20/10/2025
Żyjemy w świecie, w którym lęk stał się codziennością. Tempo życia, niepewność, natłok bodźców i informacji sprawiają, że nasze systemy nerwowe są permanentnie przeciążone. Ciągły niepokój nie zawsze od razu przeradza się w zaburzenia lękowe, ale potrafi skutecznie utrudnić funkcjonowanie, myślenie, relacje i odpoczynek.
Wielu z nas szuka sposobów, by uciszyć, kontrolować albo „opanować” lęk, ale często prowadzi to do jeszcze większego napięcia.
Książka „Życie bez lęku” Marty Beck podchodzi do tego tematu inaczej — pokazuje, że lęk nie musi być wrogiem, ani sygnałem, że coś z nami jest nie tak. To bardziej zaproszenie do zmiany sposobu reagowania, niż do walki ze sobą.
Czytałam ją z dużą przyjemnością, wykonując zaproponowane przez autorkę ćwiczenia.
Oto 5 myśli z tej lektury, które szczególnie ze mną zostały:
1 Lęku nie trzeba zwalczać, żeby go przestać czuć
Im bardziej próbujemy go kontrolować, tym bardziej się nakręca. Ciekawość, łagodność i zauważenie tego, co się w nas dzieje, często działają skuteczniej niż „uspokajanie się na siłę”.
2 „Stworzonko” to nie problem — to część nas, która chce nas ochronić
Beck nazywa lęk małym, przestraszonym stworzonkiem w nas. Zamiast je uciszać, warto je wysłuchać: „Czego teraz potrzebuję?” To zmienia napięcie w kontakt. Daje więcej troski i współczucia.
3 To nie Ty jesteś „niedostosowany/a” — to świat jest przebodźcowany
Zamiast próbować się „naprawiać”, możemy uczyć się zdejmować z siebie presję i dawać sobie więcej swobody i elastyczności w reagowaniu.
4 Lęk ma swoje przeciwieństwo – spiralę kreatywności
Tworzenie (nawet najmniejsze: gotowanie, taniec, rysunek, ułożenie bukietu) zatrzymuje spiralę analizowania. Kreatywność reguluje to, co kontrola tylko wzmacnia.
5 Zdrowie psychiczne to patchwork, nie jeden system ratunkowy
Nie działa jedna „magiczna metoda”. Działa twoja własna mieszanka: trochę oddechu, trochę ruchu, trochę śmiechu, trochę kontaktu, trochę ciszy. Małe elementy, zszyte po swojemu w twój indywidualny patchworkowy kocyk.
Na mnie ta perspektywa działa jak ulga, bo nie wymaga bycia „ogarniętym/ą”, tylko obecnym/ą.
A Ty — który punkt czujesz najmocniej?
📚 Egzemplarz książki otrzymałam od Wydawnictwa Filia — dziękuję za zaufanie i możliwość lektury.
*współpracareklamowa*