24/02/2022
Myślami z Ukrainą 💛💙
Trzymajmy się razem.
A dla opieki nad naszymi lękami:
WSPARCIE CIAŁA W CZASACH LĘKU
CZĘŚĆ PIERWSZA
Rano umieściłam post o bezradności, o ironio!
Ileż bezradności w makro skali przeżywamy dziś widząc to, co się dzieje. Ilu z nas zadało sobie pytanie: jak do tego mogło dojść?
W mini skali wierzę, że mamy jednak wpływ.
To miejsce WEWNĄTRZ nas jest punktem wyjścia, nawet jeśli teraz nie widać jeszcze kierunku, w którym można podążyć.
CO DLA PSYCHIKI BĘDZIE „WENTYLEM BEZPIECZEŃSTWA”?!
To nie będzie post o tym, jak się nie bać. Wręcz przeciwnie! To będzie post o tym, jak dopuszczać to, co w nas się dzieje POZOSTAJĄC UZIEMIONYM.
Jak znaleźć ALTERNATYWĘ wobec reakcji przetrwania i związanymi z nią zmrożeniem, zatrzymaniem i kurczeniem się?
Jak pomóc sobie w każdym dniu znajdować BEZPIECZNĄ wyspę na nasze rozluźnienie i puszczenie niezależnie od tego, co na zewnątrz?! Ten rodzaj pracy stanowić będzie „WENTYL BEZPIECZEŃSTWA” dla naszego ŚWIATA WEWNĘTRZNEGO. A to od niego właśnie zależy, jak będziemy przechodzić najbliższe tygodnie (mam nadzieję!). Pozostając ze sobą w ŻYWYM kontakcie, OPIEKUJĄC się swoimi uczuciami i stanami WSPIERAMY SIŁY WITALNE naszego organizmu. I co ważne na to MAMY WPŁYW! W czasach bezradności to bezpośrednio poprawi nasze samopoczucie. Doświadczanie wpływu na swoją wewnętrzną rzeczywistość jest możliwe, a może nawet kluczowe w czasach, gdy świat ponownie płonie.
TRAUMA NIE ŚPI!
Pamiętajmy o naszej historii życia i o naszych korzeniach. W zależności od tego na ile wyjściowo jesteśmy przeciążeni lękiem (tramy relacyjne, pokoleniowe, wojenne), na tyle aktualna sytuacja będzie intensywniej wytrącać nas z równowagi i uruchamiać strategie związane z przetrwaniem. Nie oczekujmy, że będziemy sobie teraz świetnie radzić. Wręcz przeciwnie, możemy potrzebować więcej wsparcia, obecności, rozumienia. Zapewne będziemy więcej przeżywać i gorzej się czuć. Nie atakujmy się za to! Inaczej być nie może! Dlatego tak ważne jest, by to o sobie pamiętać i zaopiekować się sobą adekwatnie.
CIAŁO KOTWICĄ DLA LĘKU
W aktualnej sytuacji jest wiele obszarów, na które nie mamy wpływu. Dlatego zwróćmy się w stronę tych, gdzie zdecydowanie SPRAWCZOŚĆ jest dostępna. Jednym z nich jest KONTAKT ze sobą. Nasze własne POŁĄCZENIE z tym, co we mnie i zdolność PRZYWRACANIA go, kiedy zostanie zerwane. I do tego właśnie najlepsza jest RELACJA Z CIAŁEM i to na ile możemy czytać jego sygnały i z nich korzystać.
Zwracając się KAŻDEGO DNIA w stronę ciała zyskujemy stabilne oparcie w czasach zagrożenia. Dezaktywujemy napięcia. Kiedy jesteśmy w lęku, uwaga organizmu jest ustawiona na tryb przetrwania. I to w porządku, ale potrzebujemy dać ciału odpocząć, czyli dopuścić STAN SPOCZYNKU. Jeśli tego nie umiemy, mamy szansę NAUCZYĆ SIĘ teraz.
Potrzebujemy PRZERWY.
Inaczej cała energia jest kierowana na PRZETRWANIE nawet, kiedy nie jest to konieczne. Stan gotowości wyczerpuje nasze ZASOBY ENERGETYCZNE. Potrzebujemy zatem znaleźć SPOSOBY, by przywracać rozluźnienie wewnątrz nas.
PRAKTYKA NA JUŻ „PRZYWRACAMY UZIEMIENIE”
Tam, gdzie jesteś, teraz. Zejdź do skłonu. Puść kolana, rozluźnij kark i pozwól swojej głowie miękko spływać w dół, do podłoża.
Wydłuż wydech. Dodaj dźwięk. Oddawaj ciężar do ziemi. Odczuj siebie.
Rozluźniaj to, co zaciśnięte kierując tam uwagę.
Zostań na 5 oddechów.
Pozwól sobie puszczać coraz pełniej odczuwając ciężar ciała i emocje, które są w Tobie. Wydychaj je robiąc miejsce na spokój i bezpieczeństwo.
Powoli wstań.
Zastanów się czego teraz potrzebujesz?
JAK DZIŚ MOŻESZ SIĘ O SIEBIE ZATROSZCZYĆ?
Pozwól sobie po to sięgnąć.
Kolejne praktyki w drugiej części: "NASZA CODZIENNA HIGIENA ENERGETYCZNA."
Trzymajmy się i trzymajmy w sercach naszych Sąsiadów,
Marzena Barszcz
Rysunek: Benjavisa Ruangvaree Art