Paulina Juszczak - TRE - Poznań, Mosina

Paulina Juszczak - TRE - Poznań, Mosina Nie jestem guru. Nie powiem Ci, jak należy żyć ani według jakimi wartościami masz się kierować. Twojej własnej zmiany. Kim jestem?

Na moich sesjach po prostu uczę prostej i naturalnej metody, której celem jest regulacja autonomicznego układu nerwowego. Dla mnie ważne jest, abyś znalazła/ znalazł własną drogę do kontaktu ze swoim ciałem i poczuła jakość, którą jest dobrostan psychofizyczny i sprawczość. Jak napisała to Deb Dana: „Gdy zakotwiczysz się w stanie bezpieczeństwa błędnego brzusznego, otworzą się przed tobą drzwi zmiany”. Z wykształcenia jestem polonistką i historyczką. Podyplomowo ukończyłam także terapię pedagogiczną. Przez wiele lat pracowałam jako nauczycielka w szkole podstawowej i gimnazjum. Przez pierwszy okres swojego życia byłam typowym molem książkowym, jako jedyną formę ruchu uprawiającym spacery z psem po pobliskim lesie. Pracą z ciałem zainteresowałam się dzięki kinezjologii edukacyjnej. Pracując tą metodą, miałam okazję po raz pierwszy w sposób świadomy doświadczyć, jak ważne jest ciało i jego zdrowe funkcjonowanie dla ludzkiego dobrostanu psychofizycznego oraz procesów poznawczych człowieka. Zafascynowała mnie ta nowo odkryta ścieżka. Pokazała mi zupełnie nowy i nieznany wcześniej sposób myślenia o ciele. Kolejne doświadczenia dała mi długoletnia praktyka jogi, głównie w nurcie Iyengara. Dzięki niej rozwinęłam większą świadomość ciała i ciekawość innych metod. Eksplorując ten obszar, odkryłam, że bardzo bliskie i cenne dla mojego doświadczenia są: metoda Feldenkreisa oraz Taniec 5Rytmów. Momentem przełomowym w moim życiu, prywatnym i zawodowym, stało się odkrycie metody TRE®. Po dwuletniej praktyce zdecydowałam się na szkolenie i otrzymałam uprawnienia do prowadzenia sesji indywidualnych i grupowych tą metodą. Odtąd TRE® jest obecne w moim życiu prywatnym i zawodowym. Z zafascynowaniem obserwuję, jak moi klienci przywracają żywotność swoim ciałom. Ciągle wiele uczę się podczas każdej kolejne sesji. TRE® zmieniło mój obraz siebie i sposób postrzegania świata i doprowadziło mnie również do nowego ważnego wątku w moim życiu, a mianowicie Analizy Bioenergetycznej Alexandra Lowena. Fascynacja tym nurtem psychoterapii zaowocował kolejnym szkoleniem. Obecnie jestem w szkoleniu psychoterapeutycznym w czteroletniej Szkole Psychoterapii w nurcie Analizy Bioenergetycznej Alexandra Lowena, akredytowanej przez International Institute for Bioenergetic Analysis, IIBA. Prywatnie jestem kobietą w wielu rolach: żoną, córką, mamą dwóch córek, babcią czworga wnucząt. Te doświadczenia uważam za najcenniejszy „uniwersytet” rozwijania samoświadomości i kompetencji komunikacyjnych, urealniający mnie w pokorze😉

Jestem lasolubna. Natury potrzebuję do życia jak świeżego powietrza, dlatego za wielki przywilej uważam możliwość mieszkania w sąsiedztwie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Z radością korzystam z tego bogactwa i jak tylko często mogę, od wielu lat przemierzam jego szlaki wzdłuż i wszerz. Własnym wysiłkiem, z pomocą wielu spotkanych na Drodze ludzi, weszłam na słoneczną stronę Życia i miło mi będzie, jeśli zachcesz zajrzeć do mnie w swojej Drodze.

21/10/2025
Już w najbliższą sobotę, 18 października w Hali widowiskowo-sportowej w Puszczykowie dwa warsztaty połączone wspólną ide...
14/10/2025

Już w najbliższą sobotę, 18 października w Hali widowiskowo-sportowej w Puszczykowie dwa warsztaty połączone wspólną ideą flow – swobodnego przepływu, w ciele, ruchu, oddechu i emocjach.

Najpierw dwugodzinny warsztat jogi flow. Przedsmak tego jogowego płynięcia z ruchem i oddechem znajdziesz w filmiku w komentarzu.

Podczas dwugodzinnego warsztatu Lowenowskiego będziemy szukać swojej żywotności, spontaniczności i autentyczności poprzez ruch, oddech, dźwięk i wibracje. Jeśli chciałabyś/chciałbyś poczuć, jak Twoje „ciało mruczy, wibruje, promienieje. Jest przepełnione uczuciami”, serdecznie zapraszamy na jeden z warsztatów lub oba.

„… cztery składowe struktury ciała według Godarda. Pierwszą jest struktura fizyczna -kości, ścięgna, powięzi. Drugą jest...
09/10/2025

„… cztery składowe struktury ciała według Godarda.

Pierwszą jest struktura fizyczna -kości, ścięgna, powięzi.

Drugą jest struktura percepcyjna – nawykowe korzystanie z kanałów sensorycznych. Struktura ta sprawia, że mamy tendencję do używania zmysłów i uwagi w sposób, który już znamy.

Trzecim elementem jest struktura koordynacyjna, czyli nabyte ścieżki ruchowe, które automatyzują działania powtarzalne oraz składowe bardziej złożonych czynności. Kiedy sięgamy ręką po szklankę i przystawiamy ją sobie do ust, ciało zarządza tymi procesami automatycznie.

Czwartą składową jest struktura znaczeniowa, która przekłada kulturę, środowisko, rodzinę oraz osobiste doświadczenia na nasz indywidualny sposób poruszania się.

W każdej sytuacji korzystamy ze wszystkich czterech struktur.

Struktury te są celowo niepodatne na zmianę. Gdyby „kod dostępu" do którejkolwiek z nich był zbyt prosty, istniałoby ryzyko, że w chwili zagrożenia życia nie potrafilibyśmy się ruszać w sposób sprawdzony i zautomatyzowany, niezbędny do zapewnienia sobie bezpieczeństwa.

By mimo to dostać się do struktur związanych z organizacją ciała i ruchem, eksplorujemy zmianę percepcji, w szczególności nasze postrzeganie ciała i przypisywane mu znaczenia. Otwieramy się też na przypadkowe odkrycia związane z koordynacją.

Gdy uda nam się uzyskać dostęp do percepcji, koordynacji i sfery znaczeniowej, wtedy odkrywamy, że potrafimy też zmienić swoją strukturę fizyczną.

Dlaczego skupianie uwagi na doznaniach sensorycznych przekłada się na zmianę nawyków ruchowych? To, jak postrzegamy swoje ciało, niezwykle silnie na nas oddziałuje, jednak często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Obraz własnego ciała może być bardzo głęboko zakorzeniony lub ściśle powiązany ze sferami tabu.
Aby świadomie dostrzegać różne aspekty naszych przekonań, musimy dostarczyć sobie dużo bodźców sensorycznych i sprawić, że trafią one do tych części mózgu, które są odpowiedzialne za koordynację. Kodem dostępu do przekonań o ciele są nasze zmysły.”
Caryn McHose, Kevin Frank, Jak porusza się życie

„Tego popołudnia mama skakała do wody z Wysokiej Skały w kremowych majtkach i z rozpuszczonymi włosami. Nigdy wcześniej ...
03/10/2025

„Tego popołudnia mama skakała do wody z Wysokiej Skały w kremowych majtkach i z rozpuszczonymi włosami. Nigdy wcześniej nie widziałem jej takiej.
– Nie jesteś taka jak zawsze – powiedziałem.
– Nie – odparła. – Teraz jestem znowu Piękną Rybą.
– Jaką piękną rybą? – zdziwiłem się.
– To było moje indiańskie imię, kiedy byłam mała.”
Ulf Stark , Jak mama została Indianką

Opowieść ta zaczyna się w momencie, gdy pewna mama, podczas wakacji na wsi, zamiast smażyć kotlety i „być niewolnik bladych twarzy”, przybija do drzwi kartkę – manifest niepodległości i z synem rusza na indiańską wyprawę. Razem wymykają się „bladym twarzom”, podkradają się do „bizonów”, kąpią się w jeziorze, wypływają łódką na wodę, łowią ryby, rozpalają ognisko. Spędzają dzień bez planu, poza grafikiem obowiązków, na zabawie - w spontanicznym podążaniu za impulsami do przyjemności.

Wielu wątków można by doszukać się w tej opowieści. Na pewno pobrzmiewają nuty feministyczne, jest tu opowieść o tym, jak ważny jest wspólny czas rodzica z dzieckiem, a także myśl o uzdrawiającym kontakcie z naturą.

Dla mnie to przede wszystkim opowieść o Naturalnym Dziecku - Sile Życiowej, żywotności, spontaniczności, radości - pierwotnej części, którą się wszyscy rodzimy i która pozostaje jedną z naszych jaźni. To część, która jest źródłem uczuć, poddaje się impulsom, zarówno serdecznym, jak i agresywnym, dążąc do przyjemności i spełnienia. Tak to pojęcie wyjaśnia Accessing Your Life Force – bioenergetyczne podejście psychoterapeutyczne stworzone przez Bena Shapiro.

Dla mnie to właśnie opowieść, jak ożywczy i radosny jest kontakt z tą naturalną, pierwotną częścią nas. Bez tego połączenia łatwo stać się niewolnikiem różnie pojętych "bladych twarzy".

A jakie jest indiańskie imię Twojego Naturalnego Dziecka? Dokąd by Ciebie zabrało podczas Twojego dnia bez powinności? Potrafisz poczuć w ciele te pragnienie? Co by się mogło zdarzyć, gdybyś poszedł/ poszła za takim impulsem?

fot. Wydawnictwo Zakamarki

„Towarzyszenie naszemu bólowi jest aktem bardzo prostym, a zarazem może okazać się najtrudniejszym.Potrzeba ogromnej odw...
02/10/2025

„Towarzyszenie naszemu bólowi jest aktem bardzo prostym, a zarazem może okazać się najtrudniejszym.

Potrzeba ogromnej odwagi, by pozwolić sobie poczuć ból i poddać się mu, zamiast pospiesznego naprawiania, znieczulania, unikania czy ukrywania go. Docieramy do chwili, gdy przeczytałyśmy już wszystkie książki, skonsultowałyśmy się ze wszystkimi specjalistami, wypróbowałyśmy każdą zmyślną technikę i zostało nam jedynie to, czego najbardziej nie chcemy: doświadczenie bolesnych emocji. Jak na ironię, w dalszej perspektywie tylko ból da nam wszystko, czego poszukiwałyśmy, unikając cierpienia.

Jedną z kluczowych spraw w leczeniu emocjonalnych ran jest gotowość do znoszenia dyskomfortu w imię przemiany. To konieczne, jeśli chcemy naprawdę przejść przez rany z dzieciństwa na drugą stronę.
Dyskomfort może przyjąć rozmaite formy:
-niezrozumienie ze strony rodziny;
-towarzyszenie swojemu bólowi, odczuwanie go; pozwolenie mu, by istniał;
-przechodzenie przez okresy gniewu i wściekłości, gdy dociera do nas, jak bardzo cierpiałyśmy jako dzieci;
-uwolnienie żalu, mimo że nie wiemy, kiedy minie;
-uczucie zagubienia, niepewności, niski poziom energii;
-pozwolenie sobie na słabość, wrażliwość, przyjęcie wsparcia od innych;
-odsunięcie się ludzi, z którymi kiedyś byłyśmy blisko.

Nasza kultura promuje ideę natychmiastowej nagrody i niezwłocznych rezultatów. Potrzebna jest ogromna odwaga i siła, by wytrwać przy mało spektakularnym procesie leczenia, który zajmuje dużo czasu. Dodatkowo włącza się tu również instynkt samozachowawczy, który mówi, że trzeba walczyć lub uciekać, kiedy czujemy się zagrożone. Z tych powodów w procesie leczenia niezbędne jest wsparcie.”
Bethany Webster, Odkrywanie wewnętrznej matki

„By poradzić sobie z emocjonalnym bólem i chaosem w rodzinie, wiele z nas kryje całą swą siłę życiową w sekretnym marzen...
29/09/2025

„By poradzić sobie z emocjonalnym bólem i chaosem w rodzinie, wiele z nas kryje całą swą siłę życiową w sekretnym marzeniu, które nieświadomie ogranicza nas w dorosłości. Jeśli nie zdamy sobie sprawy z jego istnienia, będziemy przenosić je na innych ludzi i sytuacje, wymagając od nich czegoś, czego nie mogą nam zapewnić. W ten sposób będziemy utrzymywać się w stanie ciągłego zawodu i nienawiści do siebie.

Nierealne marzenie to mechanizm radzenia sobie, polegający na nadziei dziecka, że pewnego dnia będzie wreszcie „dość dobre" i zasłuży na uwagę matki, która spojrzy na nie, zauważy i obdarzy miłością, której zawsze pragnęło. Na swym podstawowym poziomie sprowadza się ono do przekonania: „Kiedy wreszcie [zrobię to i to], mama mnie zauważy i pokocha taką, jaką jestem. Nierealne marzenie daje dziecku z dysfunkcyjnej rodziny nadzieję na przetrwanie mimo doświadczanego bólu i niepewności. Zapewnia mu poczucie kontroli nad otoczeniem, łagodząc lęk i chroniąc przed bolesną prawdą o tym, że w żaden sposób nie jest w stanie zmienić dynamiki relacji w rodzinie.

Nierealne marzenie chroni nas przed bolesną rzeczywistością, z którą jako dzieci nie byłyśmy w stanie sobie poradzić, bo nie miałyśmy jeszcze niezbędnych do tego zdolności poznawczych.
Nierealne marzenie jest pod wieloma względami genialną strategią przetrwania traumy. Stanowi bezpieczną przystań, odwraca uwagę od matki (która w jakimś stopniu wydaje się dziecku niebezpieczna lub niedostępna) i koncentruje dziecko na nim samym, zapewniając mu poczucie kontroli i skupiając jego uwagę na przyszłości, w której wszystko będzie w porządku. Pomaga w ten sposób znieść codzienny ból i chaos.”

Bethany Webster, Odkrywanie wewnętrznej matki

Utrata nieustającej nadziei, rozstanie się ze złudzeniem nierealnego marzenia jest naprawdę dużą stratą, która wymaga opłakania, przejścia procesu żałoby. Być może to najtrudniejsza rzecz, którą zrobisz w życiu. Cierpienie będzie realne.
Za nim jednak czeka moc, sprawczość, autentyczność, wolność, ŻYCIE.

Wobec rozwoju dyskusji i prac nad ustawą o zawodzie psychologa, a także równocześnie prowadzonych prac nad ustawą o zawo...
25/09/2025

Wobec rozwoju dyskusji i prac nad ustawą o zawodzie psychologa, a także równocześnie prowadzonych prac nad ustawą o zawodzie psychoterapeuty kilka zdań w tej sprawie.

Sama wiedza akademicka z zakresu procesów psychicznych człowieka, choć niezwykle cenna, nie jest wystarczającą podstawą do wykonywania zawodu psychoterapeuty. Aby to lepiej zrozumieć, warto przyjrzeć się kryteriom kompetencyjnym obowiązującym w nurcie Analizy Bioenergetycznej.

Jednym z kluczowych wymagań wobec psychoterapeuty pracującego w tym podejściu jest zdolność do empatycznego uczestnictwa w różnych systemach komunikacji. Bowiem relacyjny model Analizy Bioenergetycznej zakłada intersubiektywność – czyli aktywną, wzajemną wymianę między terapeutą a pacjentem, postrzeganych jako całość psychofizyczna, zarówno z procesami poznawczymi, jak i emocjonalnymi, mentalnymi i cielesnymi.

W trakcie takiego kontaktu interpersonalnego terapeuta uzyskuje dostęp do zróżnicowanych informacji: sensorycznych, emocjonalnych, toniczych i poznawczych. Szczególnie istotna jest tutaj zdolność opisana przez Mary Ainsworth jako kompetencja matki do zapewnienia dziecku bezpiecznego przywiązania. Jej odkrycia, potwierdzane dziś badaniami neurobiologii przywiązania, wyznaczają również standardy kompetencji psychoterapeuty w Analizie Bioenergetycznej.

To właśnie intersubiektywne połączenie uznawane jest za centralny element procesu terapeutycznego w tym nurcie.

Cytując prof. dr hab. Mateusza Stróżyńskiego:
"Jako ludzie nie kierujemy się przede wszystkim logiką, obiektywnymi faktami czy wyuczonymi schematami behawioralnymi, ale bardzo złożonym systemem nieuświadomionych zwykle emocji, motywacji i intuicyjnych sądów, a nasza inteligencja jest ze swojej natury relacyjna, ucieleśniona, kontekstualna i kolektywna."

Kilka uwag na temat naukowych podstaw tego modelu.

"Zacznijmy od pracy Sterna, który w 1985r. zwrócił uwagę na relację "intonacji" między matką a dzieckiem. Ta intonacja reguluje i kontroluje subiektywne stany dziecka i pozwala mu zrozumieć, że jego matka ma inny umysł niż on sam.
Fonagy (2000) zastosował ten intersubiektywny wymiar w polu terapeutycznym. To jaźń terapeuty, zawierająca, doświadczająca, myśląca i wyrażająca się subiektywnie, jest terapeutyczna i internalizowana przez pacjenta. Terapeuta empatyczny doświadcza i wyobraża sobie wewnętrzne stany swojego pacjenta i przekazuje mu to w swoich niewerbalnych i werbalnych reakcjach. Poprzez to "dostrojenie" pacjent rozwija swoją zdolność do doświadczania, powstrzymywania i opracowywania własnych subiektywnych stanów.

Z kolei Schore (2001), wykorzystując obrazowanie mózgu, wykazał, że somatosensoryczna i emocjonalna regulacja niemowlęcia przez matkę jest zorganizowana w oparciu o system komunikacji cielesnej, który jest rejestrowany w bezpośredniej i nieświadomej wymianie prawej półkuli mózgu z prawą półkulą mózgu.
Schore rozszerza to odkrycie na relację terapeuta-pacjent, zorganizowaną wokół sygnałów somatosensorycznych emitowanych przez pacjenta, sygnałów, które empatyczny terapeuta interpretuje z własnego systemu somatosensorycznego i na które odpowiada dostosowaną interwencją. U pacjentów ze schizofrenią wykazano, że ich cierpienie psychotyczne opierało się na braku wzorców somatosensorycznych, które zapewniały im odrębną egzystencję fizyczną (Tonella i in., 1989 i Tonella, 2006).
Wszystkie te odkrycia stanowią część teoretycznych i praktycznych ram analizy bioenergetycznej, stanowiąc podstawowe elementy szkolenia i praktyki, której ważnym elementem jest kształtowanie empatii somatomotorycznej.”

Fragment materiałów szkoleniowych PSAB

„I wreszcie go zobaczyła.Leżał na skraju szuwarów, długi jak lato. Miał pazurzaste łapy i granatowe jak noc oczy.Karusia...
22/09/2025

„I wreszcie go zobaczyła.
Leżał na skraju szuwarów, długi jak lato. Miał pazurzaste łapy i granatowe jak noc oczy.
Karusia rzuciła się na piasek i odetchnęła z ulgą.
Wszystko było jak należy. Fale popluskiwały. Mewy pokrzykiwały.
- Wiedziałam! - wysapała Karusia.- Cały czas wiedziałam!
Piaskowy Wilk mrugnął do Karusi granatowym okiem. No jasne, cały czas...
- Ale tata - powiedziała Karusia - on mówi, że ty jesteś na niby. Że jesteś wymyślony...
Piaskowy Wilk wybuchnął śmiechem. Wyglądał na wyjątkowo zadowolonego.
- Serio? Naprawdę tak uważa? -zapytał.- Ja, który wprost uwielbiam wymyślać! A ty lubisz?
- Ale wymysły nie są naprawdę – powiedziała Karusia.
- A niby jak, jeśli nie naprawdę ?- śmiał się Piaskowy Wilk. - Jeśli coś jest ważne, to musi być naprawdę!”
Asa Lind, Piaskowy Wilk i prawdziwe wymysły

Dla dziecka, którego emocje były unieważniane, które negowano lub je pomniejszano, są jak Piaskowy Wilk dla Karusi. Nieprawdziwym tworem wyobraźni, sekretem, którym nie można się podzielić z innymi i lepiej go ukryć.

Sposobów tego unieważnienia mogło być kilka. Ktoś mógł bagatelizować twoje problemy, twierdząc, że przesadzasz, że „przecież nic się nie stało, histeryzujesz” lub ignorować je, zmieniając temat, gdy próbowałaś/-łeś się z nimi podzielić. Twoje emocje mogły być umniejszane i zawstydzane poprzez porównywanie z innymi, którzy „mają przecież gorzej, a radzą sobie lepiej”. Jeszcze innym sposobem mogło być narzucanie ich interpretacji lub krytykowanie wprost, np. w zdaniu „nie powinnaś/powinieneś tego czuć”.

Takie doświadczenia odbierają zaufanie do siebie i uczą niewyrażania uczuć i potrzeb w otwarty sposób. Nasze uczucia stają się mniej ważne, a nawet mniej realne od uczuć innych. Uczymy się „nie zawracać nimi głowy”, by nie sprawiać sobą kłopotu. Te wewnętrzne introjekty odzywają się w nas głosem: "Ale wymysły nie są naprawdę".

Terapia to miejsce, gdzie możesz usłyszeć:
TO, CO CZUJESZ, JEST WAŻNE. JEŚLI JEST WAŻNE, MUSI BYĆ NAPRAWDĘ!
I ulga, że wiedziałaś/-łeś, cały czas wiedziałaś/-łeś.

Ilustracja Wydawnictwo Zakamarki

Niekiedy słyszę pytanie o to, czym różni się TRE® od "Lowena". Obrazowe zestawienie, które wyjaśnia istotę obu.
21/09/2025

Niekiedy słyszę pytanie o to, czym różni się TRE® od "Lowena". Obrazowe zestawienie, które wyjaśnia istotę obu.

GDZIE KOŃCZY SIĘ TRE®️ A ZACZYNA ANALIZA BIOENERGETYCZNA, CZYLI
O GRANICACH I RÓŻNICACH OBU METOD.

Przede wszystkim należy podkreślić, że
🩷 TRE®️ - Tension Releasing Exercises nie jest terapią, to metoda pracy z ciałem regulująca układ nerwowy. Może być stosowana wspomagajaco do innych metod od psychoterapii po fizjoterapię.
💜 Analiza Bioenergetyczna to nurt psychoterapii, integrujacy umysł i ciało.
🩷 David Berceli, twórca TRE®️ stosuje drżenia neurogeniczne do regulacji układu nerwowego, rozładowania pobudzenia AUN oraz dialogu z ciałem.
💜 Alexander Lowen, twórca Analizy Bioenergetycznej podkreśla wagę i rolę mimowolnego ruchu w procesie zdrowienia.
🩷 W TRE®️ dajemy przestrzeń ciału na dokończenie reakcji stresowej poprzez zainicjowane wibracji w ciele.
💜 Zapraszamy do ćwiczeń mobilizujacych chroniczne napięcia mięśniowe i ekspresję emocji.
🩷 W procesie TRE®️, w wyniku uwolnienia napięć psychofizycznych, mogą pojawić się wspomnienia i emocje, ale ich nie analizujemy, tworzymy przestrzeń na przeżywanie emocji.
💜 W procesie terapeutycznym analizujemy przyczyny konfliktów emocjonalnych, uczymy się mieszczenia i regulacji emocji.
🩷 TRE®️ to proces neuroanatomiczny, pracujemy na poziomie fizjologii, impulsów i sygnałów z ciała.
💜 Bioenergetyka to proces psychoterapeutyczny, gdzie łączymy rozmowę z ruchem, głosem i oddechem. Ciało i umysł to JEDNOŚĆ.
🩷 W TRE®️ redukujemy stres i napięcie, przywracamy homeostazę.
💜 W Analizie Bioenergetycznej rozwiązujemy problemy psychologiczne i konflikty wewnętrzne.

Dorota Zając TRE, Lowen
Psychoterapeutka w szkoleniu z Analizy Bioenergetycznej
Zaawansowana Providerka TRE®️

Weekendowo...Pozwól sobie zwolnić. Odpocznij.
20/09/2025

Weekendowo...
Pozwól sobie zwolnić. Odpocznij.

Adres

Mosina, Ulica Kopernika 6 Poznań, Ul. Bogusławskiego 31/6
Poznan
60-214

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Paulina Juszczak - TRE - Poznań, Mosina umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Paulina Juszczak - TRE - Poznań, Mosina:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram