Danka Krauze coach zdrowia i rozwoju osobistego

Danka Krauze coach zdrowia i rozwoju osobistego Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Danka Krauze coach zdrowia i rozwoju osobistego, Witryna poświęcona zdrowiu i dobremu samopoczuciu, Poznan.

11/09/2023

Strona internetowa coacha osobistego, psychologa, dietetyka oferującego konsultacje online.

Statystyki są alarmujące - według badań, syndrom wypalenia zawodowego może dotyczyć od 25 do nawet 80% osób aktywnych za...
04/07/2023

Statystyki są alarmujące - według badań, syndrom wypalenia zawodowego może dotyczyć od 25 do nawet 80% osób aktywnych zawodowo. Chociaż wypalenie zawodowe nie jest uznawane za jednostkę chorobową, może prowadzić do poważnych konsekwencji w wielu obszarach życia, prowadzić do depresji i chorób somatycznych. Jakie są przyczyny, objawy i skutki wypalenia i - co najważniejsze - jak mu zapobiegać i sobie z nim radzić?

Jak rozpoznać wypalenie

Wypalenie zawodowe to utrzymujący się stan, charakteryzujący się chronicznym zmęczeniem, emocjonalnym wyczerpaniem z jednej i pobudzeniem z drugiej strony, zniechęceniem do pracy, apatią, skłonnością do unikania kontaktów zawodowych i występowaniem szeregu symptomów psychosomatycznych. Krótko mówiąc - to głębokie zmęczenie pracą, które skutkuje pojawianiem się zaburzeń emocjonalnych, społecznych i fizycznych. Symptomy wypalenia zawodowego możemy obserwować na poziomie psychicznym - będzie to spadek energii i motywacji do pracy, problemy z koncentracją, brak zainteresowania i inicjatywy, depresja, lęk, obniżenie samooceny i zaufania do siebie, wahania nastroju, drażliwość; społecznym - tendencja do wycofywania się z relacji, izolacja, trudności w komunikacji, nadmierny krytycyzm w stosunku do innych, brak zaufania oraz fizycznym - zaburzenia snu i odżywiania, problemy żołądkowo-jelitowe, bóle głowy, serca, zaburzenia rytmu serca, trudności z oddychaniem, napięcie i bóle mięśni, zmniejszona odporność na infekcje i choroby. Wypalenie zawodowe to poważny czynnik ryzyka pojawienia się choroby psychicznej czy uzależnienia, obniża zdolność osoby do pracy i może skutkować jej porzuceniem. Dla pracodawcy oznacza zmniejszenie wydajności pracownika lub jego utratę, dla społeczeństwa - koszty leczenia i zwolnień lekarskich. Syndrom wypalenia może dotknąć każdego, choć najczęściej dotyczy zawodów wybranych "z powołania", które polegają na nauce, wspieraniu i pomocy innym, takich jak nauczyciel, lekarz, pielęgniarka czy pracownik społeczny.

Skala Maslach

W syndromie wypalenia można, za Christiną Maslach, wyróżnić trzy wymiary: wyczerpanie emocjonalne (poczucie że praca odbiera nam siły i energię), depersonalizację (skłonność do traktowania osób - klientów i współpracowników w sposób przedmiotowy, emocjonalne odcięcie, krytycyzm i cyniczne podejście do organizacji) i obniżenie samooceny (brak poczucia satysfakcji i samorozwoju).

Do badania tych trzech wymiarów może nam posłużyć skala, składająca się z 22 pytań. Na każde z nich można odpowiedzieć:

Nigdy - 0
Kilka razy w roku lub rzadziej - 1
Raz w miesiącu lub rzadziej - 2
Kilka razy w miesiącu lub rzadziej - 3
Raz w tygodniu - 4
Kilka razy w tygodniu - 5
Codziennie - 6

Pytania brzmią następująco:

Czuję się wyczerpany emocjonalnie pracą.
Czuję się wykończony pod koniec dnia pracy.
Czuję się zmęczony gdy wstaję rano i muszę iść do pracy
Doskonale potrafię zrozumieć jak się czują moi pacjenci.
Czuję że traktuję niektórych pacjentów jak gdyby byli przedmiotami a nie żywymi osobami.
Praca cały dzień z dużą ilością osób to wielki wysiłek.
Radzę sobie z problemami pacjentów bardzo skutecznie.
Czuję się wypalony moją pracą.
Mam poczucie że moja praca wpływa pozytywnie na życie innych osób.
Od kiedy wykonuję moją pracę stałem się mniej wrażliwy na innych ludzi.
Martwię się faktem, że przez pracę staję się mniej wrażliwy emocjonalnie.
Czuję się bardzo aktywny.
Czuję się sfrustrowany moją pracą.
Czuję że pracuję za dużo.
Tak naprawdę mnie nie obchodzi co się dzieje z moimi pacjentami.
Bezpośredni kontakt z ludźmi w pracy mnie stresuje.
Z łatwością przychodzi mi stworzenie przyjaznej atmosfery w pracy z pacjentem.
Czuję przypływ energii po pracy.
Dzięki pracy zdobyłem wiele cennych rzeczy.
Czuję się wykończony.
W pracy spokojnie podchodzę do problemów emocjonalnych.
Mam poczucie, że pacjenci obwiniają mnie o swoje problemy.

Pytania 1, 2, 3, 6, 8, 13, 14, 16, 20 odpowiadają wymiarowi zmęczenia emocjonalnego; pytania 5, 10, 11, 15, 22 skali depersonalizacji; pytania 4,7, 9, 12, 17, 18, 19, 21 - samorealizacji.

Fazy wypalenia

Zanim dojdzie do fazy wypalenia, już wcześniej można zaobserwować symptomy, które mogą ją zwiastować. Jak już wspomniałam, syndrom wypalenia najczęściej dotyka osób, które wybrały swój zawód z powołania i które na początku bardzo idealizują swoją pracę. Pomoc drugiej osobie i kontakt z ludźmi dają poczucie satysfakcji, energii, uskrzydlenia. Praca wydaje się idealna i osoba może zacząć angażować się nawet ponad swoje realne możliwości. Przeważa wtedy entuzjazm i silna motywacja, skłonność do wychodzenia z inicjatywą i wysokie oczekiwania. Gdy oczekiwania te zderzają się z rzeczywistością i wyidealizowany obraz pracy zaczyna się kruszyć, pojawia się rozczarowanie. Okazuje się że wymagania są zbyt wysokie, warunki pracy dalekie od ideału, wysiłki nie zawsze spotykają się z uznaniem. Rodzi się frustracja, poczucie znudzenia i bezsensowności nadążania za ustalonym rytmem. Entuzjazm i zaangażowanie zanika, a w jego miejsce pojawia się bierność i skłonność do unikania stresujących sytuacji. Gdy sytuacja się przedłuża, może prowadzić do wykształcenia się nieadaptacyjnych wzorców radzenia sobie - unikania, wycofywania się z relacji, uciekania w używki. Chroniczne zmęczenie zaczyna zaburzać rytm snu, odżywiania i osłabiać mechanizmy odpornościowe organizmu. Dominuje apatia, irytacja, poczucie braku sensu pracy, braku wpływu na rzeczywistość i obniżenie samooceny. Praca - poza korzyściami ekonomicznymi - przestaje sprawiać satysfakcję, dominują są myśli o jej porzuceniu. Faza wypalenia może trwać latami i powodować wiele poważnych skutków zdrowotnych. Wielokrotnie wymaga skorzystania z pomocy i zmiany warunków pracy.

Przyczyny

Wypalenie zawodowe to zjawisko złożone, którego przyczyny i podłoże można rozpatrywać zarówno na poziomie indywidualnym - określone cechy i postawy osoby, które nie sprzyjają radzeniu sobie z warunkami pracy, społecznym - brak sieci wsparcia dla jednostki jak i strukturalnym - cechy organizacji, system i zadania które przekraczają możliwości radzenia sobie.
Do tych pierwszych możemy zaliczyć brak lub nieskuteczne sposoby radzenia sobie ze stresem, brak równowagi pomiędzy życiem osobistym i zawodowym, sztywne przekonania i wzorce działania, niskie poczucie własnej skuteczności czy wycofanie. Refleksyjne i świadome podejście z kolei będzie sprzyjać realistycznej ocenie sytuacji i wczesnemu dostrzeżeniu niepokojących sygnałów. Ważna jest też umiejętność szukania pomocy i wsparcia w otoczeniu. Osobom izolującym się trudniej będzie poradzić sobie samemu z narastającym problemem.
Jeżeli chodzi o to, jakie warunki mogą przyczyniać się do wypalenia zawodowego, to możemy podzielić je na te związane ze strukturą organizacji i te, które dotyczą samego zadania.
Ogólnie rzecz biorąc, im więcej odgórnej kontroli w strukturze firmy, tym większe ryzyko wypalenia. Wertykalny system hierarchii zawodowej, sztywne lub niejasne reguły jeżeli chodzi o czas pracy, nadmiar biurokracji będą zwiększać to ryzyko, podobnie jak brak możliwości awansu (lub niejasne reguły dotyczące promocji), nadmiar obowiązków z którym nie idzie w parze odpowiednie wynagrodzenie czy wadliwa komunikacja między szefem a zespołem lub pracownikiem. Do tego dochodzi zła atmosfera między pracownikami i brak przestrzeni na rozwiązanie problemów interpersonalnych w zespole.

Zapobieganie i terapia

Najważniejszą kwestią w procesie zapobiegania wypaleniu zawodowemu jest wczesne wykrycie czynników które mogą do niego prowadzić i wprowadzenie zmian w środowisku pracy, tak by mogło wspierać jasną komunikację, podział obowiązków, zasady wynagradzania i promocji, motywować pracowników do zaangażowania i zapewniać przestrzeń i czas na edukację i rozwój relacji interpersonalnych. Nauka efektywnych i asertywnych wzorców komunikacji, technik radzenia sobie ze stresem i zwrócenie uwagi na higienę psychiczną mogą skutecznie zapobiegać wypaleniu, wymagają jednak uświadomienie sobie że problem istnieje.
W zapobieganiu wypalenia ta świadomość jest niezwykle istotna, bo pomaga wcześnie zidentyfikować czynniki ryzyka i pracować nad ich wyeliminowaniem. Na poziomie indywidualnym ważna jest edukacja w zakresie higieny psychicznej i zwrócenie uwagi na równowagę pomiędzy pracą a życiem osobistym, zadbanie o zaspokajanie potrzeb takich jak sen, prawidłowe odżywianie, aktywność fizyczna, własne pasje i relacje społeczne. Rozpoznawanie y siebie sygnałów przeciążenia i długotrwałego stresu wymaga pewnej samoświadomości, ale jest pierwszym warunkiem do poradzenia sobie z trudną sytuacją. Gdy akceptujemy że problem istnieje, możemy szukać pomocy. Nie zawsze konieczna jest terapia, choć w przypadku gdy sytuacja się przedłuża i objawy są już chroniczne, warto skorzystać z pomocy specjalisty.

Ważne spotkanie, rozmowa o pracę, egzamin. Wiesz że to może zdecydować o Twojej przyszłości, przygotowujesz się tygodnia...
19/06/2023

Ważne spotkanie, rozmowa o pracę, egzamin. Wiesz że to może zdecydować o Twojej przyszłości, przygotowujesz się tygodniami. Nadchodzi ten dzień i... zasypiasz. Zapomniałeś nastawić budzika, teraz w pośpiechu zgarniasz rzeczy, wybiegasz z domu i wpadasz na spotkanie bynajmniej nie spokojny i skoncentrowany.

Twój pierwszy półmaraton. Ważny dla Ciebie, bo trenowałeś cały rok, chcesz udowodnić sobie i innym że jesteś w świetnej formie. Niestety w noc przed zawodami zjadłeś dwie pizze, nie możesz spać, a rano masz biegunkę.

Pierwsza randka z kolegą z pracy. Zależy Ci żeby dobrze wypaść, bo bardzo ci się podoba. Malujesz się, ubierasz i postanawiasz przed wyjściem jeszcze wypić kieliszek wina i przejrzeć Instagrama. Po dwóch godzinach orientujesz się że masz piętnaście nieodebranych połączeń i chyba już za późno na wyjście...

O autosabotażu mówimy gdy nasze własne działania (ale też myśli, przekonania) utrudniają lub uniemożliwiają nam osiągnięcie tego, na czym nam zależy.

Nie są to działania zamierzone, a przynajmniej nie świadomie. Coś "się dzieje", coś "wypada", "zapomina się", "akurat wtedy". Każdy z nas doświadczył tego zjawiska, być może po fakcie nawet zaczął obwiniać siebie - "zawsze muszę spieprzyć" lub los - "mam pecha". Wzorzec jest ten sam: przez nasze działania lub ich zaniechanie zmniejszamy prawdopodobieństwo że uda nam się zrealizować nasze cele.

Formami autosabotażu mogą być:
Prokrastynacja - wieczne odkładanie na później, znajdowanie wymówek i usprawiedliwień, zajmowanie się nieistotnymi sprawami zamiast tych, które mogą stanowić o naszym sukcesie.
Ustalanie celów bez ich konkretyzacji, porzucanie rozpoczętych projektów. Kiedy inwestujemy nasz czas i wysiłek w realizację czegoś, czego później nie kończymy lub wycofujemy się tuż przed finalizacją.
Autocenzura i autokrytycyzm w dialogu wewnętrznym ("to i tak nie dla mnie", "nie nadaję się", "nie potrafię", "nie zasługuję").
Znajdowanie wymówek w sobie samym i okolicznościach ("jestem za stary/za młody", "nie mam czasu", "nie mam pieniędzy ")
Porównywanie się z innymi żeby przekonać samych siebie że jesteśmy gorsi.
Zaprzeczanie naszym emocjom, potrzebom i pragnieniom. Poświęcanie się dla innych bez uwzględnienia własnych potrzeb i celów.
Nadmierny perfekcjonizm, który nigdy nie pozwala nam zacząć lub kontynuować czegoś na czym nam zależy bo "rezultat nigdy nie będzie idealny".
Niespełnianie danych obietnic, ucieczka przed odpowiedzialnością, "zapominanie" o obowiązkach w codziennym życiu. Może to być niepłacenie rachunków na czas, zapominanie o odebraniu dziecka ze szkoły czy urodzinach partnera.
Nadużywanie alkoholu lub innych substancji.
Dlaczego? Co sprawia że sami kładziemy sobie kłody pod nogi?
Jest wiele przyczyn dla których stosujemy autosabotaż. U niektórych osób jest to wzorzec, który pojawia się niezależnie od sytuacji, u innych tylko w pewnych sferach, na przykład zawodowej czy w relacjach z innymi. Mechanizm leżący u podłoża zwykle jest nieświadomy. W pewnym momencie życia mógł się sprawdzić, pełnił jakąś funkcję (ochrony naszego ego, poczucia własnej wartości, obniżenia napięcia) i w pewnych okolicznościach nadal może tak działać.

Problem w tym, że w rzeczywistości, utrudniając nam spełnienie własnych obietnic, zobowiązań, marzeń, podkopuje naszą wiarę w siebie i sukces. To jak błędne koło, bo kiedy nasza pewność siebie będzie zachwiana, tym większe prawdopodobieństwo że znowu pojawi się tendencja do autosabotażu.

Autosabotaż najczęściej pojawia się w sytuacjach:
Gdy mamy niską samoocenę - lub bardzo niestabilną. Gdy nasza samoocena ma tendencje do silnych wahań w zależności od tego czy odnosimy sukces czy porażkę (to też się wiąże z perfekcjonizmem i jest jedną z charakterystycznych cech osobowości narcystycznej), naturalnie unikamy wszelkiego prawdopodobieństwa porażki. Zwłaszcza w sferach, na których najbardziej nam zależy. Możemy "poświęcić" te mniej dla nas istotne, by uchronić nasz obraz siebie jako kompetentnych w tych ważnych. Np. Jako studentce jest dla mnie istotny mój obraz siebie jako osoby inteligentnej, przez co bardzo mi zależy na jak najlepszym zdaniu egzaminów. Na najważniejszy jednak poświęcam mało czasu (coś zawsze wypada). Jeżeli zdam egzamin, zachowam mój obraz siebie jako osoby inteligentnej (zdałam choć poświęciłam mało czasu, jestem geniuszem) i jak nie zdam - też (to o niczym nie świadczy, gdybym poświęciła więcej czasu zdałabym bez problemu). Bycie osobą zorganizowaną nie jest dla mnie tak istotne, więc nie obniża mojej samooceny. Co jednak by się stało gdybym nie zdała, a poświęciłam na to mnóstwo czasu i wysiłku? Z podobnego powodu przekładamy ważne sprawy na później, odwlekamy dokończenie projektów, "zapominamy" o datach, itp. Osoba ze stabilną samooceną mogłaby w przypadku niezdania egzaminu powiedzieć: "ok, nie zdałam, ale jestem inteligentna i zdam następnym razem". W przypadku kruchej samooceny chronimy ją przed wszystkim co mogłoby ją uszkodzić.
Niskie poczucie własnej wartości - w tym przypadku możemy być przekonani że sukces nam się nie należy, nie zasługujemy, itp. To przekonanie może być głęboko zakorzenione, gdy w dzieciństwie odbieramy sygnały i przekazy które nam to wpajają. Porównywanie dziecka do innych, nadmierne wymagania, nierealistyczne oczekiwania, surowa dyscyplina, wyzywanie, brak akceptacji dziecka takim, jakie jest kreują dorosłego przekonanego o własnej niższości. Utrzymanie stałego obrazu siebie jest ważną potrzebą, nawet gdy ten obraz nie jest zgodny z rzeczywistością i realnie nam szkodzi. Osiągnięcie sukcesu mogłoby oznaczać konieczność zmiany naszego obrazu siebie, czyli podstawy naszej tożsamości.
Lęk przed porażką - może wynikać z niestabilnej samooceny, nadmiernych wymagań i oczekiwań w stosunku do siebie lub lęku przed oceną innych osób. Może być skutkiem bezrefleksyjnego podejścia, braku dystansu i niewłaściwej oceny sytuacji.
Napięcie które odczuwamy jest zbyt silne - każdy z poprzednich warunków może prowadzić do silnej reakcji stresowej i w efekcie wycofania czy zmniejszenia zaangażowania. W pewnych sytuacjach to mechanizm adaptacyjny - kiedy nasz poziom pobudzenia na starcie jest wysoki, a zadanie ma bardzo duże znaczenie, obniżenie napięcia sprzyjać będzie lepszemu jego wykonaniu.
Odczuwamy silną presję społeczną - zależy nam żeby wypaść jak najlepiej, zgodnie z oczekiwaniami innych, a jednocześnie nie mamy zaufania do własnych kompetencji.
Podświadomie czujemy lęk przed sukcesem. Sukces to też zmiana, może oznaczać większą odpowiedzialność, wymagania, czy po prostu konieczność przystosowania się do nowej sytuacji. Czujemy się komfortowo w sytuacjach znanych, w których wiemy czego się spodziewać, jak reagować.
Brak nam zdefiniowanych celów albo cele nie są nasze - jeżeli robimy coś co "powinniśmy" tylko po to, żeby zadowolić innych, realizujemy czyjeś ambicje, angażujemy się w coś co nie wynika z naszych potrzeb, a jednocześnie zależy nam na utrzymaniu pozytywnego obrazu siebie i dobrej relacji, bardzo prawdopodobne że nieświadomie zaczniemy sobie utrudniać.
Przeżywamy konflikty wewnętrzne w związku z tym co chcemy osiągnąć -to, czego z jednej strony chcemy, z drugiej może w nas budzić obawy, lęk, niechęć czy złość (patrz: Ambiwalencja).
Skutki autosabotażu mogą być bardzo poważne. Po pierwsze sami sobie utrudniamy osiągnięcie celu, na którym nam zależy. Ochrona samooceny i poczucia własnej wartości przez tego typu działania jest bardzo złudna - w rzeczywistości, może się osłabić jeszcze bardziej. Gdy autosabotaż staje się mechanizmem nawykowym, przestajemy ufać sobie, wierzyć w to że możemy odnieść sukces, wzrasta niepewność i lęk. Cierpią też nasze relacje z innymi - trudno jest ufać osobie, która wciąż znajduje wymówki, nie dotrzymuje słowa.

Jak rozpoznać i unikać autosabotażu?
Przede wszystkim odkryć schemat. Samemu może być trudno uchwycić coś, co ma źródło w naszej nieświadomości. Widzimy skutki, możemy przypisywać im różne przyczyny, sam wzorzec jednak pozostaje nierozpoznany. Bez refleksji trudno jest cokolwiek zmienić. Może w tym pomóc rozmowa z psychologiem, coachem czy bliską osobą. Ważne jest zdanie sobie sprawy z naszych przekonań, z naszego dialogu wewnętrznego, myśli, które niekoniecznie pomagają nam w radzeniu sobie z rzeczywistością. Jeżeli źródłem autosabotażu jest lęk - przed zmianą, przed porażką czy sukcesem - odkryć jego prawdziwe przyczyny. Lęk ma to do siebie że karmi się fantazjami i przekonaniami, a im mniej jesteśmy ich świadomi, tym bardziej będzie narastał. Konkretyzacja naszych obaw w rzeczywistości może pomóc nam je oswoić.

Poznanie siebie, własnych potrzeb i możliwości i ich akceptacja też ma ogromne znaczenie. Narzucanie sobie celów niezgodnych z potrzebami lub zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do naszych kompetencji nie pomaga w ich realizacji. Im cele będą bliższe temu co chcemy i możemy osiągnąć, tym mniejsze napięcie i większe prawdopodobieństwo że się w nie zaangażujemy i doprowadzimy do końca, zwrotnie zwiększając poczucie własnej skuteczności i samoocenę.

"Są dwa różne czasy, w których robi się to, co się ma do zrobienia. Teraz i potem. Odłożenie może wydać się mądre, czasa...
13/06/2023

"Są dwa różne czasy, w których robi się to, co się ma do zrobienia. Teraz i potem. Odłożenie może wydać się mądre, czasami istnieje potrzeba poważnego zastanowienia się nad różnymi sytuacjami i ich możliwymi skutkami. Niestety, w pewnych okolicznościach zbyt długie zastanawianie się może się zamienić w wahanie lub, co gorsza, w niemoc. Opóźnienie oznacza pogarszanie spraw."
Donato Carrisi, Dziewczyna we mgle
"Nie jestem pewien co wybrać", "Z jednej strony..., z drugiej...."; " chciałbym i boję się", "i tak źle i tak niedobrze", "chcę tego, ale jednocześnie...", "chcę i tego i tego ".

Wszystkie te zdania mają jedną wspólną cechę - są wyrazem ambiwalencji.

Ambiwalencja to stan w którym doświadczamy sprzecznych uczuć, dążeń, przekonań. Może odnosić się do sfery emocji, motywacji, działań, wartości, przekonań, potrzeb. To nieprzyjemny stan, który wywołuje napięcie i dyskomfort. W zależności od nasilenia może być objawem lub przyczyną poważnych zaburzeń psychicznych.

Tu jednak chciałabym skupić się na ambiwalencji, której doświadczamy wszyscy, a przynajmniej większość z nas w sytuacjach wyboru i zmiany.
Zmiana to proces, który składa się z wielu etapów. Pomiędzy myślą (etap kontemplacji) a działaniem jest etap decyzji (przygotowania). To właśnie wtedy (choć ambiwalencja może mam towarzyszyć w każdej fazie zmiany) najgłośniej dochodzą do głosu wahania, gdy sprzeczne tendencje przechylają szalę decyzji raz w stronę działania, raz w stronę utrzymania status quo. Pojawia się przykre napięcie.
Dyskomfort, jaki odczuwamy zależeć będzie od tego, jak ważna jest dla nas zmiana lub wybór przed którym stoimy, jak głębokie będą jej konsekwencje. Są osoby bardziej skłonne do "dzielenia włosa na czworo" przy podejmowaniu każdej decyzji i takie, które rzucają się na główkę do wody, nie tracąc czasu na rozważania "za i przeciw".
Innym czynnikiem będzie charakter i kierunek tendencji jakie przejawiamy.
Gdy wybór jest pomiędzy dwoma opcjami, z których każda nas pociąga, przykre odczucia mogą pojawić się na myśl o rezygnacji z którejś z przyjemnych możliwości.
Np. Jeżeli pojadę na wakacje w góry, nie pojadę nad morze. Jeżeli wyjdę z przyjaciółmi, nie poleżę sobie w łóżku z książką itp.
Tego typu wybory zazwyczaj nie powodują silnych konfliktów wewnętrznych.
Inaczej, gdy stoimy przed wyborem "mniejszego zła", bo każda z możliwości pociąga za sobą jakieś negatywne konsekwencje, w miarę zbliżania się do jednej z opcji negatywne skutki zaczynają nam wydawać się gorsze niż drugiej i na odwrót.
Np. Decyzja o rozwodzie kiedy z jednej strony nie ma już szans na odbudowanie związku, z drugiej - boimy się negatywnych konsekwencji rozstania.
A co, jeżeli jedna rzecz czy decyzja budzi w nas jednocześnie sprzeczne dążenia? Im bardziej oddalamy się od niej, tym bardziej nas przyciąga, im jesteśmy bliżej - odpycha?
Np. Założenie własnej firmy może budzić w nas entuzjazm, chęć działania, kreatywność, z drugiej - ryzyko i konieczność inwestycji oddala nas od decyzji o projekcie.
Podobnie gdy stajemy przed wyborem spośród dwóch opcji, z których każda ma dla nas jednocześnie silnie pozytywne i silnie negatywne znaczenie.
Np. Przeprowadzka od rodziców na własne mieszkanie oznacza z jednej strony więcej swobody, ale też kosztów i obowiązków. Pozostanie jest wygodne pod względem finansowym, ale oznacza konieczność przystosowania do reguł panujących w domu.

To, że w sytuacji wyboru mamy mieszane uczucia i wahamy się, jest zupełnie normalne. Co więcej, może nam pomóc podjąć decyzję bardziej świadomie i przygotować się do jej konsekwencji. W każdy wybór wpisana jest jakaś strata, każda zmiana wiąże się z kosztami, każde działanie będzie miało swoje konsekwencje. Kiedy widzimy tylko jedną stronę medalu, nie oznacza to że druga przestaje istnieć. Świadoma decyzja oznacza akceptację i pozytywnych i negatywnych skutków. To trudne, ale w efekcie może ustrzec nas przed rozczarowaniem lub żałowaniem tego co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy.

Ambiwalencja sama w sobie nie jest dobra czy zła. Wszystko zależy od tego jak sobie z nią radzimy - czy dopuszczamy do siebie mieszane uczucia i tendencje i dokonujemy wyboru biorąc pod uwagę całe ich spektrum, czy uciekamy od tego nieprzyjemnego stanu. Istnieje szereg mechanizmów obronnych, które możemy uruchomić kiedy napięcie jest zbyt silne. Możemy "wyłączyć" emocje i zacząć przekonywać siebie że to, na co się decydujemy to jedyny i najsłuszniejszy wybór, negując możliwe negatywne skutki. Albo przyjąć postawę "raz kozie śmierć", działając bez refleksji nad konsekwencjami. Na drugim krańcu będzie unikanie decyzji, ucieczka od problemu i przekonywanie siebie i innych że utrzymanie status quo jest najlepszym rozwiązaniem, że w zasadzie wszystko jest ok. Są osoby, które wyrażając postawę "wszystko mi jedno" w istocie przeżywają silny konflikt wewnętrzny między sprzecznymi tendencjami. Sposobem na ucieczkę od konfrontacji z nieprzyjemnymi tematami może być odwrócenie od nich uwagi, sięganie po alkohol lub narkotyki. To wszystko nie sprawia że problem znika.

Warto też zwrócić uwagę że zbyt długi stan ambiwalencji może prowadzić do zaniechania działań, obniżenia nastroju, a nawet depresji.

Czy istnieje sposób na poradzenie sobie w sytuacji sprzeczności i niepewności?
Najbardziej dojrzałym jest świadoma analiza sytuacji. Przyjrzenie się jej wszystkim aspektom, definicja problemu, jego urealnienie. Wypisanie argumentów "za i przeciw" może pomóc, ale pod warunkiem że uwzględnimy ich wagę w kontekście naszych wartości, celów i realnych możliwości. Warto rozmawiać, osoba z zewnątrz może pomóc nam spojrzeć na problem z innej perspektywy, dostrzec aspekty, które sami pomijamy. W coachingu wykorzystuje się metodę dialogu motywacyjnego, którego celem jest pomoc w wyjściu z impasu i wzmocnienie wewnętrznej motywacji klienta do zmiany.

09/06/2023

Strona internetowa coacha osobistego, psychologa, dietetyka oferującego konsultacje online.

Jeden z najbogatszych ludzi świata, Warren Buffet, inwestor giełdowy i przedsiębiorca, zdobył swoją fortunę zaczynając o...
07/06/2023

Jeden z najbogatszych ludzi świata, Warren Buffet, inwestor giełdowy i przedsiębiorca, zdobył swoją fortunę zaczynając od roznoszenia gazet w wieku 12 lat. W wieku 14 lat już zainwestował, kupując i wydzierżawiając działkę. Kilka lat wcześniej przeczytał książkę napisaną przez Benjamina Grahama "Security analysis" i czytał ją wielokrotnie, dokładnie analizując. Zaskakujące jest to, że sam Warren przyznaje że książka wydawała mu się niezwykle nudna.

Michael Phelps, 26-krotny medalista olimpijski, wspomina jak od dzieciństwa znosił żmudne i nudne treningi, chociaż znosił to jako część pracy do wykonania. Cenę za osiągnięcie sukcesu.

Historie te pokazują nam, że nuda w naszym życiu jest czymś, co powinniśmy potrafić zaakceptować.

Czasem może nam się wydawać, że praca, która jest naszą pasją lub osiągnięcie wymarzonego sukcesu będą tarczą przeciwko znudzeniu, ale nic podobnego. Powtarzanie wielokrotnie tych samych zadań i szczegółowe analizy są jedną z podstaw sukcesu, choć nie można ich zaliczyć do szczególnie ekscytujących doświadczeń.

Co więcej, nuda pozwala nam być kreatywnym, znajdować nowe rozwiązania.

Nasz mózg funkcjonuje w różnych zakresach fal - alfa, beta, gamma, theta. W ciągu dnia, gdy jesteśmy aktywni, skoncentrowani, uważni - dominują fale beta. Fale gamma z kolei sprzyjają tworzeniu nowych skojarzeń, znajdowaniu rozwiązań, kreatywności, nauce. Żeby jednak mózg "przełączył się" na te fale, musi najpierw przejść przez fazę fal alfa, które charakterystyczne są dla stanu głębokiego relaksu, odprężenia, nie myślenia o niczym. Innymi słowy, żeby być kreatywnym, wpaść na nowe rozwiązanie, potrzebujemy się zrelaksować. A nawet zacząć nudzić. Dlatego często przychodzą nam do głowy nowe pomysły kiedy prowadzimy samochód, bierzemy prysznic, leżymy w łóżku.

Spokój i nuda generują w naszym mózgu procesy, które sprzyjają w rozwiązywaniu skomplikowanych zadań. Same w sobie mogą jednak być uciążliwe i nużące. Jak radzić sobie z nimi w pozytywny sposób?

Przede wszystkim warto, gdy zadanie, nauka, praca czy treningi wydają nam się żmudne, przypomnieć sobie o celu, który towarzyszył nam gdy zaczynaliśmy. Tak jak Warren Buffet gdy chciał za wszelką cenę poznać tajniki inwestowania lub Michael Phelps chcąc zostać najlepszym pływakiem świata. Mając w świadomości cel, który chcemy osiągnąć, łatwiej wykrzesać w sobie motywację i przebrnąć przez monotonny proces który do niego prowadzi.

W codziennym życiu i napiętym harmonogramie warto też wygospodarować czas na "nicnierobienie", a nawet nudę, żeby zregenerować naszą energię, "zresetować" umysł i dać sobie przestrzeń dla pojawienia się nowych skojarzeń, pomysłów, rozwiązań.

Takie "bezproduktywne" chwile pozwalają nam uruchomić wyobraźnię, ale też lepiej poznać siebie, nawiązać kontakt z naszymi emocjami, potrzebami. Czyli coś od czego uciekamy, zapełniając każdą chwilę bezczynności spoglądaniem na telefon (wystarczy zaobserwować ludzi w autobusie czy kolejce do lekarza).

Warto zadbać o równowagę pomiędzy okresami produktywności, działania, motywacji a chwilami wytchnienia. Ciągła aktywność na wysokich obrotach prowadzić może do wypalenia i chorób psychosomatycznych.

Ale - zbyt dużo odpoczynku też męczy. kiedy brakuje stymulacji, motywacji do działania, pojawia się apatia, obniżony nastrój i symptomy podobne do tych, które wywołuje chroniczny stres.

Zarówno uciekanie od nudy jak i uciekanie w nudę działa na naszą niekorzyść. Akceptując monotonię i powtarzalność pewnych zadań i czynności zbliżamy się do sukcesu. Pozwalając sobie na bezczynność, ładujemy baterie i resetujemy umysł, by znaleźć nowe rozwiązania. Gdy jednak nuda staje się chronicznym doświadczeniem, warto znaleźć coś co nas pasjonuje i motywuje do rozwoju i nauki

Adres

Poznan

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 20:00
Piątek 08:00 - 20:00

Telefon

+48781818333

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Danka Krauze coach zdrowia i rozwoju osobistego umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Danka Krauze coach zdrowia i rozwoju osobistego:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram