Gabinet terapii i rozwoju Sylwia Bylicka

Gabinet terapii i rozwoju Sylwia Bylicka Psychoterapeuta w trakcie szkolenia do certyfikatu PTP.

25/11/2025

Obecnie wiemy, że psychoterapia powoduje zmiany w mózgu. Profesor Nancy Andersen, była redaktorka naczelna „American Journal of Psychiatry”, napisała kiedyś, że psychoterapia, czasem dyskryminowana jako pustosłowie, jest tak samo biologiczna jak leczenie farmakologiczne. Dla mnie takie rozumienie psychoterapii jest czymś odświeżającym i odkrywczym. Choć już właściwie Zygmunt Freud w „Projekcie naukowej psychologii” – który za jego życia przeszedł bez rozgłosu – podkreślał, że terapia mówieniem powoduje zmiany połączeń neuronalnych. W tamtych czasach było to jednak zbyt rewolucyjne myślenie.

Ale dziś wiemy, że tak jest rzeczywiście. Chociażby Eric Kandel – laureat nagrody Nobla – udowodnił, że proces uczenia się powoduje zmiany połączeń synaptycznych, a przecież psychoterapię możemy rozumieć jako uczenie się nowych strategii radzenia sobie z problemem, uczenie się czegoś nowego w relacji z drugim człowiekiem, przepracowywanie pewnych trudnych emocji z przeszłości. Wiele badań wykazało, że w trakcie psychoterapii dochodzi do zmian metabolizmu czy przepływu krwi w niektórych regionach mózgu, zmian analogicznych do takich, które pojawiają się pod wpływem leczenia farmakologicznego.

📍 Łukasz Kwiatek w rozmowie z psychiatrką prof. Dominiką Dudek w specjalnym wydaniu Tygodnika Powszechnego „Moc umysłu” (6/2025)
📸 Unsplash/ Bioscience Image Library by Fayette Reynolds

25/11/2025

„Rzemiosło terapii polega na zdolności do wytrzymania emocji bez potrzeby ich natychmiastowego przekształcania w interpretację.”

Źródło: Maroda, K. J. (1998). Seduction, Surrender, and Transformation. Hillsdale, NJ: Analytic Press.
fot David van Dijk

21/11/2025

Złość u mężczyzn to często depresja w przebraniu.

Tylko nikt nie nauczył nas, że „złość” może znaczyć „ból”, a „wybuch” może znaczyć „złamane”.

Mężczyźni rzadziej mówią. Rzadziej proszą o pomoc. Rzadziej uznają, że coś nie domaga. Za to częściej dokonują największego aktu przemocy wobec siebie samych.

W Polsce ponad 75% wszystkich samobójstw popełniają mężczyźni (WHO, 2023). I to nie jest statystyka. To jest krzyk, którego nie słyszymy, bo jest podany w formie liczb.

I teraz najważniejsze: DEPRESJA U MĘŻCZYZN CZĘSTO NIE WYGLĄDA TAK, JAK W PODRĘCZNIKACH.

Mężczyzna rzadko leży w łóżku. Prawie w ogóle nie płacze. Nie mówi, że ma dość.

Za to:
- szybciej się wkurza,
- częściej reaguje agresją,
- ucieka w alkohol i używki,
- pracuje do upadłego,
- zamraża emocje,
- odcina się od relacji.
(To klasyczne „externalising symptoms” opisywane m.in. przez badaczy Addis & Mahalik w 2003 roku).

Złość staje się dla mężczyzny tarczą. Nie dlatego, że jesteśmy trudni. Tylko dlatego, że tam pod spodem jest: lęk, bezradność, wstyd, zmęczenie, poczucie bycia niewystarczającym. I do tego ta ogromna presja radzenia sobie „po męsku”.

Badania mówią jasno: mężczyźni częściej używają unikania, tłumienia i odcinania emocji jako formy regulacji (Gross, 2015), a chroniczne tłumienie złości zwiększa ryzyko depresji i zachowań autodestrukcyjnych (Oliffe, 2019).

Do tego dochodzą najczęstsze źródła przeciążenia:
– presja sukcesu i porażki (Levant, 2011),
– lęk przed oceną i emocjonalną słabością,
– trudności w bliskości,
– wyczerpanie zawodowe,
– samotność, która w męskim świecie nie nazywa się samotnością - nazywa się „ogarnianiem”.

A potem zostaje tylko jedna rzecz: złość jako jedyny akceptowalny emocjonalnie kanał. Jedyna emocja, której facet nie musi się wstydzić. Ale w tej złości często nie ma agresji. Jest zmęczone „nie wiem już, co robić”.

Chcę Ci powiedzieć jako inny mężczyzna:

Nie musisz nosić zbroi cały czas. Męska złość to często prośba o pomoc, tylko zakodowana w najbardziej nieszczęsny sposób. I gdybyśmy zaczęli ją czytać jak sygnał, a nie destruktywna emocja, przestalibyśmy milknąć.

Pamiętaj, że prawdziwa siła to nie brak emocji.
Prawdziwa siła to umieć je rozpoznać, nazwać, zatrzymać.
I pozwolić sobie na to, co często okazuje się dla nas najtrudniejsze - powiedzieć drugiemu człowiekowi "potrzebuję pomocy”.

To nie jest słabość, tylko pierwszy krok ku życiu.

Dawid

❤️
17/11/2025

❤️

„Ludzie zmieniają się dzięki DŁUGIM, INTYMNYM RELACJOM w których znikają ich mechanizmy obronne, pojawiają się bardziej pierwotne uczucia, a oni sami mają okazję poznać siebie i poczuć się inaczej.

Większość osób ma ograniczony dostęp do takiego doświadczenia.

Pojawia się ono wtedy gdy ktoś się zakocha lub podda bez reszty procesowi terapii.

My z kolei (terapeuci), mamy nieustającą okazję do uczestniczenia w tej transformującej intymności.”

/Karen Maroda/

Bardzo wartościowy post🍀
17/11/2025

Bardzo wartościowy post🍀

Wracam właśnie z Warszawy.
Okrutnie zmęczona.
I jednocześnie… poruszona, napełniona, w lekkim niedosycie.

Bo kiedy człowiek siedzi cały dzień na szkoleniu z terapii par i słucha o najbardziej raniących dynamikach, to naprawdę dużo w nim pracuje.

Trochę jak w parach narcystyczno-borderlinowych, o których dziś było szkolenie —
zawsze za mało, zawsze niedosyt, zawsze coś jeszcze.

Ciągłe pobudzenie, ciągłe rozczarowanie, ciągłe pragnienie ukojenia, którego nigdy nie starcza na długo.

I chcę się z Wami podzielić kilkoma rzeczami, które dziś naprawdę mnie zatrzymały.

🔹 1. “Nie spiesz się.”

Kiedy prowadzący mówi, żeby nie spieszyć się z interwencjami —ma na myśli, że rok pracy to krótko i pewne rzeczy dopiero po roku pracy wprowadzamy.
Nie tydzień.
Nie miesiąc.
Rok.

Terapia par z zaburzeniami osobowości trwa stednio 2–3 lata,
a z głębszyni trudnościami nawet 4–5 lat.
To nie są szybkie, weekendowe remonty.
To wieloletnia przebudowa fundamentów.

🔹 2. Narcyz i borderline - dynamika pary o której rzadko się mówi.

Wbrew temu, co widzimy w internecie, takie pary nie składają się z „oprawców” i „ofiar”.
Układów jest wiele:

narcyz + narcyz

narcyz + perwersyjno-masochistyczna dynamika

borderline + borderline

Ale najczęstszy i mocno burzliwy to:
narcyz + borderline

Statystycznie: częściej on wnosi narcystyczne mechanizmy,
a ona — borderline.
(Choć w młodszych pokoleniach będzie to wyglądać inaczej — kultura i role płciowe mocno to modyfikują.)

To są pary potwornie cierpiące.
Obie osoby.

🔹 3. Co trzecia taka para nie przetrwa leczenia

Nie dlatego, że im nie zależy.
Tylko dlatego, że dynamika bywa tak burzliwa, że system nie wytrzymuje konfrontacji ze sobą.

Wyobraź sobie dwoje ludzi, którzy wnoszą do relacji flashbacki z dzieciństwa, lęki, wstyd, odrzucenie, krzyk, porzucenie.
I w partnerze widzą jednocześnie ratunek i zagrożenie.

Więź jest niszczona i odbudowywana…
i znów niszczona, i znów odbudowywana.

🔹 4. Metafora, które tłumaczy tę dynamikę.

Para o takiej dynamice funkcjonuje trochę tak, jak budowanie domu z kart i podmuch paniki.

Narcyz tworzy misterną, idealną konstrukcję:
„Widzisz? Teraz będzie idealnie. Teraz wszystko się uda.”

A borderline — kiedy tylko poczuje lęk przed odrzuceniem — dmucha w ten domek.
Nie po to, żeby zniszczyć.
Tylko dlatego, że tak bardzo boi się, że i tak upadnie.

To jest taniec dwóch lęków:
👉 lęku przed niewystarczalnością (narcyz)
👉 lęku przed porzuceniem (borderline)

Kiedy borderline napiera — narcyz się wycofuje.
Kiedy narcyz się okopuje — borderline czuje się porzucony.

I zaczyna się koło:
przeprosiny, winienie siebie, idealizacja, zachwyt, rozczarowanie, agresja, łzy, nadzieja, rozpad…
i znowu od początku.

1. Borderline napiera:
„Powiedz mi w końcu, co czujesz! Czemu znowu milczysz?! Ty mnie w ogóle nie kochasz!”
Narcyz się wycofuje:
„Znowu zaczynasz. Masz jakieś urojenia. Ja nie będę uczestniczył w twoich dramach.”

2. Borderline przeprasza, bierze winę na siebie:
„Przepraszam, to moja wina… ja po prostu wariuję, chcę, żeby nam wyszło. Już tak nie będę. Obiecuję.”
Narcyz idealizuje:
„No właśnie. Teraz widzisz, że przesadziłaś. Ale fajnie, że to rozumiesz. Teraz będzie dobrze.”

3. Przez chwilę jest cudownie:
Ona zachwycona bliskością.
On czujący się wyjątkowy, wspaniały, podziwiany.

4. Szybkie rozczarowanie:
Borderline: „Znowu mnie nie słuchasz.”
Narcyz: „Znowu robisz problem z niczego.”

5. Agresja – w dwie strony:
Ona podnosi głos ze zranienia.
On używa chłodu, wycofania lub deprecjonujących komentarzy.
Czasem ona rzuca emocją, a on rzuca słowem, które trafia jak nóż.

6. Borderline w panice:
„Znecasz się nade mną! Ty w ogóle nie chcesz być ze mną!”
Narcyz z poczuciem zagrożenia dla własnego obrazu:
„Co ty znowu wymyślasz? Przestań robić z siebie ofiarę.”

7. Znów przeprosiny, łzy, nadzieja, obietnice.
Znów nadzieja, że „tym razem się uda”.
Znów rozpad.

Ogrom bólu.
Ogrom samotności po obu stronach.

🔹 5. To nie jest „zła” relacja. To relacja głęboko poraniona.

Agresja przemieszcza się w obie strony.
Obie osoby cierpią.
Obie próbują przetrwać.
Obie tęsknią za spokojem, którego nigdy nie dostały.

I tak — są techniki, które pomagają to pomieścić i leczyć.
To możliwe.
Ale wymaga lat pracy, potężnej uważności i ogromnej stabilności terapeuty.

Bo praca z taką parą to praca na czystych emocjach.
To wyczerpanie jak po 9 godzinach biegu, choć w grafik widać tylko 1,5h godzin.

🔹 I tu chcę dodać coś jeszcze od siebie…

Chociaż takie pary to też moja codzienność w gabinecie, bardzo potrzebuję czasem zatrzymać się, uzupełnić wiedzę, upewnić, że idę w dobrym kierunku — a czasem pozwolić, by to zespół był dla mnie kontenerem na to wszystko, co zwykle ja pomieszczam.

Bo terapeuci też potrzebują pomieszczenia.
Też potrzebują zatrzymania.
I też potrzebują wracać do źródeł.

🔹 I tak sobie myślę…

Wracam do domu zmęczona.
Ale też wdzięczna —
że mogę uczyć się,
że mogę widzieć te procesy z bliska,
i że mogę pomagać tak, jak naprawdę pomaga terapia:
głęboko, powoli, z całym sercem i całym rozumieniem człowieka. ❤️

Bo choć to wszystko jest trudne,
to jest w tym jakaś wielka ulga:
że są metody, które potrafią pomieścić nawet najbardziej burzliwe historie.

I że nikt — absolutnie nikt — nie musi w tym tańcu zostawać sam.

P.s.

Daj znać, który fragment tego posta najbardziej Cię zatrzymał. Ciekawa jestem Waszych refleksji. 🤔😉

Dotarł_ś do końca?

Jeśli ten temat jakoś Cię dotyka…

Dodałam kiedyś film o bardzo przewrotnym tytule:
„Czy mój partner jest narcyzem?”

To nie jest kolejny film o tym, jak rozpoznać „toksyka”.
Mówię tam o tym zupełnie inaczej niż cały internet — bez straszenia, bez etykietowania, bez uproszczeń.
Bardziej o tym, co naprawdę stoi za tym pytaniem i co się w nas uruchamia, kiedy po nie sięgamy.

Gdybyś chciała/chciał spojrzeć na to szerzej
zostawię link w komentarzu.

16/11/2025

🎭 Niedojrzałość emocjonalna

Wiele osób zgłasza się do terapii, gdy czuje, że ich reakcje emocjonalne czasem utrudniają codzienne relacje lub decyzje. To zupełnie normalne – emocje to złożona sfera, a każdy z nas rozwija się w swoim tempie.

Jeśli zauważasz u siebie te cechy:

1. 😠 Impulsywność – reaguje bez namysłu, wybucha gniewem.
2. 🤦‍♂️ Unikanie odpowiedzialności – obwinia innych za swoje błędy.
3. 🚫 Brak empatii – nie rozumie uczuć innych ludzi.
4. 🎢 Wahania nastrojów – emocje jak rollercoaster.
5. 🍼 Zależność od innych – oczekuje, że ktoś rozwiąże problemy.
6. 😤 Egoizm – myśli tylko o sobie i swoich potrzebach.
7. 🔄 Powtarzanie tych samych błędów – nie uczy się na doświadczeniach.
8. 👻 Unikanie konfrontacji – ucieka przed trudnymi rozmowami.
9. 👫 Trudności z bliskością – lęk przed zaangażowaniem lub ucieczka w powierzchowne relacje.
10. ⚡️ Zależność od zewnętrznej walidacji – ciągłe szukanie aprobaty, brak wewnętrznego kompasu.

Możesz to zmienić🍀

💡 Emocjonalna dojrzałość to umiejętność, której można się nauczyć. Terapia i świadoma praca nad sobą pomagają budować zdrowe granice i autentyczne więzi.

💡 Dojrzałość to praca nad sobą! 😉

Jeśli czujesz, że to Twój temat – zapraszam na konsultację. Razem możemy zrobić krok w stronę większej wolności emocjonalnej. ❤️



13/11/2025

Wielu chłopców dorasta w ciszy.
W świecie, który mówi im: nie płacz, nie okazuj słabości, bądź twardy.
Ale kiedy uczymy chłopca, że emocje to wstyd, uczymy go wstydzić się samego siebie.
I później ten chłopiec dorasta w mężczyznę, który nie potrafi powiedzieć: „jest mi trudno”, tylko mówi: „nic się nie stało”.

Rozmawianie z synem o emocjach zaczyna się od prostych rzeczy — od Twojej obecności.
Nie musisz mieć mądrych słów.
Nie musisz od razu „naprawiać” tego, co czuje.
Wystarczy, że dasz mu przestrzeń.
Zamiast pytać: „Dlaczego płaczesz?”, zapytaj:
„Co czujesz teraz?”
„Czy chcesz, żebym Cię posłuchał/a?”
„Czy wolisz, żebym tylko był/a obok?”

Nie próbuj go „ratować” przed emocjami, pozwól mu przez nie przejść.
Zamiast: „Nie przejmuj się”, powiedz: „Widzę, że to Cię boli”.
Zamiast: „Nie bądź smutny”, powiedz: „Rozumiem, że to trudne”.
Bo chłopiec, który słyszy zrozumienie, uczy się ufać sobie.

Dla niego każda taka rozmowa to sygnał: „mogę czuć i wciąż być bezpieczny”.
To najważniejsze, czego możesz go nauczyć — że emocje nie są jego wrogiem, tylko kompasem.

Nie wychowuj więc syna, by był twardy.
Wychowuj go, by był prawdziwy.
By umiał płakać, mówić o wstydzie, o lęku, o tęsknocie.
Bo kiedyś ta zdolność uratuje jego relacje, jego zdrowie psychiczne i jego serce.

Może nie dziś, może dopiero za wiele lat, ale w pewnym momencie spojrzy na Ciebie i powie:
„Dziękuję, że nauczył_ś mnie mówić o tym, co czuję.”
A wtedy zrozumiesz, że to było jedno z najważniejszych dziedzictw, jakie mógł_ś mu przekazać.

———

🌿 Nie ucz syna, że emocje to słabość.
Pokaż mu, że prawdziwa siła zaczyna się od odwagi, by czuć.

13/11/2025

"Wstyd różni się od poczucia winy. To drugie uczucie ma bardziej specyficzny charakter i zazwyczaj dotyczy agresji lub występku, podczas gdy pierwsze wiąże się raczej z poczuciem bycia gorszym. Wstyd i poczucie winy mogą tworzyć skomplikowane spirale interakcji: wstyd wywołuje wściekłość i agresję ( chęć aktywnego wzbudzenia w innych bólu, który sami biernie przeżywaliśmy), a one prowadzą do poczucia winy, przed którym możemy bronić się poprzez bierne wycofanie, co powoduje dalszy wstyd i tak dalej. "

„Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt” Phil Mollon, przekład Marta Lipińska
fot Martin Adams

05/11/2025

„Jeśli człowiek nie zaspokoił w dzieciństwie
📌 potrzeby bezpieczeństwa,
📌 doznawania troski i
📌 bezwarunkowej miłości,
to będzie tego OBSESYJNIE szukał w swoich dorosłych związkach, nieustannie zmieniając partnerów w próżnej nadziei, że ta kolejna osoba będzie w stanie to dostarczyć.

Będzie więc - jak małe dziecko - nastawiony wyłącznie na branie, wiecznie niezadowolony z tego, co dostaje, i nieskory do rezygnacji ze swoich planów i potrzeb na rzecz innych.”

/Wojciech Eichelberg/

05/11/2025

Wyjazdowa grupa psychoterapeutyczna dla osób z problemem uzależnienia od substancji oraz nałogowych czynności.

Adres

Ulica Bielska 1B Lok 214
Płock
09-402

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 21:00
Wtorek 09:00 - 21:00
Środa 09:00 - 21:00
Czwartek 09:00 - 21:00
Piątek 09:00 - 21:00
Sobota 08:00 - 16:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet terapii i rozwoju Sylwia Bylicka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet terapii i rozwoju Sylwia Bylicka:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria