04/09/2025
Długo broniłam się przed tym, by łączyć. Sama próbowałam zamknąć się w jakiejś szufladce. Albo–albo. Myślałam, że muszę wybrać. Ale… posłuchałam szeptu mojej duszy, która przez wiele wcieleń musiała wybierać. Ja już dziś nie muszę. Odrobiłam lekcję integracji przeciwieństw – tego, co cielesne i duchowe – i nie muszę wybierać. Mogę łączyć, mogę integrować. Mogę być mostem.
Codziennie pokazuję, że ciało może być bramą do duszy, a piękno drogą do duchowego przebudzenia. Nie muszę wybierać – czy kosmetyczka, czy przewodniczka duchowa. W unikalny sposób łączę to w jedno.
Moja praca to połączenie piękna, harmonii, świadomości i energii. To miejsce, w którym w pionierski sposób łączę duchowość z materią. Pokazuję Ci, że gabinet kosmetyczny może być miejscem duchowej przemiany.
Mój dotyk, słowo czy gest – jak kropla wody rozchodząca się po tafli – sięga daleko poza miejsce zetknięcia i powoduje zmianę w ścieżce życia drugiej osoby. Moim zadaniem jest sprawić, abyś dostrzegła, że nie są to osobne aspekty. To jest jeden i ten sam przepływ.
Pragnę przypomnieć kobietom, że są święte w swojej codzienności. Moja energia jest lekka i subtelna, a jednocześnie intensywna i transformująca. Potrafię dotknąć i połączyć dwa wydawałoby się oddzielne aspekty – piękno i ciało – oraz towarzyszyć Tobie w odkrywaniu niewidzialnych warstw.
Łączę trzy strumienie: ciało, energię i świadomość – abyś mogła poczuć się pełna i kompletna. W swojej pracy pokazuję Ci również spełnione pragnienia bycia sobą, bycia spójną i autentyczną. Pomagam Ci odwrócić wzorzec pracy z wysiłkiem. Pieniądze i lekkość zarabiania płyną z bycia, z obecności i energii, w której się zanurzasz.
Moje rytuały, moje decyzje i życie mogą być inspiracją – pod warunkiem, że spotykamy się w gabinetowej przestrzeni w prawdzie, a nie w rywalizacji. Czystości tej energii bardzo pilnuję.
Czy czuję się Twoją towarzyszką w drodze do dobrostanu? Tak.
Nie lubię słowa „misja”, ale wiem, że moja Dusza wybrała moje dłonie, moje słowa, moją obecność i narzędzia, aby towarzyszyć Ci w przypominaniu sobie własnego piękna i mocy. Ja dam Ci światło, a Ty zabierzesz je do swojego życia i podasz dalej.
To jest nowy wymiar pracy. To nie wybieranie: duchowość czy ciało. To nauka, że jedno i drugie jest święte.
Moim zadaniem nie jest walczyć, lecz umieć rozpoznać. Rozpoznać również, kto na mojej drodze jest sojuszniczką, a kto testem. Dbam o wspierające relacje w gabinecie – takie, które pozwalają nam być razem bez masek, gdzie wzmacnia się światło i obecne jest poczucie ulgi i autentyczności.
Praca w gabinecie to także moja terapia. Tworzymy razem swoisty mikrokosmos. Każda z Was odbija kawałek mojej historii. Wzajemne doświadczenia to moja nauka.
Trochę prywaty… Wielkim wsparciem w moim zawodowym wzroście jest mój mąż, który wspiera moją kobiecość i moje wizje. Daje mi ogromną przestrzeń do rozwoju zawodowego i duchowego. Nie rywalizuje. Jest i daje.
A ja jestem i to wystarczy💫