24/09/2025
🌱 Dzisiejszy post zrodził się z inspiracji wykładem dr Marzeny Żylińskiej („Budząca się szkoła”) oraz psycholożki Agnieszki Misiak, które pięknie mówiły o tym, jak naprawdę uczy się ludzki mózg.
🧠 Aby mózg dziecka mógł się rozwijać i przyswajać wiedzę, potrzebuje przede wszystkim:
✨ poczucia bezpieczeństwa,
✨ spokoju emocjonalnego,
✨ ciekawości zamiast presji,
✨ relacji opartej na zaufaniu.
To nie są dodatki do edukacji – to fundamenty.
🔎 Z punktu widzenia neurobiologii sprawa jest prosta: kiedy dziecko doświadcza stresu, włącza się tryb „walcz albo uciekaj”. Wydziela się wtedy kortyzol i adrenalina – hormony potrzebne do tego, by ciało było gotowe do działania, a nie do nauki. Serce bije szybciej, oddech się spłyca, mięśnie napinają. W takim stanie układ nerwowy nie inwestuje energii w pamięć i koncentrację, bo jego priorytetem jest przetrwanie.
📚 Uczenie się wymaga zupełnie innego trybu – takiego, w którym układ nerwowy jest spokojny, a mózg ma przestrzeń na ciekawość, analizę i łączenie faktów. To trochę jak z glebą i rośliną: w jałowej, poruszonej glebie nic nie zakiełkuje. Potrzebna jest ziemia żyzna, stabilna, nawodniona – dopiero tam rośnie to, co zostało zasiane.
🤝 Dlatego relacja między uczniem a nauczycielem ma znaczenie kluczowe. To ona reguluje układ nerwowy dziecka, daje poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że zamiast walczyć lub uciekać, mózg otwiera się na odkrywanie i zapamiętywanie.
✨ Edukacja zaczyna się od emocji i relacji – dopiero później od podręczników i ćwiczeń.
K.Wiech