczającej miłości i empatii, potrafią czerpać z tych uwewnętrznionych doświadczeń i odczuwać empatię wobec siebie samych. U osób, które mają mniej szczęścia, wstyd może rozrastać się bez ograniczeń."

Phil Mollon „ Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt”
rzeźba: Jerzy Kędziora ,“The Balancing", Aigle, Alpy Szwajcarskie

"W moim trwającym wiele lat małżeństwie oraz w mych przyjaźniach uczę się coraz więcej o intymności. Coraz ostrzej uświa...
23/10/2025

"W moim trwającym wiele lat małżeństwie oraz w mych przyjaźniach uczę się coraz więcej o intymności. Coraz ostrzej uświadamiam sobie chwile, kiedy doznaję bólu, frustracji czy odrzucenia, a także te, kiedy czuję bliskość wynikającą z bycia rozumianym i akceptowanym. Dowiedziałem się, jak trudno skonfrontować z negatywnymi uczuciami osobę, na której bardzo mi zależy. Dowiedziałem się, jak łatwo w stosunkach międzyludzkich oczekiwania przeradzają się w żądania. O ileż łatwiej troszczyć się o innych, gdy są takimi, jakich ich sobie wyobrażamy; takimi, jakimi chcemy, aby byli; takimi, jakimi – w naszym odczuciu – powinni być. Troska o drugą osobę, taką, jaka ona jest naprawdę, i porzucenie własnych oczekiwań wobec niej, porzucenie pragnienia, by się zmieniła zgodnie z moimi potrzebami, jest najtrudniejszym, ale i najbardziej wzbogacającym sposobem zbudowania satysfakcjonującego, intymnego związku."
Carl R. Rogers "Sposób bycia" (tłum. Maciej Karpiński)
fot. Natalie Goodwin

W moim trwającym wiele lat małżeństwie oraz w mych przyjaźniach uczę się coraz więcej o intymności. Coraz ostrzej uświadamiam sobie chwile, kiedy doznaję bólu, frustracji czy odrzucenia, a także te, kiedy czuję bliskość wynikającą z bycia rozumianym i akceptowanym. Dowiedziałem się, jak trudno skonfrontować z negatywnymi uczuciami osobę, na której bardzo mi zależy. Dowiedziałem się, jak łatwo w stosunkach międzyludzkich oczekiwania przeradzają się w żądania. O ileż łatwiej troszczyć się o innych, gdy są takimi, jakich ich sobie wyobrażamy; takimi, jakimi chcemy, aby byli; takimi, jakimi – w naszym odczuciu – powinni być. Troska o drugą osobę, taką, jaka ona jest naprawdę, i porzucenie własnych oczekiwań wobec niej, porzucenie pragnienia, by się zmieniła zgodnie z moimi potrzebami, jest najtrudniejszym, ale i najbardziej wzbogacającym sposobem zbudowania satysfakcjonującego, intymnego związku.

Carl R. Rogers "Sposób bycia" (tłum. Maciej Karpiński)
fot. Natalie Goodwin

02/01/2025

Anna Król - Kuczkowska: Mam też pacjentów, którzy w ogóle nie potrafią nazwać tego, co czują.
Na przykład osoby impulsywne, mające skomplikowane życie interpersonalne, popadające w konflikty często są przekonane, że ich problemy to złość i agresja.

A w trakcie wywiadu i analizy okazuje się, że te stany są nie tyle przyczyną, co skutkiem. Ich podstawową emocją, której – na razie – nie są w stanie zdrowo regulować, jest bardzo szybko aktywowany wstyd i poczucie upokorzenia. Sytuacje, które z boku wyglądają na zupełnie neutralne, dla takich osób są upokarzające. W efekcie, reagują agresją bądź autoagresją.
Jeśli pomożemy im zrozumieć, skąd to wszystko się bierze, będą zdrowieć.

Rodzic, który non stop kłóci się ze swoim nastoletnim dzieckiem, może skorzystać ze zmiany perspektywy, kiedy różnego rodzaju ataki czy nieprzyjemne komentarze ze strony nastolatka nie będą dla niego „o rodzicu" i „przeciwko niemu". A kiedy staną się informacją o jakimś stanie emocjonalnym dziecka (by może wywołanym trudnym doświadczeniem).

Tomasz Ulanowski: Boże, czyli bywa jeszcze gorzej, niż myślałem.

Anna Król - Kuczkowska: Bywa jeszcze trudniej. Zdarzają się pacjenci, którzy odrzucają własne uczucia. Wydaje im się, że jeśli je do siebie dopuszczą i nadadzą im nazwę, to słowo stanie się ciałem. Tak jakby w momencie nazwania to, co wewnątrz i mające charakter jakiegoś stanu mentalnego, miało stać się rzeczywistością.

Czasem to są naprawdę dramatyczne i nieakceptowalne społecznie uczucia, choćby nienawiść do własnego dziecka.
Zdanie sobie sprawy z tej emocji może w mniemaniu takich osób oznaczać, że są złymi rodzicami i ludźmi.

Brakuje im więc związanej z dojrzałością zdolności do wytrzymywania ambiwalencji. Bo przecież ta sama osoba może w nas wywoływać skrajnie różne emocje. To zupełnie normalne.

Można pod wpływem konfliktu czuć niechęć i złość do kogoś, kogo bardzo kochamy. Można, wstając po raz siódmy w nocy do wyczekanego dziecka, przelotnie pożałować swojej decyzji. Ale jeśli dobrze mentalizujemy, pamiętamy o dobrych uczuciach, to potrafimy odróżnić impuls czy emocję od czynu. I dzięki temu nie robimy krzywdy ani dziecku, ani sobie – na przykład karząc się za bycie „złym rodzicem".

Do tego mnóstwo ludzi kompletnie nie wie, co czuje. Stąd taka popularność poradników dających proste podpowiedzi.

„Jesteś w związku z toksykiem", „nie potrafisz stawiać granic", „wszyscy cię wykorzystują", „każdy jest odpowiedzialny tylko za swoje uczucia".
To bardzo kuszące, czarno-białe wizje świata. Łudzą obietnicą zrozumienia i wprowadzenia porządku. Ale kompletnie nie pomagają w zrozumieniu siebie i swoich relacji ze światem.

Tomasz Ulanowski: Bardzo to wszystko skomplikowane i mam wrażenie, że poruszamy się po tym temacie jak po polu minowym. Dobrze, że przynajmniej na grypę albo się choruje, albo nie. Nikt nie mówi o spektrum grypy.

Anna Król - Kuczkowska: Nieprawda. Grypa też może być łagodna, standardowa, ciężka i z powikłaniami. Zwykle wystarczy kilka dni w domu, ale czasem trzeba zawieźć pacjenta do szpitala. Większość ludzi wychodzi z niej bez szwanku, ale są też tacy, którzy z konsekwencjami będą sobie radzić przez długie lata.

W przypadku zdrowia psychicznego na pewno nie doszacowujemy jego wagi. Nie doszacowujemy też wpływu traum rozwojowych na życie.

Fragment rozmowy Tomasza Ulanowskiego z Anną Król - Kuczkowską z Gazety Wyborczej 26.12.24. Link do całości w komentarzu.

„ – A co pan uznaje za absolutnie podstawowe? Bez czego ani rusz? - Wolność i bezpieczeństwo są wśród wartości szczególn...
16/10/2023

„ – A co pan uznaje za absolutnie podstawowe? Bez czego ani rusz?
- Wolność i bezpieczeństwo są wśród wartości szczególne, dlatego że one składają się na tę wewnętrznie powikłaną istotę człowieka – jedna bez drugiej obejść się nie może, ale i współżyć im ze sobą niełatwo. Wolność bez bezpieczeństwa jest zagubieniem w chaosie, bezcelowym miotaniem się, planktonowym losem. A znowu bezpieczeństwo bez wolności to po prostu niewola… Niewola albo więzienie, łagier. Więc między tymi dwoma biegunami, gdzieś tam pośrodku, umieścić nam się wypada. I trzymać się jak najdalej od ekstremów. Nie przestawać iść – a wiedzieć, gdzie pora się zatrzymać…”
Zygmunt Bauman w rozmowie z Justyną Dąbrowską w: Miłość jest warta starania

„ – A co pan uznaje za absolutnie podstawowe? Bez czego ani rusz?
- Wolność i bezpieczeństwo są wśród wartości szczególne, dlatego że one składają się na tę wewnętrznie powikłaną istotę człowieka – jedna bez drugiej obejść się nie może, ale i współżyć im ze sobą niełatwo. Wolność bez bezpieczeństwa jest zagubieniem w chaosie, bezcelowym miotaniem się, planktonowym losem. A znowu bezpieczeństwo bez wolności to po prostu niewola… Niewola albo więzienie, łagier. Więc między tymi dwoma biegunami, gdzieś tam pośrodku, umieścić nam się wypada. I trzymać się jak najdalej od ekstremów. Nie przestawać iść – a wiedzieć, gdzie pora się zatrzymać…”

Zygmunt Bauman w rozmowie z Justyną Dąbrowską w: Miłość jest warta starania
Fot. „WanderBlack”

"Miłość jest pozytywnym aktem, a nie biernym afektem; jest dawaniem, a nie braniem - "trwaniem w czymś" a nie "wpadaniem...
21/07/2023

"Miłość jest pozytywnym aktem, a nie biernym afektem; jest dawaniem, a nie braniem - "trwaniem w czymś" a nie "wpadaniem". Należy też odróżnić "dawanie" od "uszczuplania". Ktoś nastawiony na ciułanie, przyjmowanie czy eksploatowanie innych, dając, będzie czuł, że coś traci bądź biednieje, osobnik nastawiony na handel będzie się czuł oszukany, jeśli da i nic nie dostanie. Dla dojrzałego "twórcy" natomiast dawanie jest wyrazem siły i obfitości. W akcie dawania ktoś taki wyraża swoją żywotność i ją wzmacnia. "
Irvin Yalom, Istoty ulotne

"Miłość jest pozytywnym aktem, a nie biernym afektem; jest dawaniem, a nie braniem - "trwaniem w czymś" a nie "wpadaniem". Należy też odróżnić "dawanie" od "uszczuplania". Ktoś nastawiony na ciułanie, przyjmowanie czy eksploatowanie innych, dając, będzie czuł, że coś traci bądź biednieje, osobnik nastawiony na handel będzie się czuł oszukany, jeśli da i nic nie dostanie. Dla dojrzałego "twórcy" natomiast dawanie jest wyrazem siły i obfitości. W akcie dawania ktoś taki wyraża swoją żywotność i ją wzmacnia. "

Irvin Yalom, Istoty ulotne
fot Kien Do

"Jako dzieci uczymy się ukrywać wewnętrzne życie, jeśli jest to jedyny sposób, by zapewnić sobie bliskość rodzica, który...
20/07/2023

"Jako dzieci uczymy się ukrywać wewnętrzne życie, jeśli jest to jedyny sposób, by zapewnić sobie bliskość rodzica, który nie potrafi zaakceptować prawdy. Kiedy mówimy otwarcie o własnych uczuciach, dzielimy się prawdą na temat tego, czego doświadczamy w danej chwili. Jeżeli któreś z rodziców denerwuje się albo niepokoi, gdy dziecko wyraża swoje uczucia, ono uczy się, że należy te uczucia ukrywać, bo tylko wtedy relacja z rodzicami pozostaje bliska, serdeczna i spokojna. Problem w tym, że uczucia nie znikają tylko dlatego, że je skrywamy."
Jon Frederickson - Kłamstwa, którymi żyjemy.

Jako dzieci uczymy się ukrywać wewnętrzne życie, jeśli jest to jedyny sposób, by zapewnić sobie bliskość rodzica, który nie potrafi zaakceptować prawdy. Kiedy mówimy otwarcie o własnych uczuciach, dzielimy się prawdą na temat tego, czego doświadczamy w danej chwili. Jeżeli któreś z rodziców denerwuje się albo niepokoi, gdy dziecko wyraża swoje uczucia, ono uczy się, że należy te uczucia ukrywać, bo tylko wtedy relacja z rodzicami pozostaje bliska, serdeczna i spokojna. Problem w tym, że uczucia nie znikają tylko dlatego, że je skrywamy.

Jon Frederickson - Kłamstwa, którymi żyjemy. Jak zmierzyć się z prawdą, zaakceptować siebie i zmienić swoje życie (tłum. Maria Nowak)

"Pacjenci nie dlatego wikłają się w problemy, że się nie starają, są złośliwi albo im się nie chce. Oni po prostu nie po...
08/05/2023

"Pacjenci nie dlatego wikłają się w problemy, że się nie starają, są złośliwi albo im się nie chce. Oni po prostu nie potrafią inaczej sobie radzić z różnymi okolicznościami. Nie możemy robić czegoś, czego wcześniej się nie nauczyliśmy, powtarzamy na ogół to, czego zostaliśmy nauczeni. A to z kolei bywa pokłosiem trudnych doświadczeń, bagażu, którego nie włożyliśmy sobie sami na plecy, choć to my dźwigamy go całe życie. To, że ktoś ma ograniczony dostęp do swoich emocji, nie umie nawet ich rozpoznać, a tym bardziej rozumieć i wyobrażać sobie, jak mogą na nie reagować inni, nie jest kwestią jego złej woli. Pacjent nie tyle jest kimś chorym, ile kimś, kto utknął na pewnym etapie swojego rozwoju, bo czegoś nie dostał."

"Pacjenci nie dlatego wikłają się w problemy, że się nie starają, są złośliwi albo im się nie chce. Oni po prostu nie potrafią inaczej sobie radzić z różnymi okolicznościami. Nie możemy robić czegoś, czego wcześniej się nie nauczyliśmy, powtarzamy na ogół to, czego zostaliśmy nauczeni. A to z kolei bywa pokłosiem trudnych doświadczeń, bagażu, którego nie włożyliśmy sobie sami na plecy, choć to my dźwigamy go całe życie. To, że ktoś ma ograniczony dostęp do swoich emocji, nie umie nawet ich rozpoznać, a tym bardziej rozumieć i wyobrażać sobie, jak mogą na nie reagować inni, nie jest kwestią jego złej woli. Pacjent nie tyle jest kimś chorym, ile kimś, kto utknął na pewnym etapie swojego rozwoju, bo czegoś nie dostał."

Anna Król – Kuczkowska w rozmowie z Cvetą Dimitrovą
fot Toa Heftiba

Adres

Jasna 8 Lok. 6
Lublin
20-077

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Amelia Małyszek-Stępniak Pomoc psychologiczna i psychoterapia umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Amelia Małyszek-Stępniak Pomoc psychologiczna i psychoterapia:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria