04/10/2025
Szarpanie, plucie, bicie, popychanie, drapanie to wciąż żywe obecnie formy przemocy wobec kobiet.
Zmuszanie do czynności seksualnych, gwałt, molestowanie, zawstydzanie nagością, przymuszanie do oglądania nagosci, filmów pornograficznych to wciąż żywe obecnie formy przemocy wobec kobiet.
Szantażowanie, grożenie, zastraszanie, manipulowanie, obrażanie i poniżanie to wciąż żywe obecnie formy przemocy wobec kobiet.
Kontrolowanie i ograniczanie zarobków, zakazywanie dostępu do pieniędzy, sprawdzanie kont bez gody partnerki oraz przeszukiwanie portfela to wciąż żywe formy przemocy wobec kobiet.
Włamywanie się na konta społecznościowe, nękanie w internecie, rozsyłanie szkodliwych materiałów bez zgody to wciąż żywe obecnie formy przemocy wobec kobiet.
Podobnie, jak śledzenie i prześladowanie, wyrzucanie z domu, głodzenie, odłączanie energii cieplnej i elektrycznej oraz wszelkie próby wikłania terapeutów, lekarzy, przyjaciół, przełożonych w pracy w celu zaszkodzenia pokrzywdzonym.
Pracę terapeutyczną zaczęłam od wspierania ludzi w leczeniu zaburzeń lękowych. Z czasem zafascynował mnie temat zaburzeń więzi i zaniedbania emocjonalnego, traumy relacyjnej a stamtąd to już krok do pozabezpiecznych relacji, w których przemoc jest codziennością, choć nie zawsze jawna i rozpoznana.
Choć przemoc nie dotyczy płci, to najczęściej pracuję z kobietami, które tkwią w wyniszczających związkach a ich oprawcy zamiatają pod dywan każdy akt nadużycia.
Z uśmiechem
Większość kobiet wstydzi się przemocy, ukrywają ten fakt, podtrzymując jednocześnie patologię, w której często wychowują się dzieci.
Przemoc trzeba zgłaszać organom ścigania. Trzeba o niej mówić, że w dzisiejszych czasach ma się dobrze.
To nie wina kobiety, że rozdrażniła oprawcę, żadna forma nadużycia nie ma uzasadnienia. Gwałt na psychice, gwałt na ciele, gwałt na duszy. Takie zranienia nie leczą się, jak złamana noga. To wielkie dramaty prowadzące do zaburzeń osobowości, niepełnosprawności, utraty zdrowia lub utraty życia.
Za przemoc odpowiada oprawca.
Przemoc w rodzinie jest najczęściej popełnianym przestępstwem w Polsce. Ponad 400 kobiet rocznie umiera w wyniku przemocy – jedne giną z rąk swoich oprawców, inne popełniają samobójstwo.
Co szósta kobieta doznała przemocy ze strony partnera
( źródło: Fundacja Centrum Praw Kobiet)
Nie normalizujmy przemocy.
Tworząc społeczności kobiece stajemy w sile, by mówić głośno o tym, że przemoc to przęstepstwo.
Wspieramy poprzez udostępnianie kontaktów do instytucji, które mogą objąć opieką ofiary przemocy, abyście wiedziały, że nie jesteście same.
Czy to kobieta powinna się wstydzić i bać? Czy raczej ten, co krzywdzi ?
A gdyby to Ciebie dotyczyło, to chciałabyś, aby ktoś otoczył Cię troską, zrozumieniem, profesjonalną pomocą?
Artykuł 304 kodeksu postępowania karnego mówi, że:
§ 1 Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepisy art. 148a oraz art. 156a stosuje się odpowiednio.
Pozostaje jeszcze kwestia tajemnicy zawodowej, ale moje osobiste doświadczenie zawodowe w tym temacie pokazuje mi, że jeśli prokurator uzna za wskazane jej uchylenie, to tak zrobi.
Najważniejsze jest, aby pomóc tym, którzy o pomoc do nas się zwrócili.
Odpowiadając na ich wołanie, wolę. I każdy przypadek warto rozpatrywać indywidualnie.
Nie zawsze oprawca to mężczyzna, bywa odwrotnie. Ale dziś o kobiecych piekłach.
O kobietach, które bez wsparcia nie poradzą sobie. Utoną w samotności.
Rolą terapeuty jest prezentowanie dojrzałych i odpowiedzialnych zachowań. Reagowanie na przemoc jest jedną z takich postaw.
Nie zawsze to przyjemna praca.
Czasem musimy powiedzieć dość, wyprosić kogoś z gabinetu, wezwać policję lub karetkę pogotowia albo ochronę.
Aby ludzie czuli się bezpiecznie, czasem pierwszy raz w życiu, właśnie w takim miejscu, które ma zapewnić wsparcie.
Dlaczego dziś o tym pisze? Dlatego, że przemoc w Polsce ma się świetnie. Schowana jest za pięknymi laurkami z wakacji, za pięknymi domami, tytułami, stanowiskami, zawodowymi pozycjami, za wykształceniem, kto by pomyślał….
Dziś terapia grupowa. Co roku prowadzę dwie grupy. Większość uczestników doświadczyła zaniedbania emocjonalnego, opuszczenia, przemocy. A dziś uczą się, jak kochać siebie, jak żyć bez lęku w bezpiecznym ciele, jak tańczyć na trzeźwo, jak wyrażać potrzeby i granice i jak bronić się przed przemocą.
Zostawiam do namysłu.
Dobrego weekendu ! E.