20/10/2025
Jesteś na redukcji.
Przewijasz rolki, a tam przepis na fit serniczek bez cukru.
Zazwyczaj na serku proteinowym, słodzonym sukralozą.
Myślisz: idealnie, zdrowo, słodko, lekko, bez wyrzutów sumienia i ile białeczka...
No cóż... muszę Cię rozczarować.
Sukraloza (E955) to słodzik syntetyczny, około 600 razy słodszy od cukru.
Nie dostarcza kalorii, nie podbija glikemii, nie psuje zębów - brzmi jak bajka, prawda?
Ale w praktyce to bajka, z czarnym charakterem. Już Ci wyjaśniam dlaczego.
👉 Po pierwsze - mikrobiota jelitowa.
Badania pokazują, że przy częstym spożyciu sukraloza może zaburzać równowagę bakterii jelitowych, czyli tego, co trzyma Twój układ odpornościowy i metabolizm w ryzach.
A kiedy mikrobiota się buntuje - nie ma mowy o dobrej redukcji, trawieniu ani zdrowiu.
👉 Po drugie - temperatura 🆘‼️‼️
Sukraloza zaczyna się rozkładać już powyżej 120°C (a piekarnik do serniczka ma przecież ok. 180°C).
Myślisz, że pieczesz fit? A to właśnie tu zaczyna się toksyczna historia
⚠️W efekcie powstają toksyczne i potencjalnie rakotwórcze związki chlorowane, m.in. chloropropanole i dioksyny (https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32278984/).
Innymi słowy – im dłużej i cieplej pieczesz, tym mniej zdrowy robi się Twój deser.
👉 Po trzecie - efekt złudzenia zdrowia.
Bo kiedy coś jest „bez cukru”, mamy tendencję do myślenia, że można zjeść więcej.
A to, że nie ma kalorii, nie znaczy, że nie ma konsekwencji.
Czy musisz wyrzucać wszystkie słodziki? Nie.
Ale warto wiedzieć, który do czego:
🍦Sukraloza - ok, do chłodnych deserów (kremy, lody, batony bez pieczenia), ale nie przesadzaj z ilością.
🍰 Do wypieków - lepiej postawić na coś stabilniejszego (np. erytrol).
Wybieraj świadomie.
Zdrowia,
Kaśka 🩷