25/10/2025
Kiedy spotykam w gabinecie człowieka, który ma w sobie bardzo dużo złości, a z wywiadu wynika, że w swoim życiu przeszedł wiele traum – relacyjnych, normatywnych, medycznych – to zawsze mam w sobie taką refleksję, że za tą złością kryje się coś więcej.
Bo złość to nie destrukcja, lecz energia.
Energia, która – jeśli zostanie przyjęta – może być siłą napędową do zmiany.
I żeby się w tym upewnić, zaczęłam poszukiwać w swoich notatkach, także w prezentacjach, szczególnie tych z zakresu pracy z nastolatkiem, czy moje myślenie idzie we właściwym kierunku.
Natrafiłam na Różę Wiatrów – metaforę emocji jako wiatru, który wieje z różnych stron.
I właśnie przy tej Róży Wiatrów poczułam, że wszystko zaczyna mi się łączyć.
Zaczęłam asymilować wiedzę, którą już miałam – z różnych szkoleń, z różnych spotkań.
I chciałabym Wam tutaj zestawić te, które znam, bo mam takie wrażenie, że wszystkie pięknie się ze sobą zazębiają.
Wszystkie mówią o tym samym – że emocje są energią w ruchu, a naszym zadaniem jest ustawić żagle tak, by z tej energii skorzystać.
Wspomniana już przeze mnie Róża Wiatrów pokazuje, że emocje to różne wiatry.
Każdy z nich można wykorzystać, jeśli się go nie zwalcza, tylko przyjmuje.
Kolejną z takich teorii jest Koło Emocji Plutchika.
Uczyłam się o nim jeszcze na pierwszym roku psychologii.
Emocje według Plutchika tworzą kontinuum – jedno przechodzi w drugie.
Każda ma swój biegun.
Po jednej stronie złość, po drugiej spokój.
Po jednej smutek, a po drugiej radość.
Nie wiem, czy wiecie, ale interesuję się trochę bioenergoterapią.
Z wykładów Jerzego Strączyńskiego wiem, że emocje to wektory energii i że można zmienić ich kierunek – z napięcia w działanie, z destrukcji w twórczość, z bezsilności w siłę.
To potwierdza też moje myślenie teoria Davida Hawkinsa – Technika Uwalniania.
Autor przekonuje w swojej książce, że im mniej oporu wobec emocji, tym szybciej przekształcają się one w wyższe stany świadomości.
Że im mniej oporu wobec lęku, tym więcej spokoju.
I wiecie, tak w tym wszystkim pojawia się we mnie ogromna nadzieja.
Bo jeśli po jednej stronie jest bezsilność, to akceptując ją, możemy odnaleźć siłę po drugiej stronie.
Jeśli po jednej stronie jest cierpienie, to przekierowując wektor, doznamy ulgi.
A jeśli czujemy złość, to może ona stać się ruchem ku radości.