09/11/2025
To jest na swój sposób niesamowite, że potrafimy nie zdawać sobie sprawy z tego, co czujemy. A gdy ktoś z zewnątrz (na przykład psychoterapeuta) próbuje nam to uzmysłowić - że coś w sobie tłumimy, wypieramy, po prostu nas to wkurza. I nawet przy dobrych chęciach, próbując zweryfikować taką hipotezę, zaglądając w siebie z nieudawaną szczerością, nic tam nie dostrzegamy, żadnych poukrywanych emocji.
Wówczas pomocna może być praca terapeutyczna, w trakcie której, omawiając różne życiowe sytuacje, sprawdzamy, jakich uczuć - na psychiczną logikę – powinniśmy się spodziewać. I czy się pojawiają. A jeśli nie, to dlaczego sobie na nie nie pozwalamy?
Może dlatego, że ujawnienie ich zagrażałoby naszemu poczuciu stabilności i bezpieczeństwa? Może nigdy nie nauczyliśmy się czuć tych emocji, więc zamieniły się w inne lub w objawy somatyczne? A może dotyczą tak wczesnego okresu naszego życia, że nie mogliśmy ich objąć świadomością?
Odkrywanie odpowiedzi na te pytania to wcale nie taka łatwa praca. Ale płynie z niej ogrom korzyści – uwolnione i świadomie przeżywane emocje pomagają zachowywać psychiczny i somatyczny dobrostan.