Zdrowe Głowy

Zdrowe Głowy 🧠 mgr psychologii & psychoterapeutka
👧 socjoterapeutka dzieci i młodzieży
🚨 interwentka kryzysowa
💬 trenerka pierwszej pomocy psychologicznej Krisestøtte.

PL: Programy ochronne dla firm i organizacji. Wsparcie kryzysowe. Szkolenia z udzielania pierwszej pomocy psychologicznej (ang. psychological first aid ). DK: Beskyttelsesprogrammer for virksomheder og organisationer. Psykologisk førstehjælp træning (eng.

Mam w gabinecie w Poznaniu kilka wolnych miejsc na psychoterapię w nurcie psychodynamicznym. Zapraszam. Będę wdzięczna z...
29/10/2025

Mam w gabinecie w Poznaniu kilka wolnych miejsc na psychoterapię w nurcie psychodynamicznym. Zapraszam.
Będę wdzięczna za udostępnienie.
Pozdrawiam ciepło, Karolina

I trochę rozjaśnienia do poprzedniego posta o granicach i ich potrzebie utrzymywania, potrzebie ich świadomości, by nie ...
28/10/2025

I trochę rozjaśnienia do poprzedniego posta o granicach i ich potrzebie utrzymywania, potrzebie ich świadomości, by nie znikać ze swojego życia i... z relacji.

I nie, to nie jest egoizm. Dbanie o siebie i swoje granice jest niezbędną komponentą zdrowych relacji, w których można s...
28/10/2025

I nie, to nie jest egoizm. Dbanie o siebie i swoje granice jest niezbędną komponentą zdrowych relacji, w których można się słuchać i być słyszanym. Czasem jednak, to prawda - i o tym napiszę kolejny post - granice są zbyt sztywne, zdają się być murami, gdyż osoby, które ich nie miały, nie pilnowały lub pozwalały by je latami przekraczano, często muszą użyć dużo siły, zaprzeć się - usztywnić, by przy tych swoich wątłych zrazu granicach wytrwać. Tę myśl rozwinę w kolejnym poście.

Serdeczności!
Karolina

28/10/2025

Luźne myśli, które gdzieś tam krążą, pojawiają się i znikają, które pewnie już udostępniałam tutaj w takiej lub innej fo...
27/10/2025

Luźne myśli, które gdzieś tam krążą, pojawiają się i znikają, które pewnie już udostępniałam tutaj w takiej lub innej formie. Czasem zresztą mam poczucie, że wszystko już było, że coś jest przecież "takie proste", że coś już "wszyscy wiedzą", a jednak... tak tutaj, jak i w gabinecie - wciąż przecież pojawiają się nowi ludzie, każdego dnia ktoś zaczyna swoją drogę, stawia pierwsze kroki w poszukiwaniu wiedzy o sobie, o świecie relacji o trudnościach, z którymi się boryka. I tak, każdy z nas ma jakąś swoją drogę, która - zdarza się czasem - prowadzić może przez takie konto na insta jak to moje tutaj.

Jak się rozpoczęła Twoja droga?
Gdzie stawiałaś / stawiałeś pierwsze kroki?

Uściski dobre!
Karo

Niektórzy ludzie żyją pod ogromną presją - chcą być lepsi, mądrzejsi, bardziej uporządkowani. Z nieświadomości płynie pr...
20/10/2025

Niektórzy ludzie żyją pod ogromną presją - chcą być lepsi, mądrzejsi, bardziej uporządkowani. Z nieświadomości płynie przekaz o tym, że jeśli nie będą „idealni”, nie zasłużą na miłość, uznanie czy spokój. Perfekcjonizm jednak rzadko zatrzymuje się tylko na jednej osobie - często w parze z wysokimi wymaganiami wobec siebie idą równie wysokie wymagania wobec innych. Tzw. "perfekcjonizm interpersonalny" wiąże się bowiem z tendencją do oceniania partnera, partnerki i innych przez pryzmat własnych nierealnych standardów. W efekcie relacje stają się polem napięć i walki, rozczarowań i ukrytej krytyki.

Nikt z nas nie jest stworzony do tego, by wciąż być idealny. Prawdziwa bliskość nie rodzi się z perfekcji, lecz z realizmu i akceptacji. Warto więc zadać sobie pytanie: co jest dla mnie naprawdę fundamentalne, a co mogę nauczyć się akceptować w sobie i w partnerze?

Może nie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik? Może nie trzeba mieć zawsze racji, być zawsze spokojnym, zawsze empatycznym? Może bliskość zaczyna się właśnie tam, gdzie kończy się ideał - tam, gdzie można odetchnąć i powiedzieć: „jestem wystarczająca” albo "on jest wystarczający"?

Jeśli nie zdejmiemy z siebie i z drugiej osoby ciężaru nadmiernych wymagań, możemy nieświadomie skazać się na samotność - tę, w której nikt nie dorasta do naszej wizji. A przecież relacja nie jest o tym, by się nawzajem zapędzać do doskonałości, ale o tym, by nawzajem pozwolić sobie być ludźmi.

Ciekawa jestem czy Wam się udaje odpuszczać.
Uściski dobre, Karo

To nie są zdania - diagnozy, tylko pewne przypuszczalne hipotezy. I to nie jest o tym, żeby usprawiedliwiać ludzi, którz...
19/10/2025

To nie są zdania - diagnozy, tylko pewne przypuszczalne hipotezy. I to nie jest o tym, żeby usprawiedliwiać ludzi, którzy ranią, są chłodni, zdystansowani czy nieobecni. Nie chodzi o zdejmowanie z nich odpowiedzialności, lecz o rozumienie.

Bo dopóki widzimy tylko zachowanie, widzimy zaledwie powierzchnię. A większość z nas nie ma pojęcia, co naprawdę stoi za tym, jak reagujemy: skąd bierze się chłód, arogancja, drażliwość, wycofanie, ucieczka, kontrola, lęk czy potrzeba dominacji. Wielu z nas dowiaduje się tego dopiero w terapii - co nasze zachowania robią nam samym i innym ludziom, a przez to także naszym z nimi relacjom.

Zrozumienie nie unieważnia ani naszych granic, ani granic innych ludzi, ale pozwala widzieć szerzej, co zawsze jest pierwszym i niezbędnym krokiem do zmiany - tej w sobie, nie tej w innych, którą częściej widzielibyśmy chętniej.

Zatrzymaj się od czasu do czasu i zadaj sobie pytanie: czy to, co widzę w kimś, nie jest cieniem jego historii? Czy to co czuję, to jak się zachowuję w określonych sytuacjach nie jest cieniem mojej...?

Spokojnego wieczoru!
Uściski dobre dla Was!
Karo

Często gdzieś słyszę lub czytam, że terapia zmienia ludzi i z tym się zgadzam, ale nie zgadzam się z jakże popularną dru...
18/10/2025

Często gdzieś słyszę lub czytam, że terapia zmienia ludzi i z tym się zgadzam, ale nie zgadzam się z jakże popularną drugą częścią tego twierdzenia, która często brzmi tak "... na zapatrzonych w siebie egoistów". Bo jest to oczywiście bzdurą. Totalną.

Owszem, w terapii przechodzimy proces przyglądania się sobie, poznawania siebie, odnajdywania siebie - proces oglądania siebie w lustrze, które trzyma przed nami terapeuta w taki sposób, abyśmy dostrzegli to, co dostrzec potrzebujemy. Bez tego bowiem, co mam nadzieję wytłumaczyłam w dość dobry sposób na slajdach, nie będziemy w stanie zobaczyć drugiego człowieka. Dlaczego?

No bo nie da się być uważnym, czułym, obecnym, jeśli nie wie się co się czuje, czego się potrzebuje i dokąd się zmierza. Bez kontaktu ze sobą, relacja i bliskość łatwo staje się jakąś wspólną grą w udawanie, zgadywanie i unikanie, co niweczy szanse na prawdziwe spotkanie - to, co najbardziej wartościowe w życiu człowieka.

Co o tym myślisz?
Uściski dobre,
Karo

W terapii często przychodzi moment, w którym zaczynamy widzieć więcej, rozumieć głębiej, mówić o emocjach jaśniej. I wte...
17/10/2025

W terapii często przychodzi moment, w którym zaczynamy widzieć więcej, rozumieć głębiej, mówić o emocjach jaśniej. I wtedy pojawia się rozczarowanie: że mimo naszej pracy, rozmowy z bliskimi wciąż kończą się tak samo. Bo to, że my dojrzewamy emocjonalnie, nie znaczy, że inni dojrzewają razem z nami. Nie każda relacja nadąża za naszym rozwojem. I to bywa rozczarowujące, czasem bolesne.

Podziel się tym, co myślisz o treści ze slajdów.
Coś Ci ona potwierdza, coś tłumaczy?

Pozdrawiam Was najserdeczniej!
Karo

O przeniesieniu i przeciwprzeniesieniu, czyli o tym, co bardzo ważne dla psychoterapeuty psychodynamicznego, pracującego...
12/10/2025

O przeniesieniu i przeciwprzeniesieniu, czyli o tym, co bardzo ważne dla psychoterapeuty psychodynamicznego, pracującego w nurcie skoncentrowanym na przeniesieniu (ang. Transference-Focused Therapy – TFP) w procesie prowadzenia psychoterapii.

Po pierwsze: czym właściwie są przeniesienie (ang. transference) i przeciwprzeniesienie (ang. countertransference)? To jakby dwa lustra, w których odbija się wewnętrzny świat pacjenta – często nieuświadomiony – oraz wewnętrzny świat terapeuty, a raczej ten jego fragment, który ujawnia się podczas sesji, a o którym terapeuta wie, że nie należy do niego, ponieważ pojawia się wyłącznie w kontakcie z tym konkretnym pacjentem. A jaśniej? Już piszę.

Przeniesienie to proces, w którym pacjent nieświadomie przenosi na terapeutę uczucia i oczekiwania pochodzące z dawnych relacji – zwłaszcza z dzieciństwa. W efekcie terapeuta zaczyna być postrzegany nie tylko jako profesjonalista, ale także jako ktoś, kto reprezentuje ważne osoby z przeszłości np. rodzica lub opiekuna.
Teraźniejszość zaczyna się wtedy mieszać z historią emocjonalną pacjenta, co pozwala odkryć i zrozumieć, jakimi schematami się kieruje, jakie „matryce” przykłada do innych ludzi, czyli jak ich postrzega i jakie emocje w nim budzą.

Dzięki temu, w procesie psychoterapii, te wzorce można najpierw zauważyć, zrozumieć, a potem przepracować i zmienić – tym razem w bezpiecznej relacji.

Przeciwprzeniesienie z kolei to wszystko, co dzieje się po stronie terapeuty: emocje, reakcje, fantazje i odczucia, które pojawiają się w kontakcie z pacjentem, a które różnią się od jego zwyczajowych, „własnych” przeżyć. (Przy okazji: właśnie dlatego do głębokiej pracy psychoterapeutycznej niezbędna jest własna terapia psychoterapeuty – by potrafił rozpoznawać swoje schematy, mechanizmy obronne i ograniczenia).

Początkowo Freud uważał, że uwzględnianie tego, co pacjent przenosi na terapeutę, i tego, co w związku z tym czuje sam terapeuta, zaburza potrzebny obiektywizm. Z czasem jednak – szczególnie dzięki Winnicottowi, Bionowi i Kernbergowi – zaczęliśmy rozumieć, że przeciwprzeniesienie jest cennym, a może nawet bezcennym, źródłem wiedzy o pacjencie. Jego świadome wykorzystanie stało się jednym z kluczowych elementów procesu terapeutycznego.

To, co czuje terapeuta, często odzwierciedla to, co pacjent nieświadomie wnosi do relacji: swoje lęki, potrzeby, sposób funkcjonowania i mechanizmy obronne. Terapeuta uczy się „pomieszczać” (kontenerować) to, co pacjent wnosi – rozumieć to i odczytywać, by lepiej poznać świat wewnętrzny pacjenta. Dzięki temu może w „tu i teraz” świadomie dobierać narzędzia i słowa, które wspierają proces zmiany.

Przeniesienie i przeciwprzeniesienie są więc rdzeniem psychoterapii psychodynamicznej. Dzięki nim to, co ukryte, może zostać wydobyte, poznane, doświadczone i nazwane w realnej relacji – po to, by przeformułować to, co nie służy, co generuje problemy pacjenta, a często nawet powoduje cierpienie.

To właśnie tutaj, w tej przestrzeni między dwiema osobami, zaczyna się głęboka praca terapeutyczna – i szansa na realną, trwałą zmianę.

Pozdrawiam Was serdecznie,
Karolina

Większość z nas dorastała w przekonaniu, że spokój to oznaka siły, a wzruszenie, złość czy lęk, a nawet radość, trzeba t...
11/10/2025

Większość z nas dorastała w przekonaniu, że spokój to oznaka siły, a wzruszenie, złość czy lęk, a nawet radość, trzeba trzymać w ryzach - ukryć głęboko przed innymi i także, w końcu, przed samym sobą.

Dlatego tak wielu ludzi trafia do gabinetu z nadzieją, że terapia pomoże im „opanować emocje”. Tymczasem chodzi o coś zupełnie innego: terapia nie uczy, jak być niewzruszonym, ale jak nie bać się tego, co nas porusza. Jak zauważyć napięcie w ciele, zanim przerodzi się w wybuch, rozpoznać smutek pod maską złości i lęk pod maską kontroli.

Zamiast walczyć z uczuciami i je tłumić, uczymy się je dostrzegać i rozumieć skąd się biorą i do czego zapraszają, do czego skłaniają.

Z czasem uczymy się wytrzymywać ich intensywność - nie po to, by cierpieć, ale by wreszcie żyć bardziej świadomie, w prawdziwym kontakcie ze sobą. Spokój, który rodzi się z rozumienia, jest czymś zupełnie innym niż spokój, będący efektem tłumienia.

Dobrego dnia!
_ Karo

Jest jednak także, a jakże, druga strona medalu - inna perspektywa: to, jakich ludzi przy sobie mamy, nie zawsze jest bo...
01/10/2025

Jest jednak także, a jakże, druga strona medalu - inna perspektywa: to, jakich ludzi przy sobie mamy, nie zawsze jest bowiem przypadkiem, o czym już wielokrotnie pisałam.

Nasze wybory relacyjne często odzwierciedlają to jak sami siebie widzimy i do czego przywykliśmy w relacjach. Jeśli w dzieciństwie byliśmy oceniani, krytykowani albo ignorowani, możemy nieświadomie szukać podobnych schematów także w dorosłości. Wtedy łatwiej godzimy się na obecność tych, którzy w nas nie wierzą, bo to doświadczenie oswojone - znajome, mimo iż bolesne.

Dobra wiadomość jest taka, że to nie musi być dożywotni wyrok. W psychoterapii można przyjrzeć się tym schematom, zrozumieć je i stopniowo zacząć wybierać inaczej. To proces uczenia się nowego obrazu siebie - takiego, który zasługuje na szacunek, wsparcie, akceptację i miłość.

Prawdziwa zmiana zaczyna się wtedy, gdy widzimy nie tylko kto jest obok nas, ale też dlaczego właśnie na takie osoby się godzimy.

Pozdrawiam, Karo

Adres

Poznan
61-663

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 18:00
Wtorek 09:00 - 18:00
Środa 09:00 - 18:00
Czwartek 09:00 - 18:00
Piątek 09:00 - 15:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Zdrowe Głowy umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram