Psychoterapia i Rozwój - Agnieszka Adamczyk

Psychoterapia i Rozwój - Agnieszka Adamczyk Agnieszka Adamczyk i Zespół
Psychoterapia | Milanówek
Pomagamy klientom, parom i rodzinom odnaleźć drogę do zmian.

Pracujemy w trzech nurtach:
🌊 Systemowa – Agnieszka
🧠 Psychodynamiczna – Aleksandra
✨ Gestalt – Joanna
📅 Rezerwacje online
📞 791 612 740

29/11/2025
14/11/2025

Anatomia przełomu terapeutycznego: od „muszę kontrolować" do „większe zaangażowanie daje odpuszczenie"

Treści są zanonimizowane.

Chcę pokazać Wam strukturę, która działa w wielu sesjach, choć rzadko ją nazywamy.

Klientka: „Jak ja nie ściskam tak za wszystkim, to oni nagle przestają pamiętać. Muszę za wszystkim chodzić".

Zauważcie ten paradoks: Im bardziej się stara, tym mniej to działa. To sygnał, że system działa w sprzężeniu zwrotnym - więcej tego samego pogarsza sytuację.

„Kiedy przestałam przypominać córce o pokoju - ona SAMA zaczęła o tym pamiętać. Kiedy przestałam ingerować w TO, JAK rodzina wykonuje zadania - wszyscy zaczęli je robić".

To moment, którego szukamy w terapii. Klient eksperymentuje i odkrywa, że coś przeciwnego do intuicji działa lepiej.

Wszyscy mają meble IKEA nie dlatego, że są najlepsze, tylko dlatego, że IKEA oddała klientom swobodę. Ludzie czują, że to ICH meble, bo sami je złożyli. To nie tylko metafora - to mechanizm psychologiczny zwany "IKEA effect". Ludzie bardziej angażują się w to, co współtworzą, niż w gotowe rozwiązania podane na tacy.

„Większe zaangażowanie uzyskujemy przez odpuszczenie i danie swobody"

Paradoks, z którym pracujemy w każdej terapii rodzinnej. Im bardziej kontrolujesz JAK, tym mniej odpowiedzialności po drugiej stronie. Im więcej zaufania i autonomii dajesz, tym większe zaangażowanie otrzymujesz.

Klientka przestała mówić: „Zrób to, bo JA tak chcę". Zaczęła: „Higiena w pokoju chroni CIEBIE. Pokój jest TWÓJ, ale dom ja z tatą wybudowałam". Pokazała dzieciom dwie rzeczy: gdzie mają autonomię (ich pokój, ich sposób robienia) i gdzie są granice (wartości rodzinne, zasady bezpieczeństwa).

„Liczy się zapakowana zmywarka, a nie to, JAK każdy ją pakuje"

Ta sama zasada działa w pokoju terapeutycznym. Terapeuta z zasady nie daje gotowych rozwiązań - kiedy mniej sterujemy procesem klienta, więcej odpowiedzialności on bierze. Kiedy przestajemy być ekspertem od jego życia, on staje się ekspertem od siebie.

Pytanie na dziś: Gdzie w swojej pracy terapeutycznej trzymasz kontrolę tam, gdzie mógłbyś/mogłabyś oddać ją klientowi?

14/11/2025

Anatomia przełomu terapeutycznego: od „muszę kontrolować" do „większą nie kontrolę ale poczucie wpływu daje odpuszczenie"
Treści w tym poście są zanonimizowane.
Chcę pokazać Wam strukturę, która działa w wielu sesjach, choć rzadko ją nazywamy.
Klientka: „Jak ja nie ściskam tak za wszystkim, to oni nagle przestają pamiętać. Muszę za wszystkim chodzić".
Zauważcie ten paradoks: Im bardziej się stara, tym mniej to działa. To sygnał, że system działa w sprzężeniu zwrotnym - więcej tego samego pogarsza sytuację.
„Kiedy przestałam przypominać córce o pokoju - ona SAMA zaczęła o tym pamiętać. Kiedy przestałam ingerować w TO, JAK rodzina wykonuje zadania - wszyscy zaczęli je robić".
To moment, którego szukamy w terapii. Klient eksperymentuje i odkrywa, że coś przeciwnego do intuicji działa lepiej.
Wszyscy mają meble IKEA nie dlatego, że są najlepsze, tylko dlatego, że IKEA oddała klientom swobodę. Ludzie czują, że to ICH meble, bo sami je złożyli. To nie tylko metafora - to mechanizm psychologiczny zwany "IKEA effect". Ludzie bardziej angażują się w to, co współtworzą, niż w gotowe rozwiązania podane na tacy.
„Większe zaangażowanie uzyskujemy przez odpuszczenie i danie swobody"
Paradoks, z którym pracujemy w każdej terapii rodzinnej. Im bardziej kontrolujesz JAK, tym mniej odpowiedzialności po drugiej stronie. Im więcej zaufania i autonomii dajesz, tym większe zaangażowanie otrzymujesz.
Klientka przestała mówić: „Zrób to, bo JA tak chcę". Zaczęła: „Higiena w pokoju chroni CIEBIE. Pokój jest TWÓJ, ale dom ja z tatą wybudowałam". Pokazała dzieciom dwie rzeczy: gdzie mają autonomię (ich pokój, ich sposób robienia) i gdzie są granice (wartości rodzinne, zasady bezpieczeństwa).
„Liczy się zapakowana zmywarka, a nie to, JAK każdy ją pakuje"
Ta sama zasada działa w pokoju terapeutycznym. Terapeuta z zasady nie daje gotowych rozwiązań - kiedy mniej sterujemy procesem klienta, więcej odpowiedzialności on bierze. Kiedy przestajemy być ekspertem od jego życia, on staje się ekspertem od siebie.
Pytanie na dziś: Gdzie jeszcze w swojej pracy terapeutycznej trzymasz kontrolę? Gdzie mógłbyś/mogłabyś oddać ją klientowi?

13/11/2025

Terapeuta nie powinien być po stronie zmiany lub niezmiany.

Powinien być po stronie sensu.

Klient przychodzi: "Muszę się zmienić."

Otoczenie pyta: "Po co chodzisz do psychologa, skoro nic się nie zmienia?"

Ale terapia to nie naprawa.

To przestrzeń, w której pytamy:

Po co to jest?

Po co to zachowanie?
Po co ten wzorzec?

I dopiero wtedy – gdy zrozumiemy sens – możemy świadomie wybrać:

Czy chcę to zmienić?

Bo czasem sens brzmi:

"Krzyczę, bo to jedyny sposób, w jaki potrafię wyrazić bezsilność."

"Milczę, bo tak przetrwałem – i to wciąż mnie chroni."

Pytanie nie brzmi: "Jak to zmienić?"

Ale: "Czy to nadal mi służy?"

Terapeuta jest po stronie sensu.

Bo dopiero sens otwiera drogę do świadomego wyboru.

💬 Jak Ty rozumiesz swoją rolę?
Jesteś "za zmianą" czy "za sensem"?

12/11/2025

Myślimy, że terapia zaczyna się od:
"Chcę coś zmienić."
"Jestem gotowy/a na pracę."
"Wiem, że potrzebuję pomocy."
Ale tak nie jest.

Czasem klient przychodzi ze złością.
Złością na partnera, który "zmusił" go do przyjścia.
Złością na system, który "kazał" iść do terapeuty.
Złością na siebie, że "doszło do tego".

I terapeuta widzi tę złość.
Widzi skrzyżowane ręce.
Widzi wzrok wbity w podłogę.
Widzi: "Nie chcę tu być."

I wtedy terapeuta pyta:
"Kto chciał tu przyjść, a kto nie?"

Bo złość też jest początkiem.
Może nie jest to "Chcę się zmienić".
Ale jest to: "Już tak nie chcę żyć."
I to wystarczy.

Klient nie musi wiedzieć, czego chce.
Nie musi być zmotywowany.
Nie musi mieć planu.
Wystarczy, że ma dość.

Bo złość to energia.
Energia, która mówi: "Coś tu nie gra."
I z tej energii można zacząć.

Myślimy, że zmiana wymaga motywacji.
Ale zmiana zaczyna się od niezadowolenia.

Niezadowolenia z tego, jak jest teraz.
Frustracji, że nic się nie zmienia.
Złości, że "to tak nie może dalej wyglądać".

I terapeuta nie mówi: "Proszę być bardziej pozytywny."
Terapeuta mówi: "Rozumiem tę złość. Co ona mówi?"

Bo nie trzeba być gotowym na zmianę, żeby zacząć.
Wystarczy być gotowym na rozmowę.
A reszta przyjdzie.

"Myślimy, że zmiana wymaga motywacji.
Ale zmiana zaczyna się od niezadowolenia."

Obejrzałam "Dom dobry" W.Smarzowskiego. Wyszłam z kina w ciszy.Nie dlatego, że czegoś mi brakowało ale dlatego, że zobac...
10/11/2025

Obejrzałam "Dom dobry" W.Smarzowskiego. Wyszłam z kina w ciszy.

Nie dlatego, że czegoś mi brakowało ale dlatego, że zobaczyłam w tym filmie to, co widzę w gabinecie od lat – i co zawsze budzi mój ogromny sprzeciw i co zawsze trzeba nazywać wprost.

Przemoc domowa to nie problem pojedynczego związku. To dysfunkcja całego niewydolnego systemu.

Gośka poznaje mężczyznę, który wydaje się idealny. Kwiaty, Wenecja, oświadczyny. Jednak powoli – scena po scenie – obraz pęka. Czarujący partner zamienia się w despotę. Dom staje się więzieniem. A kobieta wraca do oprawcy, bo... bo system ją zawodzi.

I tu zaczyna się to, o czym co terapii nazywany "uwikłaniem". Smarzowski nie oskarża tylko sprawcy przemocy. Pokazuje, jak instytucje milczą, jak otoczenie odwraca wzrok, jak brak wsparcia tworzy pętlę, z której nie da się wyjść samemu.

To, co mnie uderzyło jako psychoterapeutkę:

Mit rodzinny, ukryte reguły i zamknięte granice systemu.

W filmie genialnie pokazany jest mechanizm, który w terapii systemowej nazywamy "mitem rodzinnym" (Antonio Ferreira). Mit to wspólna narracja: "Jesteśmy kochającą się parą. Mamy dom dobry". Na zewnątrz – czarujący partner, przykładny dom. Wewnątrz – despotyzm, kontrola, izolacja.

Wszyscy w systemie muszą podtrzymywać mit. Obowiązują ukryte reguły (Virginia Satir, Jay Haley): "Nie wynosimy brudów na zewnątrz. Nie mówimy o przemocy. Jesteśmy lojalni wobec obrazu rodziny".

System funkcjonuje na zasadzie patologicznej homeostazy (Jackson, Haley) – utrzymuje równowagę kosztem jednostki. Przemoc staje się mechanizmem tej równowagi. A sztywne granice (Salvador Minuchin) sprawiają, że system zamyka się na pomoc z zewnątrz – izoluje osobę doświadczającą przemocy, nie wpuszcza wsparcia, odcina od rodziny i przyjaciół.

Gośka tkwi w tym systemie, bo jest lojalna wobec mitu (Ivan Boszormenyi-Nagy) – wobec obrazu "domu dobrego", który wszyscy współtworzą. I dopóki nikt nie przerywa tych reguł, dopóki granice pozostają zamknięte – nie ma wyjścia.

To nie kwestia "dwóch twarzy" jednej osoby. To dysfunkcja całego systemu – z regułami, mitami, lojalnościami i granicami, które więzią osobę doświadczającą przemocy skuteczniej niż fizyczne zamki.

W terapii indywidualnej spotykam osoby po doświadczeniu przemocy, które mówią: "Ale on w pracy jest taki uprzejmy. Wszyscy go lubią. Może to ja przesadzam?". Z wieloletniej pracy w zespołach interdyscyplinarnych, w procedurze Niebieskiej Karty, pamiętam to dobrze – sprawca na zewnątrz czarujący, w domu despota. To właśnie pokazuje, jak działa mit rodzinny i jak trudno jest osobie doświadczającej przemocy nazwać ją po imieniu, gdy nikt jej nie wierzy.

I pytanie, które sobie zadaję: jak rozpoznać ten mechanizm, zanim system się zamknie całkowicie i dojdzie do tragedii ( choć przecież dramat już trwa)?

Cykl przemocy i jego cyrkularność.

Smarzowski nie pokazuje jednego aktu przemocy. Pokazuje cykliczność – to, co w terapii nazywamy spiralą przemocy, pętlą, z której nie ma wyjścia.

Film ukazuje klasyczne fazy cyklu przemocy:
- Uwodzenie (kwiaty, Wenecja, obietnice)
- Stopniowa kontrola (izolacja od rodziny, nadzór, manipulacja)
- Eskalacja napięcia (chłód, groźby, zastraszanie)
- Eksplozja (przemoc fizyczna, psychiczna)
- Faza skruchy ("Przepraszam, to się nie powtórzy")

I znowu od początku. Tylko że każdy obieg jest intensywniejszy. Faza "miodowego miesiąca" coraz krótsza. Przemoc coraz częstsza. To spirala, która zaciska się coraz mocniej.

W terapii spotykam kobiety (rzadziej mężczyzn), które mówią: "Ale przecież potem przeprosił. Przyniósł kwiaty. Obiecał, że to ostatni raz".

I tu mówię: to nie ostatni raz. To element cyklu. Dopóki nie przerwiemy mechanizmu – będzie się powtarzać.

Transgeneracyjność przemocy.

Smarzowski nie mówi tego wprost, ale to widać – przemoc przenosi się z pokolenia na pokolenie. Dzieci, które dorastają w domach, gdzie krzyk jest normą, gdzie kontrola zastępuje miłość, uczą się ról: osoby doświadczającej przemocy i sprawcy.

I potem przychodzą do mnie jako dorośli – z przekonaniem, że "tak po prostu jest w związkach". To normalne. "Wszyscy tak mają".

Nie. Nie wszyscy. I nie musi tak być.

Niewydolność systemu.

Film pokazuje, jak trudno jest wyjść z przemocy, gdy brakuje realnego wsparcia. Gdy instytucje zadają pytania w stylu "dlaczego nie wyszłaś wcześniej?", zamiast "jak możemy Ci pomóc?".

Niebieska Karta to narzędzie. Sama w sobie nie wystarczy. Potrzeba skoordynowanego działania – prawników, kuratorów, terapeutów, ośrodków wsparcia. I – co najważniejsze – zrozumienia, że osoba doświadczająca przemocy nie potrzebuje osądzania. Potrzebuje bezpieczeństwa.

W procesie terapeutycznym kobiety( rzadziej mężczyźni) często przychodzą z poczuciem winy. "Dlaczego wróciłam/wróciłem?", "Dlaczego uwierzyłam/em, że się zmieni?".

I tu mówię: to nie Twoja wina. Mechanizm przemocy działa jak pętla. Wyjście wymaga czasu, wsparcia i – często – wielokrotnych prób.

Chaos wewnętrzny osoby doświadczającej przemocy.

Smarzowski używa achronologii, by oddać stan psychiczny bohaterki. Rzeczywistość przeplata się z jej lękami, wspomnieniami, próbami zrozumienia. To dokładnie tak, jak wygląda trauma.

W pracy z osobami po doświadczeniu przemocy widzę to – fragmentaryczność wspomnień, trudność w linearnym opowiedzeniu historii, poczucie nierealności. Mózg broni się przed tym, co nie do zniesienia. I potrzeba czasu, by poskładać to w całość. By nazwać. By odzyskać kontrolę nad narracją o sobie.

Bez separacji nie ma rozwoju.

To zdanie powtarzam w gabinecie często. Żeby wyjść z przemocy, potrzeba odrębności – psychicznej, fizycznej, emocjonalnej. Potrzeba powiedzieć: "To nie jest moja wina. To nie jest miłość. I mam prawo wyjść".

Ta separacja to nie tylko decyzja. To proces.
I potrzeba na niego wsparcia – systemowego, instytucjonalnego, terapeutycznego.

Smarzowski nie daje odpowiedzi. Zadaje pytania, które musimy sobie zadać jako społeczeństwo:

– Dlaczego tyle kobiet (i mężczyzn) tkwi w związkach, które ich niszczą?
– Dlaczego system nie chroni skutecznie?
– Jak możemy przerwać transgeneracyjny cykl przemocy?
- Czy możemy psychoedukować o zjawisku przemocy w rodzinie jeszcze więcej?!

Film trudny. Bezwzględny. Uczciwy.

I jako psychoterapeutka powiem – to jest materiał, który warto omówić w zespołach interdyscyplinarnych i interwizjach. To jest film, który powinni zobaczyć wszyscy, którzy pracują z osobami doświadczającym i przemocy. Bo pokazuje nie tylko dramat jednostki, ale też systemową niewydolność.

"Świata nie zmienię, ale trąbić mogę" – to cytat ze Stachury, który pada w filmie.

I ja trąbię. Od lat. W gabinecie wzmacniam osoby doświadczające przemocy i z bólem serca muszę powiedzieć, że czasami pętla jest zbyt mocna.

Bo przemoc da się przerwać. Tylko wtedy, gdy przestaniemy milczeć.

Jeśli doświadczasz przemocy:
Niebieska Linia: 800 120 002 (całodobowo, bezpłatnie)

Jeśli jesteś świadkiem przemocy:
Zawiadom policję. Nie odwracaj wzroku. Czasem to może uratować życie.



"Dom dobry": kadr z filmu

Adres

Warszawska 31 Lok 1
Milanówek
05-822

Godziny Otwarcia

Wtorek 16:00 - 21:00
Czwartek 09:00 - 12:00
16:00 - 20:00
Piątek 09:00 - 12:00
15:00 - 20:00

Telefon

+48791612740

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psychoterapia i Rozwój - Agnieszka Adamczyk umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria