31/08/2020
Uzależnienie jest chorobą i trzeba je leczyć jak chorobę.
O tym dlaczego ludzie uważają, że silna wola jest w stanie wyrwać ich z uzależnienia i dlaczego jest to mit.
Miesiąc sierpień jest w Polsce przez Katolików uznawany za miesiąc trzeźwości. Jest to dobry czas na "reklamowanie" trzeźwego życia. Jestem terapeutą uzależnień i nie mogę jednak zrozumieć popularnego w Polsce toku myślenia - idź na AA (Wspólnota Anonimowych Alkoholików), módl się, próbuj zaprzeć się w sobie i nie pij. Dawno w mediach, w kościele, podczas festynów nie usłyszałam nic co byłoby prawdziwe w związku z uzależnieniem i dawałoby ludziom prawdziwą wiedzę na temat tego czym jest uzależnienie, a jeśli już jest to co naprawdę powinno się z nim zrobić.
Dlaczego AA, modlitwa i silna wola to za mało ?
Nie neguję żadnej z tych form, jednak dla mnie zarówno Wspólnota AA, modlitwa i deklaracje woli do zaprzestania używania substancji lub czynności to jedynie środki wspomagające. Jeśli podążając za nauką i doniesieniami z badań, które mówią o znacznych zmianach w układzie neurologicznym, zauważymy wpływ uzależnienia na funkcjonowanie społeczne, obniżenie jakości życia to możemy z pewnym przekonaniem założyć, że uzależnienie jest chorobą !!! Mam wrażenie, że nasze społeczeństwo nieustannie uznaje uzależnienia za brak woli do zmiany, tkwienie w patologicznych wzorcach a czasami zupełnie bagatelizuje problem choroby jaką jest każde uzależnienie. Idąc za tezą, mówiącą o tym, że uzależnienie jest chorobą, możemy powiedzieć, że kluczowe będzie tutaj odpowiednie leczenie.
-Wspólnota Anonimowych Alkoholików nie jest formą leczenia a grupą wsparcia. Jest to grupa wsparcia, dzięki której wiele osób "złapało" motywację do zmiany swojego życia i podjęcia leczenia. Jest to grupa ludzi, których łączy ta sama choroba. Grupa wsparcia w której osoby nabywają trzeźwych nawyków (np. trzeźwe zabawy, trzeźwe nawiązywanie relacji, trzeźwe konflikty). Dla mnie jako terapeuty jest to jeden z podstawowych środków, które pomagają Pacjentom w terapii, są wzmacniaczem terapii i mogą zdziałać wiele dobra.
- Modlitwa to za mało. Często swoim pacjentom, którzy przychodzą i mówią, że modlą się i chodzą do Kościoła w intencji własnej choroby, żartobliwie odpowiadam, że cuda się zdarzają ale rzadko. Nie mówię tego, żeby negować moc modlitwy, potrzebę relacji z Bytem Wyższym (jakkolwiek Pacjent Go pojmuje). Mówię to po to, żeby uświadomić ludziom, że na ten cud zdrowia, trzeba sobie ciężko zapracować. Dla mnie jako terapeuty, modlitwa czy relacja z Bytem Wyższym jest źródłem motywacji i wsparcia w chorobie jaką jest uzależnienie.
- Silna wola - uważam, że silna wola w uzależnieniu to największy wróg Pacjentów. Do momentu w którym Pacjent nie przyzna się do swojej słabości, w moim poczuciu terapia nie może ruszyć faktycznie. Dopóki Osoba Uzależniona nie powie sobie - walczę na ringu ale nie mam szans, bo walczę z czymś setki razy większym niż ja, będzie trwał na tym ringu i dostawał razy od swojej substancji. Jest to problem, który regularnie obserwujemy wśród Pacjentów. Nie piję 3 lata, więc może jednak jestem większy niż mój przeciwnik (np. alkohol), więc znów próbuję (staję z nim na ringu). Efekt jest nam niestety znany. Uzależnienie jest chorobą przewlekłą, którą się zalecza i liczy na to, że już nigdy nie wróci.
Uznając uzależnienie za chorobę, możemy porównać ją do każdej innej - trzeba ją zdiagnozować, zaplanować leczenie, leczyć i monitorować. Tak jak w przypadku np. choroby nowotworowej. Diagnoza, odpowiednie leczenie (chemioterapia, radioterapia, farmakologia), monitorowanie po ustaniu objawów. Wyobraźmy sobie, że np. raka płuc leczymy przychodząc na grupę wsparcia dla osób chorych nowotworowo, modlimy się i siłą woli próbujemy wmówić sobie, że wszystko będzie dobrze. Tak, to wszystko ma znaczenie, ale nie może być podstawą leczenia. Dokładnie tak samo jest w przypadku choroby jaką jest uzależnienie.
Jeśli to wszystko za mało to co Osoba Uzależniona powinna wiedzieć i jak naprawdę się leczyć ?
Leczenie uzależnienia powinno być zapoczątkowane diagnozą. Diagnozę prowadzi specjalista psychoterapii uzależnień wraz z lekarzem psychiatrą. W Polsce mamy wysoką dostępność miejsc, które świadczą tę usługę w ramach NFZ, nie musimy więc obawiać się kosztów. Osoba uzależniona nie musi też posiadać żadnego skierowania. Później planuje się leczenie, które zazwyczaj opiera się na terapii indywidualnej, terapii grupowej a czasami (jeśli to konieczne) farmakologii, która ma złagodzić nieprzyjemne objawy zespołów abstynencyjnych. To jest przyjęte i stosowane leczenie. Jest to poparte dowodami naukowymi, które wskazują nawet jakie nurty terapeutyczne najlepiej pomagają w leczeniu choroby alkoholowej.
To krótki artykuł/moje przemyślenia na temat tego co obserwuję w społeczeństwie.
A.R.