20/10/2025
https://www.facebook.com/share/p/17PPfvGrn5/
„Kobieto, a co będzie potem?”
Kobieto, co będzie potem, gdy w końcu wygrasz?
Kiedy już dopniesz swego — sąd, opieka, alimenty, zemsta pięknie zapakowana w paragrafy?
Co zrobisz z tą wygraną, gdy zapadnie cisza, a echo twojej satysfakcji odbije się od pustych ścian dziecięcego pokoju?
Co będzie potem, kiedy ojciec twojego dziecka klęknie — nie z miłości, tylko ze zmęczenia, z bezsilności, z braku sił na walkę, której nikt nie powinien był zaczynać?
Czy wtedy poczujesz dumę?
Czy może zobaczysz w lustrze kobietę, która pomyliła sprawiedliwość z zemstą?
Kobieto, co powiesz, kiedy twoje dziecko spojrzy ci prosto w oczy i zapyta:
„Dlaczego mi to zrobiłaś?
Dlaczego zabrałaś mi tatę, choć przecież mówiłaś, że mnie kochasz najbardziej na świecie?”
Bo przecież tak łatwo wmówić sobie, że robisz to „dla dobra dziecka”…
Tak łatwo przykryć żal miłością, a gniew troską…
Tak łatwo udawać, że nienawiść to forma obrony…
Ale przyjdzie dzień — zawsze przychodzi — gdy twoje dziecko dorośnie…
I wtedy już nie zapyta, ile dostałaś alimentów…
Nie zapyta, co powiedział sędzia, ani kto miał rację…
Zapyta tylko:
„Dlaczego nie dałaś mi obojga rodziców, skoro mogłam mieć świat, a dostałam wojnę?”
I wtedy, kobieto, żadne zwycięstwo nie będzie już słodkie…
Bo prawdziwa wygrana nie jest wtedy, gdy ktoś klęka…
Tylko wtedy, gdy nikt nie musi…
I może właśnie wtedy zrozumiesz, że wygrałaś bitwę,ale przegrałaś dzieciństwo własnego dziecka…
A ironia losu?
Ona przyjdzie po cichu, razem z wnukami,kiedy twoje dziecko powie:
„Mamo, ja nie popełnię twojego błędu.”
Autor W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie.
Foto pinterest