06/09/2023
Czy bycie bezproblemowym może świadczyć o problemie? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Christopher Bollas, cytowany przez Kujawskie Koło Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej
„Osoba normotyczna to ktoś patologicznie normalny. Jest zbyt stabilny, zbyt pewny siebie, zbyt bezproblemowy i społecznie ekstrawertywny. Taki człowiek zasadniczo nie interesuje się życiem wewnętrznym, uwagę skupia na konkretnych, materialnych wymiarach obiektów albo na „danych" powiązanych ze zjawiskami materialnymi.
(…)
Podstawowa cecha rozpoznawcza takiej osoby to niechęć do rozważania elementu subiektywnego w życiu, czy to znajdującego się w sobie, czy w innym. Rzadko korzysta ona ze zdolności introspekcji. Sprawia wrażenie szczerze naiwnej, jeśli poprosić ją o komentarz na temat kwestii wymagających głębszego wejrzenia w siebie lub w innego. Zamiast tego - o ile ewolucja w kierunku osobowości normotycznej zakończyła się powodzeniem - osoba taka żyje zadowolona pośród obiektów i zjawisk materialnych.
(…)
Normopata nie potrafi przeżywać ewoluujących subiektywnych stanów we własnym wnętrzu. Nie przeżywa zmiennych nastrojów, jawi się jako osoba nadzwyczajnie zrównoważona i rozsądna. Jeżeli zrządzeniem okoliczności znajdzie się w skomplikowanej sytuacji, gdzie w grę wchodzi element subiektywny (na przykład bierze udział w rodzinnej kłótni, dyskutuje o filmie czy słyszy wieść o tragicznym zdarzeniu), wówczas na jaw wychodzi brak subiektywnego świata (...) taka osoba (...) podkreśla, że wybiera się na sztukę, albo że ma karnet na cały teatralny sezon. Unika natomiast dyskusji na temat treści przedstawienia, mówiąc o nim jako o rzeczy, na którą się idzie albo się ją posiada. Jest autentycznie niezdolna do przeczytania i skomentowania wiersza. Zdolność do rozważań nad poezją to wyrafinowane osiągnięcie psychiczne, wymagające pewnej subiektywnej zdolności, której ta osoba nie posiada.
(...)
Normopatę interesują fakty. Jednakże pasja gromadzenia danych faktograficznych nie służy rozwijaniu wspólnego zasobu wiedzy, który podniósłby kreatywność grupy (jak to się dzieje w społeczności naukowców). Fakty są zbierane i przechowywane, ponieważ czynność ta rozprasza obawy (...) Normotyk szuka schronienia w obiektach materialnych. Odczuwa potrzebę definiowania zadowolenia poprzez nabywanie przedmiotów, a miarą ludzkiej wartości są dla niego zbiory zdobytych rzeczy. Jednakowoż jest to rodzaj zawłaszczania, w którym nie ma pasji, jaką widać na przykład wtedy, gdy ktoś kupuje łódź i ją pielęgnuje, pracuje przy niej w weekendy i uczy się sztuki żeglarskiej. W normopatii obiekty materialne są gromadzone, ale nie wynika to z pragnień osoby. Obiekty pojawiają się w jej życiu, jak gdyby wiły logiczne następstwo i podpis jej osobowości.
(...)
Załamanie najczęściej przybiera postać nadużywania alkoholu. Gdy osoba cierpi psychicznie albo los zmusza ją do przeżywania coraz silniejszych subiektywnych doświadczeń, ona odmawia dopuszczania ich do siebie i pije dotąd, aż się znieczuli. Ewentualnie ze zdwojoną energią rzuca się w wir pracy i spędza w biurze nie ludzką ilość czasu. Zdarza się także, że oprócz podejmowania innych aktywności jednostka zostaje fanatykiem ćwiczeń fizycznych i biega po 15 kilometrów dziennie. Jeżeli popada w depresję i nie jest w stanie pracować lub biegać, wówczas opisuje siebie, używając mechanicznych metafor. Twierdzi, że jest „zużyta", „zepsuta”, w złym stanie". Może szukać terapii środkami chemicznymi jako rozwiązania swojego problematycznego stanu”
Fragment pochodzi z książki Christophera Bollasa: „Wybrane eseje psychoanalityczne.”
Przygotowała Patrycja Nowak