30/11/2025
🔥 „Już nigdy nie będziesz mógł ćwiczyć na siłowni.”
To były pierwsze słowa lekarza po moim wypadku samochodowym 7 lat temu.
Nie motywacja. Nie wsparcie.
Wyrok.
Drugi lekarz powiedział to samo.
Trzeci powtórzył — „koniec z siłownią, znajdź sobie inne hobby”.
I wiesz co? Przez chwilę uwierzyłem.
Aż trafiłem do CZWARTEGO lekarza.
Gościa, który roześmiał się i powiedział:
👉 „A niby jak mamy zrobić rehabilitację bez ruchu? Będziesz ćwiczył. Powoli. Od początku. Ale będziesz.”
I to zdanie zmieniło wszystko.
Bo czasem nie potrzebujesz kogoś, kto powie Ci, że będzie łatwo.
Potrzebujesz kogoś, kto powie Ci, że dalej możesz iść do przodu — nawet jeśli startujesz z kolan.
Dziś wrzucam nagranie z mojego martwego ciągu: 142 kg, 4 serie po 5 powtórzeń
Czy to moja życiowa forma?
Oczywiście nie.
Czy wrócę kiedyś do 200 kg sprzed wypadku?
Pewnie tak 🙂
Ale prawda jest taka, że 180 kg w 4/5 seriach po 5-8 powtorzeń będzie mi już w zupełności wystarczać.
Bo dziś nie chodzi tylko o siłę.
Dziś chodzi o mobilność. Zdrowie. Sprawność.
O to, żeby moje ciało było narzędziem — nie ograniczeniem.
I jeśli mogę Ci coś zostawić po tym poście, to jedno:
💥 Nie słuchaj ludzi, którzy mówią, że się nie da. Szukaj tych, którzy pokażą Ci JAK.
👉 Jeśli też wracasz do formy, walczysz po kontuzji lub zaczynasz od zera — zalajkuj post!
Może post pomoże komuś tak jak ktoś kiedyś pomógł mnie.